Dania nadal nie wydała zgody na budowę Nord Stream 2 na jej wodach terytorialnych – podaje Le Monde.
Chociaż budowa spornego gazociągu z Rosji do Niemiec ruszyła i ma się zakończyć z końcem 2019 roku, to Dania nadal nie rozstrzygnęła, czy da pozwolenie na budowę jego odcinka w pobliżu Bornholmu. Kanclerz Angela Merkel i prezydent Władimir Putin przekonują, że projekt jest czysto komercyjny, ale premier Danii Lars Lokke Rasmussen twierdzi, że projekt ma również aspekt polityczny, którego nie wolno ignorować.
Zapowiedział, że zrobi wszystko, by opóźnić projekt, skoro nie może go zablokować. Spółka Nord Stream 2 AG należąca w stu procentach do Gazpromu twierdzi, że może zrewidować trasę i ominąć wody duńskie, ale to zajmie czas i może się wiązać z opóźnieniami. W BiznesAlert.pl informowaliśmy, że opóźnienie może wynieść nawet rok.
Le Monde/Wojciech Jakóbik