Fundacja Stiftung Klimaschutz powołana w celu obrony projektu Nord Stream 2 przed sankcjami amerykańskimi budzi krytykę Zielonych w Niemczech. Odbędzie się protest przeciwko niej.
Die Welt opisał pomysł powołania fundacja klimatycznej Stiftung Klimaschutz, która stałaby się czasowo właścicielem sprzętu i maszyn niezbędnych do dokończenia spornego projektu gazociągu Nord Stream 2 w celu ominięcia sankcji amerykańskich mogących uniemożliwić jego budowę lub eksploatację. We wtorek mają się odbyć protest organizacji Fridays for Future opowiadającej się za ambitną polityką klimatyczną. Fundacja mająca chronić Nord Stream 2 jest przedstawiana przez jej zwolenników jako narzędzie takiej polityki.
Aktywista Fridays for Future Jakob Blasel startujący z Partii Zielonych w wyborach landowych w Niemczech oskarżył socjalistów z SPD o „podwójne standardy” w sprawie Nord Stream 2. To odpowiedź na obronę tego projektu przez lidera grupy parlamentarnej tej partii w parlamencie landowym Szlezwika-Holsztynu. Ralfa Stegnera. – To podwójne standardy. Ralf Stegner chce przedstawiać siebie jako wielkiego obrońcę klimatu w parlamencie landowym, ale w tym samym czasie wspiera premier Meklemburgii-Pomorza Przedniego Manuelę Schwesig przy Nord Stream 2, czyli szaleństwie z punktu widzenia polityki klimatycznej – powiedział Blasel w komentarzu dla dziennika lokalnego SHZ.de wydawanego w landzie Szlezwik-Holsztyn. Stegner bronił premier Schwesig, która utrzymuje, że fundacja klimatyczna powołana przez jej land w celu obrony Nord Stream 2 pomoże chronić klimat. Uznał na Twitterze, że krytyka tej polityk wynika z faktu, że „konserwatyści nie lubią Nord Stream i wolą amerykański gaz łupkowy” niepopularny w Niemczech. Jego zdaniem można mieć różne zdania na ten temat, ale premier uległa „demonizacji” w Die Welt i innych mediach krytykujących jej pomysł na obronę spornego projektu.
Zieloni będący największymi krytykami Nord Stream 2 w Niemczech póki co znajdują się jednak poza rządem niemieckim. Zmiana może nastąpić dopiero po jesiennych wyborach parlamentarnych. Jednak Die Welt odnotowuje, że nawet w łonie SPD mogą pojawić się różne głosy na ten temat. Cytuje wypowiedź ministra spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maasa, który skomentował powołanie kontrowersyjnej fundacji. – To decyzja podjęta w Meklemburgii-Pomorzu Przednim. To nie jest decyzja rządu federalnego – przekonywał.
Die Welt/SHZ.de/Wojciech Jakóbik
Vicari: Nord Stream 2 jest na krawędzi, ale z okienkiem możliwości (ANALIZA)