Agencja ratingowa Moody’s przyznaje, że zwrócenie się Danii o kolejny wniosek o zgodę na budowę spornego gazociągu Nord Stream 2 może opóźnić jego realizację.
To czynnik wpływający negatywnie na rentowność przedsięwzięcia, bo zwiększa ryzyko opóźnienia. Konstrukcja powinna się zakończyć do końca 2019 roku. – Rozpatrywanie nowego wniosku może zająć kilka miesięcy. Budowa na odcinku duńskim zajmie trzy do czterech miesięcy – tłumaczy Denis Perewezencew z Moody’s cytowany przez TASS.
Opóźnienie może z kolei przełożyć się na osłabioną pozycję negocjacyjną Gazpromu w sprawie nowej umowy przesyłowej na Ukrainie. – Opóźnienie może doprowadzić do tego, że zwiększy się wolumen dostaw, który trzeba będzie przesłać przez Ukrainę, do 40-50 mld m sześć. rocznie. To więcej, niż planowano pierwotnie, czyli 10-15 mld m sześc. na rok. Firma zapłaci za dostawy tym szlakiem więcej, niż przez Nord Stream 2 – przekonuje analityk Moody’s.
Dania zwróciła się o trzeci wniosek o zgodę na budowę Nord Stream 2 po tym, jak doszła do porozumienia w sprawie zakończenia sporu terytorialnego z Polską, o czym informował BiznesAlert.pl. Zamierza pozyskać trzy alternatywne opcje poprowadzenia gazociągu przez jej terytorium morskie i wtedy wybrać optymalne rozwiązanie.
TASS/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Czy Nord Stream 2 zatrzyma się w Danii? Ujawniamy list prezesa