Trudne warunki metrologiczne panujące na Bałtyku wymusiły przerwanie budowy gazociągu Nord Stream 2. W ciągu kilkunastu godzin pracy barki Fortuna udało się ułożyć około 200 metrów rur.
Przerwa przez sztorm
Barka Fortuna rozpoczęła pracę przy budowie gazociągu Nord Stream 2 w sobotę szóstego lutego około godziny 16.00 czasu polskiego. W niedzielę siódmego lutego około godz. 6.00 nad ranem prace wstrzymano. Powodem takiego stanu rzeczy był zbliżający się sztorm na Bałtyku. Od południa w niedziele na Południowym Bałtyku (rejon do którego należy również Wyspa Bornoholm w okolicy której budowany jest gazociąg) wiatr wieje z prędkością 16 m/s w porywach do 23 m/s. Wiatr wieje z kierunku wschodniego oraz północno-wschodni.
Oznacza to sztorm o sile 8-9 stopni w skali Beauforta. Stan morza wynosi 5-6 (wysokość fal od 3-5 metrów). Według synoptyków takie warunki, ze zmienną intensywnością, mają potrwać do nocy z wtorku na środę.
Dalsze układanie rur na dnie przez barkę Fortuna będzie mogło rozpocząć się dopiero w środowe południe (o ile nie dojdzie do kolejnego załamania pogody).
Do tego czasu przeprowadzono procedurę A&R (Abandonment and Recovery) czyli opuszczanie i wyciąganie gazociągu, która ma miejsce w momencie, kiedy musi nastąpić przerwa w układaniu rur. Odcinek spawanych rur „odkłada się” na dno, a w momencie powrotu do pracy, podnosi się z powrotem na procującą jednostkę.
Barka Fortuna jako jednostka nieposiadająca własnego napędu jest szczególnie wrażliwa na warunki atmosferyczne. Jej ruch odbywa się poprzez naprężanie kilkunastu (w przypadku Fortuny jest to 10) kotwic, przesuwanych za pomocą specjalistycznych holowników-kotwiarek.
Mariusz Marszałkowski/IMGW