Komentator kremlowskiego Sputnika krytykuje deklarację USA, że kontrowersyjny gazociąg Nord Stream 2 nie powstanie. – Kto nie jest za Nord Stream 2, ten jest przeciwko Unii Europejskiej – głosi tytuł artykułu. Sugeruje, że Amerykanie i tak zarobią na projekcie kosztem Polski i Ukrainy, które „wkładają kij w szprychy”.
Deklaracja z departamentu stanu
– Kto jak nie Wuj Sam zaopiekuje się starą Europą i zablokuje szkodliwy gazociąg – ironizuje Oleg Obuchow ze Sputnika. Odnosi się w ten sposób do słów przedstawiciela departamentu stanu USA, który ocenił, że kontrowersyjny gazociąg z Rosji do Niemiec (Nord Stream 2) nie powstanie, o czym pierwszy w Polsce informował BiznesAlert.pl.
– Nagle Amerykanie zatroskali się o wrażliwość Europy na przerwy w dostawach rosyjskiego gazu – sugeruje Rosjanin. W rzeczywistości stanowisko przedstawiciela departamentu pokrywa się z oświadczeniami amerykańskich oficjeli z czasów poprzedzających obecną administrację. Nowością jest zaś teza o tym, że Nord Stream 2 nie powstanie, która uderza w linię argumentacyjną zwolenników projektu twierdzących, że jest on nie do zatrzymania.
Sankcje USA
Obuchow przekonuje, że za realizacją projektu przemawia fakt, że Gazprom pożyczył miliard euro z amerykańskiego banku JP Morgan Chase i japońskiego Mizuho. – Pozwólcie Polsce i Ukrainie wsadzać kij w szprychy ile chcą. Amerykański kapitał we współpracy z największą gospodarką Unii, czyli Niemcami, z łatwością wycisnąć wszystko z projektu Nord Stream 2 pomimo ewentualnych sankcji – przekonuje komentator Sputnika. Tymczasem amerykański prezydent do końca tego roku może podjąć decyzję o objęciu sankcjami spółek, które zaangażują się w budowę gazociągów eksportowych z Rosji, jak wspomniany projekt.
RIA Novosti/Wojciech Jakóbik