icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Nowe problemy Turkish Stream

(RIA Novosti/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)

Jak poinformowała agencja RIA Novosti powołując się na swoje źródła zbliżone do sytuacji Gazprom wstrzymał część prac dotyczących projektu Korytarza Południowego, którego realizacja pozwoliłaby na zwiększenie dostaw gazu do południowych regionów Rosji a także uruchomienie dostaw surowca do gazociągu Turkish Stream.

– Prace są zawieszone – powiedział jeden z rozmówców agencji. Według niego rzecz dotyczy nowych obiektów projektu. Gazprom nie odniósł się do tych informacji.

Zakładano, że łączna długość trasy Korytarza Południowego wyniesie 2,5 tys. km. W ramach projektu planowano budowę 10 tłoczni o łącznej mocy 1,516 GW. Natomiast przepustowość ma wynosić 63 mld m3 gazu rocznie.

Początkowo projekt Południowego Korytarza był przygotowywany przy oczekiwaniu na realizację projektu budowy gazociągu South Stream o przepustowości 63 mld m3 rocznie. Jednakże pod koniec zeszłego roku strona rosyjska poinformowała o porzuceniu projektu ze względu na niekonstruktywne stanowisko Unii Europejskiej. W zamian podjęto decyzję o budowie gazociągu Turkish Stream do Turcji oraz stworzeniu na granicy z Grecją gazowego hubu dla południowoeuropejskich odbiorców.

Gazprom planował w latach 2011-2017 zainwestować 714,673 mld rubli w rozwój jednolitego systemu gazowego dla zapewnienia dostaw surowca dla gazociągu South Stream. Zgodnie z planem inwestycyjnym rosyjskiej spółki, a w szczególności w 2015 roku, ta suma powinna wynosić 277,9 mld rubli, z których 207,525 mld miało być przeznaczone na rury a 67,5 mld na tłocznie.

Przewiduje się, że realizacja Południowego Korytarza będzie odbywała się w dwóch etapach – budowie zachodniej oraz wschodniej trasy od obwodu woroneskiego (tłocznia Pisariewka) i niżegorodzkiego (tłocznia Poczinki) odpowiednio do tłoczni Ruskaja w kraju krasnodarskim. Obecnie w ramach realizacji projektu zbudowana została duża część zachodniej trasy, budowana jest także jej wschodnia część. Tłocznia Ruskaja będzie jednocześnie końcem Korytarza Południowego jak i początkiem nowego gazociągu do Turcji po dnie Morza Czarnego.

Tymczasem powyższe informacje zdaje się potwierdzać Reuters. Według informacji agencji Gazprom miał polecić zatrzymanie dostaw rur niezbędnych do budowy gazociągu Turkish Stream. Tymczasem według deklaracji Rosjan, pierwsza nitka o przepustowości 15,75 mld m3 miałaby ruszyć w 2019 roku. Fakty świadczą jednak przeciwko tej deklaracji. Rosjanie zwiększają tranzyt gazu przez Ukrainę i dopuszczają możliwość jego utrzymania po 2019 roku, wbrew wcześniejszym zapowiedziom. Tymczasem Turcja nie godzi się na Turkish Stream i kontynuuje walkę o niższą cenę dostaw gazu z Rosji w toku trwających nadal negocjacji gazowych. Dodatkowym opóźnieniem dla projektu może być skierowanie tej sprawy do arbitrażu i skutki zmiany władzy w Ankarze – opóźnienia administracyjne lub zmiana polityki gazowej.

(RIA Novosti/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)

Jak poinformowała agencja RIA Novosti powołując się na swoje źródła zbliżone do sytuacji Gazprom wstrzymał część prac dotyczących projektu Korytarza Południowego, którego realizacja pozwoliłaby na zwiększenie dostaw gazu do południowych regionów Rosji a także uruchomienie dostaw surowca do gazociągu Turkish Stream.

– Prace są zawieszone – powiedział jeden z rozmówców agencji. Według niego rzecz dotyczy nowych obiektów projektu. Gazprom nie odniósł się do tych informacji.

Zakładano, że łączna długość trasy Korytarza Południowego wyniesie 2,5 tys. km. W ramach projektu planowano budowę 10 tłoczni o łącznej mocy 1,516 GW. Natomiast przepustowość ma wynosić 63 mld m3 gazu rocznie.

Początkowo projekt Południowego Korytarza był przygotowywany przy oczekiwaniu na realizację projektu budowy gazociągu South Stream o przepustowości 63 mld m3 rocznie. Jednakże pod koniec zeszłego roku strona rosyjska poinformowała o porzuceniu projektu ze względu na niekonstruktywne stanowisko Unii Europejskiej. W zamian podjęto decyzję o budowie gazociągu Turkish Stream do Turcji oraz stworzeniu na granicy z Grecją gazowego hubu dla południowoeuropejskich odbiorców.

Gazprom planował w latach 2011-2017 zainwestować 714,673 mld rubli w rozwój jednolitego systemu gazowego dla zapewnienia dostaw surowca dla gazociągu South Stream. Zgodnie z planem inwestycyjnym rosyjskiej spółki, a w szczególności w 2015 roku, ta suma powinna wynosić 277,9 mld rubli, z których 207,525 mld miało być przeznaczone na rury a 67,5 mld na tłocznie.

Przewiduje się, że realizacja Południowego Korytarza będzie odbywała się w dwóch etapach – budowie zachodniej oraz wschodniej trasy od obwodu woroneskiego (tłocznia Pisariewka) i niżegorodzkiego (tłocznia Poczinki) odpowiednio do tłoczni Ruskaja w kraju krasnodarskim. Obecnie w ramach realizacji projektu zbudowana została duża część zachodniej trasy, budowana jest także jej wschodnia część. Tłocznia Ruskaja będzie jednocześnie końcem Korytarza Południowego jak i początkiem nowego gazociągu do Turcji po dnie Morza Czarnego.

Tymczasem powyższe informacje zdaje się potwierdzać Reuters. Według informacji agencji Gazprom miał polecić zatrzymanie dostaw rur niezbędnych do budowy gazociągu Turkish Stream. Tymczasem według deklaracji Rosjan, pierwsza nitka o przepustowości 15,75 mld m3 miałaby ruszyć w 2019 roku. Fakty świadczą jednak przeciwko tej deklaracji. Rosjanie zwiększają tranzyt gazu przez Ukrainę i dopuszczają możliwość jego utrzymania po 2019 roku, wbrew wcześniejszym zapowiedziom. Tymczasem Turcja nie godzi się na Turkish Stream i kontynuuje walkę o niższą cenę dostaw gazu z Rosji w toku trwających nadal negocjacji gazowych. Dodatkowym opóźnieniem dla projektu może być skierowanie tej sprawy do arbitrażu i skutki zmiany władzy w Ankarze – opóźnienia administracyjne lub zmiana polityki gazowej.

Najnowsze artykuły