Rosyjski Gazprom nie zarezerwował mocy przesyłowej Gazociągu Jamalskiego szósty dzień z rzędu umożliwiając dostawy z Niemiec do Polski na rewersie fizycznym. Kreml przekonuje do spornego Nord Stream 2 oraz kontraktów długoterminowych z Gazpromem. Gazeta niemiecka ostrzega przed appeasementem.
Gazprom nie skorzystał z aukcji przepustowości gazociągu Jamał-Europa w dniu 27 grudnia pozostawiając przestrzeń do dalszych dostaw rewersowych z Niemiec do Polski. Pozwalają one sprowadzać gaz od innych firm działających na giełdzie gazowej.
Prezydent Rosji Władimir Putin przekonywał na konferencji podsumowującej 2021 rok, że Niemcy reeksportują gaz z Rosji do Polski oraz Ukrainy zrzucając winę za rekordowe ceny gazu na firmy niemieckie. Krytycy Gazpromu przekonują, że to on jest winien podwyżkom, bo celowo ogranicza dostawy do Europy. Wicepremier Rosji Aleksander Nowak przekonywał, że powodem niedoborów jest brak zgody na rozpoczęcie dostaw przez sporny gazociąg Nord Stream 2. – Klienci europejscy są bardzo zainteresowani rozpoczęciem pracy tego projektu, który mógłby im pozwolić złożyć dodatkowe zamówienia na dostawy gazu – mówił cytowany przez Reutersa krytykując odwrót klientów w Europie od kontraktów długoterminowych na rzecz rynku spotowego.
Rosjanie przekonują, że Nord Stream 2 będzie gotowy do pracy w przypadku obu nitek o łącznej przepustowości 55 mld m sześc. rocznie do końca roku. Jednocześnie gromadzą siły zbrojne na granicy z Ukrainą i są oskarżani o przygotowania do ataku, o który będzie łatwiej, jeśli będą mogli pominąć ten kraj w dostawach gazu dzięki nowej, spornej magistrali. – Jeśli Europejczycy chcą więcej gazu z Rosji, mogą go dostać przez Nord Stream 2. Gazprom jest gotów do zwiększenia dostaw po uruchomieniu tego gazociągu – pisze wprost Andrej Karabiants cytowany przez agencję PRIME, krytykując Polskę i Ukrainę za domaganie się nowego śledztwa antymonopolowego przeciwko Gazpromowi.
– Obniżka dostaw gazu do Unii Europejskiej w momencie gdy ceny sięgają rekordowych 2000 dolarów za 1000 m sześc. sugeruje, że to nie są decyzje ekonomiczne, ale czysto polityczne, wymierzone w zwiększenie nacisku na Unię Europejską w kierunku uruchomienia Nord Stream 2 na warunkach Federacji Rosyjskiej – ostrzega prezes operatora gazociągów przesyłowych na Ukrainie GTSOUA Sierhij Makogon.
Jednakże rozpoczęcie dostaw przez Nord Stream 2 będzie możliwe dopiero po certyfikacji tego gazociągu w Niemczech, która ma potrwać co najmniej do drugiej połowy 2022 roku. Kanclerz Olaf Scholz uznał, że Nord Stream 2 to projekt czysto prywatny, czym ściągnął już na siebie krytykę Der Tagesspiegel. – Scholz powinien wyłamać się z linii kontynuacji polityki Angeli Merkel i dłużej nie utrzymywać, że to projekt prywatny – piszą autorzy tej gazety. – Polityka appeasementu nie jest właściwą odpowiedzią. Putin chce cofnąć wszystko co udało się osiągnąć w Europie w zakresie wyzwolenia narodów od 1990 roku – ostrzegają.
Reuters/PRIME/Der Tagesspiegel/Wojciech Jakóbik