Firmy produkujące energię są w przededniu olbrzymich zmian związanych z ochroną środowiska naturalnego – powiedział prof. Grzegorz Wielgosiński podczas konferencji w Opolu poświęconej inwestycjom na rzecz ochrony środowiska. Zdaniem prof. Wielgosińskiego z Politechniki Łódzkiej, zmiany w podejściu do wytwarzania energii na terenie Polski są wymuszone m.in. przez regulacje prawne.
„Pamiętam spotkanie na początku obecnego stulecia, podczas którego w MSZ omawiane były tzw. trudne dyrektywy wymuszające na Polsce m.in. zmiany w wielkich obiektach spalania. Jeden z jego uczestników powiedział: +My już wydaliśmy 80 mld złotych na modernizację, a to o czym mówimy teraz, to kolejne 80 mld i zapewne to nie wszystko+. Z perspektywy kilkunastu lat musimy przyznać, że miał rację” – powiedział prof. Wielgosiński.
Naukowiec przypomniał, że już za cztery lata kolejne regulacje zmuszą do przebudowy większość polskich firm ciepłowniczych. „Poza kilkoma dużymi elektrociepłowniami używającymi kotłów pyłowych, większość kotłów rusztowych czeka wymiana. Pytanie tylko, czym zostaną zastąpione? Czy będzie to węgiel, gaz, a może jeszcze inne paliwa” – uważa profesor.
W jego ocenie, choć inwestycje będą kosztowne, to w zdecydowany sposób powinny poprawić jakość powietrza w polskich miastach. „Korzystajmy z doświadczeń zagranicznych. W 1952 roku słynny londyński smog w ciągu kilku dni przyczynił się do śmierci 12 tysięcy osób. Co zrobiły władze Londynu? Zakazały używania w centrum miasta kominków i piecyków. W efekcie 8-milionowy Londyn ma obecnie czystsze powietrze niż 800-tysięczny Kraków. My też powinniśmy wyprowadzić z centrów miast wszelkie piecyki, nawet te gazowe, i zastąpić je ciepłem systemowym z elektrociepłowni” – podkreślił.
Dla Wielgosińskiego ochrona środowiska wiąże się także z odpadami, które mogą być używane jako paliwo. Jak podał, w Polsce działa 157 instalacji do przetwarzania odpadów, które rocznie wytwarzają 3 mln ton frakcji, z których część może z powodzeniem być użyta jako paliwo, a z powodu braku odpowiedniej ilości spalarni obecnie jest tymczasowo składowana na wysypiskach.
Jak powiedział PAP dr Leszek Karski z Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, do roli pionierów wdrażających innowacyjne rozwiązania w ochronie środowiska przy produkcji energii doskonale nadają się firmy powiązane ze skarbem państwa. „Te spółki posiadają zarówno fachowców, jak i środki konieczne do wprowadzania nowoczesnych rozwiązań. Dużą rolę w ochronie środowiska, a tym samym zdrowia obywateli mają również samorządy, które poprzez przyjmowanie uchwał antysmogowych zaczęły angażować się w ochronę powietrza” – wylicza Karski.
Zdaniem Karskiego, od nowych zasad wytwarzania i konsumpcji energii obywateli nie powinien odstraszać wyższy niż do tej pory koszt jej wytwarzania. „To prosta kalkulacja – czy koniecznie musimy kupować nowy samochód, czy lepiej zainwestować w czyste powietrze? Coraz więcej ludzi jest świadomych, że dzięki inwestowaniu w środowisko mają szansę na lepszy komfort mieszkania, są mniej narażeni na choroby, a tym samym mogą przedłużyć własne życie o kilka czy nawet kilkanaście lat. To prawda, że wprowadzanie nowych technologii kosztuje, ale w końcowym bilansie są to koszty całkowicie do zaakceptowania. Zresztą, nawet w przypadku osób niezamożnych, istnieją mechanizmy wsparcia ze strony chociażby samorządów” – argumentuje ekspert.
Polska Agencja Prasowa