Austriacki partner Gazpromu przy budowie Nord Streamu 2, koncern OMV liczy, że do połowy 2019 roku Dania wyda zgodę na ułożenie kontrowersyjnego gazociągu po dnie duńskiego morza terytorialnego.
– Władze Danii nie mają określonego terminu na rozpatrzenie wniosku operatora projektu, co wprowadza pewną niepewność. Liczymy jednak, że do połowy tego roku otrzymamy pozwolenie – powiedział podczas konferencji prasowej prezes OMV Rainer Seele.
Pod koniec listopada 2017 roku duński parlament przyjął ustawę, która zezwala rządowi na odrzucanie projektów rurociągów, ze względu na zastrzeżenia dotyczące bezpieczeństwa lub polityki zagranicznej. Kopenhaga ma rozstrzygnąć czy pozwoli na poprowadzenie Nord Streamu 2 przez duńskie morze terytorialne. Z tego względu spółka wykonująca projekt – Nord Stream 2 AG opracowała nową trasę, która je omija. Warto jednak zaznaczyć, że w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl rzecznik prasowy Duńskiej Agencji Energii, Ture Falbe-Hansen powiedział, że rozpatrzenie wniosku może jej zająć do dwunastu miesięcy, co może wpłynąć na opóźnienie w realizacji projektu.
Według prezesa OMV obecnie ułożonych zostało 600 km gazociągu, a na realizację projektu austriacka spółka przeznaczyła 600 mln euro, które przelała na konta Gazpromu. Jest to kolejna transza pożyczki udzielonej w ramach współpracy finansowej, w którą oprócz OMV są zaangażowane: Engie, BASF/Wintershall, E.on/Uniper i Shell. Każda ze spółek zobowiązała się do wsparcia finansowego w wysokości 10 procent kosztów szacowanego na 9,5 mld euro projektu.
TASS/Piotr Stępiński