Saryusz-Wolski: Wyrok OPAL powinien być lekcją dla nowej Komisji (ROZMOWA)

30 września 2019, 07:31 Energetyka

 – Życzę nam wszystkim, by wyrok TSUE stał się lekcją dla nowej Komisji Europejskiej, z której wyciągnie odpowiednie wnioski na przyszłość – mówi poseł do Parlamentu Europejskiego Jacek Saryusz-Wolski w rozmowie z BiznesAlert.pl. 

Jacek Saryusz-Wolski. Fot. Biuro Posła
Jacek Saryusz-Wolski. Fot. Biuro Posła

BiznesAlert.pl: Jak wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej może wpłynąć na KE?

Jacek Saryusz-Wolski: Orzeczenie w sprawie gazociągu OPAL było niecierpliwie oczekiwane przez wszystkie zaangażowane strony w procesie. Wyrok, który TSUE wydał 10 września odbił się szerokim echem. Fakt, że Komisja została skazana nie jest sam w sobie niczym niezwykłym, takie przypadki zdarzają się. Ze strony Komisji mogą pojawić się próby pomniejszenia znaczenia wyroku i uczynienia z niego jednej z wielu proceduralnych spraw. Ponieważ wyrok jest nieprawomocny, Komisja ma prawo odwołać się od tej decyzji w ciągu w 2 miesięcy i 10 dni. Zresztą odchodzący Komisarz do spraw Unii Energetycznej Maros Sefcowicz zapowiedział od razu, że dział prawny przeanalizuje taką możliwość. Pojawiły się jednak opinie, że Komisja nie zdecyduje się na ten krok, przede wszystkim ze względu na zbliżająca się zmianę jej składu.  Jednak bez względu na działania jakie zostaną ewentualnie podjęte z jej strony, nie zmieni to faktu, że wyrok TSUE jest bezprecedensowy. Sąd powołał się bowiem w uzasadnieniu na zasadę solidarności energetycznej zawartej w art. 194 ust. 1 TFUE. Daje to nadzieję, że Komisja będzie w końcu zmuszona do poważnego i obiektywnego rozpatrywania spraw bezpieczeństwa europejskiego i solidarności energetycznej.

Jak KE sprawdza się w roli strażnika solidarności energetycznej?

Z żalem muszę stwierdzić, że Komisja nie wywiązała się ze swoich obowiązków. Powinna ona dbać o to, by interesy wszystkich państw członkowskich nie były naruszane, unikając działań, które mogłyby zaszkodzić bezpieczeństwu dostaw, dywersyfikacji źródeł zaopatrzenia lub bezpieczeństwu państw. Tymczasem, TSUE wyraźnie zaznacza w swoim uzasadnieniu, że Komisja nie tylko nie zbadała jakie skutki może mieć decyzja w sprawie gazociągu OPAL wobec krajów członkowskich, lecz na żadnym etapie procedowania nie odniosła się do zasady solidarności energetycznej. W tym przypadku mamy więc do czynienia nie tylko z zaniedbaniem obowiązków, ale wręcz z niekompetencją. W przeszłości wielokrotnie podkreślałem, że Komisja zachowuje się bardziej jak obrońca wybranych interesów ekonomicznych. Trybunał Sprawiedliwości udowodnił, że ta krytyka była uzasadniona.

Jakie są Pana Ministra oczekiwania po wyroku względem stanowiska KE w sprawie Nord Stream 2 i EUGAL?

Życzę nam wszystkim, by wyrok TSUE stał się lekcją dla nowej Komisji Europejskiej, z której wyciągnie odpowiednie wnioski na przyszłość. Orzeczenie sądu ewidentnie pokazało, że Komisja nie powinna ulegać wpływom, czy też manipulacjom niektórych krajów członkowskich i przedkładać ich interesy gospodarcze nad interesy całej wspólnoty, zwłaszcza w sytuacji, gdy bezpieczeństwo innych krajów członkowskich jest zagrożone. Jak wielokrotnie podkreślałem, Komisja powinna być bezstronna i obiektywnie podejmować decyzje, mając na uwadze dobro całej wspólnoty. Jest to kluczowe w kontekście budowy gazociągu Nord Stream 2 oraz jego lądowej części Eugalu. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że ostatnie zmiany w dyrektywie gazowej pozostawiają kontrolę nad procesem przyznawania derogacji w rękach Komisji, to zachodzi ryzyko, że sytuacja może się powtórzyć. Dlatego uważam, że powinniśmy dopracować interpretację zapisów dyrektywy tak, by wzmocnić nadzór Parlamentu Europejskiego w procesie decyzyjnym przyznawania wyłączeń. Tym bardziej, że szkodliwość tego projektu nie tylko dla krajów Europy Środkowo-Wschodniej, ale też całej Unii Europejskiej jest oczywista.

Rozmawiał Wojciech Jakóbik