icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

OPEC nie ograniczy podaży? Brent najtańszy od czterech lat

(Reuters/Bloomberg/TASS/Teresa Wójcik/AzerNews/Wojciech Jakóbik)

Wczoraj w Londynie cena ropy spadła do najniższego poziomu w ciągu ostatnich czterech latach, tj. od 2010 roku. Do kolejnego spadku doszło po informacji, że ​​OPEC nie zamierza ograniczyć wydobycia, aby ustabilizować ceny. Pod koniec sesji cena ropy Brent w kontraktach terminowych na grudzień spadła o 1,09 dol., do poziomu 81,25 dol. za baryłkę.

Na giełdzie nowojorskiej cena ropy WTI w dostawach n grudzień spadła o 0,11 dol. osiągając przed zakończeniem sesji 77,29 dol. za baryłkę.

Minister energetyki Zjednoczonych Emiratów Arabskich Suhail Faraj al-Mazrui ocenił w ostatni poniedziałek: „Sytuacja na rynku nie zmieniła się, tymczasem kraje OPEC przyczyniają się do utrzymania podaży.” Pytany, który z krajów, Rosja czy USA bardziej przyczyniają się do powstania tego nadmiaru odpowiedział, że wzmagająca się siła rewolucji łupkowej w Stanach Zjednoczonych ma największe znaczenie.

Stwierdzenie to jest rozumiane, jako sygnał, że OPEC nie uważa się za odpowiedzialną za nadmiar ropy na światowym rynku i nie zamierza ograniczyć wydobycia. Delegacji OPEC cytowani przez Reutersa oceniają jednak, że możliwe jest wprowadzenie nieoficjalnych cięć eksportu przez kraje członkowskie. Analitycy twierdzą za to, że zbyt małe ograniczenie nie przyniesie efektów cenowych. Ostateczną decyzję OPEC poznamy dopiero po szczycie organizacji zaplanowanym na 27 listopada w Wiedniu.  

Iran i Kuwejt twierdzą, że ograniczenia są mało prawdopodobne. Do 12.11 o 10 rano brakowało informacji o stanowisku Arabii Saudyjskiej na ten temat. Za cięciami opowiadają się Rosja i Wenezuela. Negatywnych skutków obniżki nie obawia się Azerbejdżan, którego zyski eksportu pochodzą w 92 procentach ze sprzedaży ropy naftowej. Zamierza uzależnić rewizję budżetu od dalszych spadków cen surowca. W dyspozycji ma także rezerwy walutowe w ilości 74 procent PKB kraju.

(Reuters/Bloomberg/TASS/Teresa Wójcik/AzerNews/Wojciech Jakóbik)

Wczoraj w Londynie cena ropy spadła do najniższego poziomu w ciągu ostatnich czterech latach, tj. od 2010 roku. Do kolejnego spadku doszło po informacji, że ​​OPEC nie zamierza ograniczyć wydobycia, aby ustabilizować ceny. Pod koniec sesji cena ropy Brent w kontraktach terminowych na grudzień spadła o 1,09 dol., do poziomu 81,25 dol. za baryłkę.

Na giełdzie nowojorskiej cena ropy WTI w dostawach n grudzień spadła o 0,11 dol. osiągając przed zakończeniem sesji 77,29 dol. za baryłkę.

Minister energetyki Zjednoczonych Emiratów Arabskich Suhail Faraj al-Mazrui ocenił w ostatni poniedziałek: „Sytuacja na rynku nie zmieniła się, tymczasem kraje OPEC przyczyniają się do utrzymania podaży.” Pytany, który z krajów, Rosja czy USA bardziej przyczyniają się do powstania tego nadmiaru odpowiedział, że wzmagająca się siła rewolucji łupkowej w Stanach Zjednoczonych ma największe znaczenie.

Stwierdzenie to jest rozumiane, jako sygnał, że OPEC nie uważa się za odpowiedzialną za nadmiar ropy na światowym rynku i nie zamierza ograniczyć wydobycia. Delegacji OPEC cytowani przez Reutersa oceniają jednak, że możliwe jest wprowadzenie nieoficjalnych cięć eksportu przez kraje członkowskie. Analitycy twierdzą za to, że zbyt małe ograniczenie nie przyniesie efektów cenowych. Ostateczną decyzję OPEC poznamy dopiero po szczycie organizacji zaplanowanym na 27 listopada w Wiedniu.  

Iran i Kuwejt twierdzą, że ograniczenia są mało prawdopodobne. Do 12.11 o 10 rano brakowało informacji o stanowisku Arabii Saudyjskiej na ten temat. Za cięciami opowiadają się Rosja i Wenezuela. Negatywnych skutków obniżki nie obawia się Azerbejdżan, którego zyski eksportu pochodzą w 92 procentach ze sprzedaży ropy naftowej. Zamierza uzależnić rewizję budżetu od dalszych spadków cen surowca. W dyspozycji ma także rezerwy walutowe w ilości 74 procent PKB kraju.

Najnowsze artykuły