Udział Rosji w porozumieniu naftowym jest zdaniem nowego prezesa kartelu OPEC warunkiem niezbędnym do sukcesu układu nacelowanego w utrzymanie odpowiednio wysokich cen ropy. Rosjanie zmniejszają podaż baryłek przyczyniając się do dalszego wzrostu cen.
Nowy sekretarz generalny OPEC Hajtam al-Ghais z Kuwejtu ocenił, że kartel naftowy OPEC skupiający kraje Bliskiego Wschodu nie jest rywalem Rosji. – Rosja to nasz partner strategiczny i jeden z największych producentów, a jej udział w sojuszu OPEC+ na rzecz ograniczenia wydobycia jest niezbędny do sukcesu tego układu – ocenił al-Ghais w gazecie Al. Ra’i cytowanej przez rosyjską agencję RIA Novosti. To następca Mohammeda Barkindo z Nigerii zmarłego w lipcu.
OPEC+ to grupa krajów OPEC oraz dwunastu producentów spoza kartelu, jak Rosja. Koordynują one odbudowę wydobycia ropy tak, aby cena nie spadła za nisko. Bloomberg ustalił, że Rosjanie nie pozwolą na zwiększenie podaży OPEC+ pomimo apeli USA oraz innych państw zachodnich. Wydobycie w OPEC+ jest niższe od planu o około 2,7 mln baryłek mniej według danych z maja, kiedy ostatni raz zostały przedstawione oficjalne dane o wydobyciu w Rosji. Odpowiada ona za prawie połowę niedoborów.
OPEC+ ma obradować trzeciego sierpnia na temat możliwości dodatkowego zwiększenia podaży. Zwolennicy takiego ruchu liczą na spadek cen na stacjach, ale przeciwnicy ostrzegają, że kryzys gospodarczy może niebawem zmniejszyć popyt i luzowanie produkcji grozi nowym kryzysem cen baryłki.
Kommiersant/Bloomberg/Wojciech Jakóbik