KOMENTARZ
Dorota Sierakowska
Analityk
Dom Maklerski BOŚ
Podczas wczorajszej sesji notowania amerykańskiej ropy naftowej WTI zeszły poniżej poziomu 37 USD za baryłkę, kontynuując dynamiczne spadki z wcześniejszych sesji. Kończący się właśnie tydzień jest odzwierciedleniem zawodu, jaki inwestorom sprawił OPEC, nie decydując się na interwencję na rynku ropy naftowej i, przede wszystkim, nie sygnalizując, że jakiekolwiek porozumienie mające na celu wsparcie cen ropy jest w ogóle planowane.
W opublikowanym w czwartek raporcie, OPEC podało, że spodziewa się także wzrostu nadwyżki ropy naftowej na świecie, co ma być rezultatem zwiększonego wydobycia ropy naftowej w krajach kartelu. W listopadzie produkcja ropy w OPEC znalazła się na poziomie 31,70 mln baryłek dziennie, co oznaczało wzrost o 230 tys. baryłek dziennie w porównaniu do października. Kartel zapowiada, że w przyszłym roku poziom produkcji może się utrzymać lub nawet zwiększyć, podczas gdy popyt na ropę z OPEC jest szacowany na 30,84 mln baryłek w 2016 r. Według raportu OPEC, przyszłoroczna nadwyżka może wynieść ok. 860 tys. baryłek dziennie, co jest zwyżką wobec poprzedniego wyliczenia (560 tys. baryłek dziennie).
Jednocześnie, według kartelu, w przyszłym roku spadnie podaż ropy naftowej w krajach spoza OPEC. Ma to wynikać z rewizji prognoz wydobycia tego surowca m.in. w USA i Rosji. Jednak trudno w tym czynniku doszukiwać się istotnego wsparcia dla cen ropy naftowej. Ogólny popyt na ropę na świecie w przyszłym roku ma wzrosnąć o 1,25 mln baryłek, co oznacza rewizję wobec oczekiwanych 1,53 mln baryłek w bieżącym roku.
Źródło: CIRE.pl