Sześciu europejskich operatorów sieci przesyłu gazu ostrzegło Komisję Europejską, że rozmowy z Rosją na temat projektu gazociągu Nord Stream 2 mogą stworzyć wątpliwości prawne w przypadku przyszłych projektów rurociągowych a tym samym zagrożenie dla inwestycji.
W tym miesiącu Komisja zwróciła się do 28 państw członkowskich z wnioskiem o udzielenie jej mandatu do prowadzenia w ich imieniu rozmów z Rosjanami na temat podstaw prawnych dla budowy gazociągu Nord Stream 2.
Nowa magistrala ma połączyć Rosję i Niemcy oraz przesyłać dodatkowo 55 mld m3 rosyjskiego gazu rocznie. Połączenie ma zostać uruchomione w 2019 roku.
Sześciu operatorów: austriacki Gas Connect, czeski NET4Gas oraz niemiecki Fluxys, ONTRAS, Gascade oraz Gasunie, stwierdziło w liście do przewodniczącego Komisji Europejskiej Jean’a Claude’a Juncker’a że rozmowy z Rosjanami ,,mogą wywołać negatywne konsekwencje”.
Wyrażają oni zaniepokojenie, że jeżeli Nord Stream 2 zostanie potraktowany inaczej niż pozostałe projekty infrastrukturalne może stworzyć wątpliwości prawne w przypadku realizowanych w przyszłości projektów.
Operatorzy obawiają się opóźnienia Nord Stream 2
W marcu wspomniani operatorzy na aukcji ubiegali się o dostęp do przepustowości gazociągu EUGAL, czyli lądowej odnogi Nord Stream 2.
W wyniku aukcji niektórzy z nich zainwestowali w sumie 3-4 mld euro w nowe aktywa w infrastrukturze gazowej.
We wspomnianym liście operatorzy stwierdzili, że opóźnienie budowy Nord Stream 2 spowoduje ,,znaczącą szkodę” dla spółek mogąc je w przyszłości zniechęcić do dalszych inwestycji.
Komisja Europejska chce zdywersyfikować dostawy gazu do UE. Jej zdaniem wspomniane połączenie może pozwolić ,,jednemu dostawcy, Rosji” wzmocnić jej pozycji na unijnym rynku gazu.
Kraje z Europy Środkowo-Wschodniej oraz państwa bałtyckie twierdzą, że Nord Stream 2 uczyniłby Unię zakładnikiem dostaw rosyjskich surowców energetycznych. Z kolei zdaniem Niemiec projekt ma wymiar czysto ekonomiczny.
Reuters/Piotr Stępiński