Litwini przekonują, że w sporze o taryfy kolejowe w ich kraju spółka Orlen Lietuva przedstawiła warunki zaporowe. Polacy domagają się rabatu wartego miliony euro, które zrówna stawki oferowane im do ofert dla innych graczy na rynku i pozwoli rentownie słać produkty naftowe z rafinerii w Możejkach.
Agencja ELTA podaje, że wicedyrektor Kolei Litewskich Albertas Simenas poinformował o impasie w rozmowach z polską Grupą PKN Orlen, do której należy Orlen Lietuva. Według niego litewska spółka nie może sobie pozwolić na „trzy-, czterokrotną obniżkę”, której domagają się Polacy.
Premier Liwy Algirdas Butkevicius zadeklarował, że Wilno nie zgodzi się na postulaty Orlenu, jeżeli miałyby powodować straty u operatora Kolei Litewskich. – Żądania muszą być oparte na kalkulacjach. Jeżeli miałyby powodować, że koleje będą pracować ze stratą, nikt nie podejmie takiej decyzji – powiedział polityk cytowany przez agencję ELTA.
Koleje Litewskie odmówiły podania wartości obniżek, jakich domaga się Orlen. Zaznaczyły jedynie, że sięgają one „dziesiątek milionów euro i więcej”.
– Stanowisko negocjacyjne jest już jasne i wyraża się w wartości obniżki. Sugeruje, że jeśli Koleje Litewskie zgodzą się na to żądanie, nasze projekty energetyczne będą postępowały bez problemów. Innymi słowy, jest jasne, jakich korzyści finansowych chce Polska, aby zgodzić się na projekty energetyczne – powidział Simenas. Chodzi o projekty Gazociągu Polska-Litwa i synchronizacji systemu elektroenergetycznego państw bałtyckich z kontynentalnym, za pośrednictwem Polski.
Prezes Kolei Litewskich poinformował, że nie ma decyzji o ewentualnym zatrzymaniu negocjacji z PKN Orlen.
Orlen Lietuva odpiera zarzuty. Przypomina, że oparł swoje oczekiwania w negocjacjach na oficjalnej księdze taryf Kolei Litewskich.
– Oczekujemy, że będziemy płacić nie więcej niż inni klienci LG, tym bardziej że jesteśmy największym klientem towarowym tego przewoźnika. Wciąż nie otrzymaliśmy konkretnej odpowiedzi i jesteśmy zaskoczeni doniesieniami prasowymi o naszych rzekomo wyższych oczekiwaniach niż wcześniej. Jesteśmy równie zaskoczeni poszukiwaniem dodatkowych kontekstów dla naszych negocjacji. Tymczasem sytuacja jest prosta: Orlen Lietuva jest litewską firmą, największym litewskim eksporterem, największym płatnikiem podatków, jednym z największych pracodawców i z całą pewnością największym klientem LG. Tym niemniej płaci przewoźnikowi więcej niż jego klienci z innych krajów – poinformowała spółka.
Aktualizacja: 15:54
LETA/BNS/Wojciech Jakóbik