Orlen mógł wygrać wojnę nerwów z Rosją, którą przegrali Węgrzy na Przyjaźni

13 sierpnia 2022, 06:45 Alert

Węgierski MOL i słowacki Slovnaft zdecydowały się zapłacić za taryfę przesyłową Transnieftu na Ukrainie, by mogły zostać przywrócone dostawy Ropociągiem Przyjaźń na Węgry oraz Słowacje. Próżno szukać takiego posunięcia Unipetrolu należącego do Orlenu, ale ropa do Czech znów płynie od 11 sierpnia.

Rafineria Czeska. Fot. Unipetrol
Rafineria Czeska. Fot. Unipetrol

MOL i Slovnaft potwierdziły, że opłaciły taryfę przesyłową Transnieftu, aby zakończyć przerwę dostaw ropy z Rosji przez południową nitkę Ropociągu Przyjaźń, która zaopatruje Czechy, Słowację i Węgry. To kraje opowiadające się za wyłączeniem z unijnego embargo naftowego (Praga i Bratysława) albo przeciwko niemu w ogóle (Budapeszt). Transnieft informował, że musiał wstrzymać dostawy czwartego sierpnia przez fakt, że jego wpłata nie mogła trafić na konto Ukrtransnafty ze względu na sankcje zachodnie wobec Rosji za jej atak na Ukrainę.

Niezależnie od faktów ropa znów płynie przez południową nitkę Ropociągu Przyjaźń, także do rafinerii w Litwinowie należącej do Unipetrola z Grupy Orlen. Źródła BiznesAlert.pl zaprzeczają tezie, jakoby Unipetrol powielił ruch MOL-a i Slovnaftu, płacąc Rosjanom. Źródłem spekulacji na ten temat była wypowiedź przedstawiciela spółki MERO operującej odcinkiem Przyjaźni w Czechach. Jarosław Pantuczek powiedział telewizji czeskiej, że płatność na konto Ukrtransnafty w imieniu Transnieftu wymagałaby zawieszenia tymczasowo sankcji unijnych wobec Rosji, a więc także pozwolenia państwa czeskiego. Nie pojawiły się takie ruchy a raporty bieżące Orlenu i Unipetrolu nie informują o nowych wydatkach, które byłyby związane z nietypową opłatą.

Warto przypomnieć, że Transnieft wciąż nie oddał pieniędzy PERN, Orlenowi i Lotosowi za szkody wywołane kryzysem zanieczyszczonej ropy z 2019 roku. Faktem jest, że Polacy w Czechach byli w komfortowej sytuacji dzięki faktowi, że państwo czeskie gromadzi zapasy komercyjne ropy oraz paliw na wypadek kryzysów, które wystarczą na 90 dni zapotrzebowania. Mogli przeczekać wojnę nerwów toczoną między Transnieftem a MOL i Slovnaftem do czasu, gdy przelew Rosjan na konto Ukrtransnafty został odblokowany. – Nadchodzące dni pokażą, czy problemy Ropociągu Przyjaźń to dalsza eskalacja wojny energetycznej Rosji czy problem techniczny z płatnościami – mówił o tym problemie minister przemysłu i handlu Czech Józef Sikela.

Dostawy ropy Ropociągiem Przyjaźń do Czech zostały wznowione 11 sierpnia.

Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Kryzys przyjaźni Rosji i Węgier