Orlen zamierza dywersyfikować źródła dostaw ropy bez względu na zmienność rynku

26 lutego 2016, 07:35 Energetyka

PKN Orlen nie spodziewa się szybkiego powrotu wyższych cen ropy naftowej. Liczy na długofalową współpracę z nowymi dostawcami pomimo zmiennej sytuacji na rynku.

Tankowiec naftowy. Fot. Wikimedia Commons
Tankowiec naftowy. Fot. Wikimedia Commons

Według agencji Bloomberg cena ropy naftowej pozostanie niska, ale należy brać pod uwagę, że niespodziewanie wzrośnie, jeśli na Bliskim Wschodzie wybuchnie konflikt o szerszym charakterze niż lokalny. Czy w prognozach PKN Orlen uwzględniono takie czarne łabędzie?

– Jesteśmy przygotowani na różne scenariusze cenowe, w tym także na scenariusz szybkiego wzrostu cen ropy z powodu wzrostu ryzyka geopolitycznego. Nadmiar ropy na rynku powoduje, że obecnie w cenie ropy nie ma premii za ryzyko, związanej z już istniejącymi konfliktami w rejonie Zatoki Perskiej. Sytuacja może ulec zmianie, gdy nadwyżka ropy zostanie już wchłonięta, co według naszych oczekiwań może nastąpić jeszcze w tym roku – informuje nas biuro prasowe spółki.

Wojna cenowa wśród dostawców OPEC, z którymi rozważa współpracę Polska może doprowadzić do kryzysu dostaw. Dopuszcza taką możliwość MAE, czy uwzględnia to także Orlen?

– W naszej opinii gra toczy się o udział w rynku, by był jak największy, gdy cena ropy zacznie rosnąć, co nieuchronnie nastąpi. Różnica poglądów na temat przyszłości cen ropy w zasadzie dotyczy jedynie terminu i tempa wzrostu cen. Kryzys dostaw, rozumiany jako ograniczenie podaży – gdyby do niego doszło – przyspieszyłby powrót cen ropy na ścieżkę wzrostu. Potencjalna współpraca jest natomiast przedsięwzięciem długofalowym, na które obecna sytuacja na rynku ropy, którą uznajemy jako przejściową, nie ma istotnego wpływu – podaje biuro prasowe PKN Orlen.