– Najważniejszym celem na ten moment jest dokończenie rozpoczętej reformy programu Czyste Powietrze – zaangażowanie banków i jednostek samorządu terytorialnego. W mojej ocenie obecne progi i prosty system ich stopniowania jest ogromną zaletą programu. Takie też zresztą są sygnały zarówno z różnych instytucji, jak i od obywateli. Obecnie kluczem jest stworzenie efektywnego mechanizmu prefinansowania, który pozwoli korzystać z programu tym najuboższym Polakom – mówi Bartłomiej Orzeł, pełnomocnik rządu ds. programu Czyste Powietrze, w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl.
BiznesAlert.pl: Jak ocenia Pan efekty programu Czyste Powietrze 2.0, który działa od maja? Czy od tego czasu wzrosła liczba wniosków o dotacje na bazie nowej wersji programu?
Bartłomiej Orzeł: W Czystym Powietrzu ważne są dwie liczby – ilość złożonych wniosków i zrealizowanych umów. Co z tego, że będziemy mieć ogromną liczbę złożonych wniosków, skoro nie będą one „przerabiane”? Dlatego pierwszy etap reformy skupił się na efektywności i uproszczeniu procedur, skrócony został czas rozpatrywania wniosku – obecnie wynosi on 21 dni – wniosek o dotację został znacząco uproszczony. Trwają dalsze prace nad reformą programu, które mają znacznie zdynamizować liczbę składanych wniosków – włączenie banków i jednostek samorządu terytorialnego jest tutaj bez wątpienia istotne. Pierwszego października wchodzi w życie ustawa, która obliguje gminy do wydawania zaświadczeń o dochodach – to pozwoli mniej zamożnym beneficjentom na uzyskiwanie wyższej kwoty dotacji i w związku z tym liczymy na przyrost składanych wniosków.
Jednym ze źródeł środków na program Czyste Powietrze do 2027 roku mają być środki z UE. Jak będzie w tym Pana rola?
Czyste Powietrze doskonale wpisuje się w politykę unijną i ograniczenie emisji CO2. Program Czyste Powietrze pozwala osiągnąć dwa cele jednocześnie – rozwiązać problem zanieczyszczenia powietrza z budynków oraz ograniczyć emisje gazów cieplarnianych. Już obecnie jest on jednym z największych programów modernizacji energetycznej budynków mieszkalnych w Europie i wpisuje się unijną falę modernizacji budynków. Fundusze unijne powinny stać się istotnym filarem jego finansowania i jak najszybsze uruchomienie tych środków będzie dla mnie jednym z najważniejszych priorytetów w nadchodzących miesiącach.
Trwa zgłaszanie projektów, które będą mogły ubiegać się o finansowanie w ramach Funduszu Odbudowy UE. Czy będzie Pan zgłaszał swoje propozycje?
Ministerstwo klimatu, jako resort odpowiedzialny, jeszcze przed moim powołaniem zgłosiło Czyste Powietrze do Krajowego Programu Odbudowy. To bardzo dobry krok. Obecnie trwają prace w ministerstwie funduszy, rozmawiamy, współpracujemy, żeby te środki były wykorzystane w przyszłości jak najbardziej efektywnie. Mówimy tutaj o kwocie ośmiu miliardów euro.
Jak widzi Pan swoją rolę we współpracy z ministerstwem klimatu?
Swoje propozycje zmian legislacyjnych czy w samym programie będę oczywiście konsultować z ministerstwem klimatu i wspólnie będziemy nad nimi pracować – jako partnerzy. Ministerstwo klimatu jest tutaj równie istotne jak Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Jestem po pierwszych rozmowach z prezesem Chorowskim i jestem optymistą jeśli chodzi o dalsze zmiany w Czystym Powietrzu. Należy jednak pamiętać, że cały problem smogu w Polsce skupia się w kilku resortach i niezbędna jest współpraca ich wszystkich. Od tych oczywistych – czyli klimatu i środowiska, ministerstwa funduszy – przez politykę społeczną, na rolnictwie i rozwoju wsi kończąc. Moją rolą będzie koordynacja tych procesów na poziomie resortów, tak żeby one się zazębiały i stanowiły dobrze naoliwioną machinę.
Czy będzie Pan proponował zmiany progu dotacji, jej wielkości w formie jej składania?
Najważniejszym celem na ten moment jest dokończenie rozpoczętej reformy programu Czyste Powietrze – zaangażowanie banków i jednostek samorządu terytorialnego. W mojej ocenie obecne progi i prosty system ich stopniowania jest ogromną zaletą programu. Takie też zresztą są sygnały zarówno z różnych instytucji, jak i od obywateli. Obecnie kluczem jest stworzenie efektywnego mechanizmu prefinansowania, który pozwoli korzystać z programu tym najuboższym Polakom, którzy mogą korzystać z wyższego dofinansowania, natomiast mogą mieć problem z zabezpieczeniem wkładu własnego. Oprócz tego istnieje konieczność stworzenia programu dla wielorodzinnego budownictwa. Ciągle niewystarczające jest zaangażowanie jednostek samorządu terytorialnego – to kolejny problem, z którym trzeba będzie się zmierzyć. Tworzymy ZONE, czyli „CEPIK dla kotłów”, który znacznie ułatwi pracę zarówno nam, jak i samorządom.
Czy ma Pan założony cel w wielkości złożonych wniosków, wypłaconych dotacji podczas swojej kadencji?
Nie wycofujemy się z deklaracji wymiany trzech milionów pieców przez 10 lat. Natomiast trzeba sobie zdać sprawę, że Czyste Powietrze jest projektem ogromnie wymagającym na wszystkich płaszczyznach, a nikt do tej pory, przed Piotrem Woźnym, nie podjął się zadania stworzenia tak kompleksowego programu walki ze smogiem. Proste przeliczanie tego jako 300 tysięcy rocznie, gdy program podlega ciągłym zmianom, udoskonaleniom, było zbyt dużym uproszczeniem. Podejście Polaków się zmienia – pamiętam, jak zaczynałem pięć lat temu swoje antysmogowe działania w Nowym Sączu i obecne zrozumienie problemu w społeczeństwie i dążenie do jego rozwiązania to niebo a ziemia. Dlatego jestem przekonany, że liczba wniosków będzie rosnąć z roku na rok.
Rozmawiał Bartłomiej Sawicki