Mówią jedno, robią drugie. OSW o polityce klimatycznej Niemiec

23 listopada 2017, 11:00 Środowisko

18 listopada zakończył się szczyt klimatyczny w Bonn. Podczas szczytu kontynuowano prace nad zasadami implementacji paryskiego porozumienia klimatycznego, które wejdzie w życie w 2020 roku. Niemcy starały się wykorzystać konferencję do poprawy stosunków z krajami rozwijającymi się, przede wszystkim poprzez zapewnienie o pomocy finansowej.

W trakcie szczytu RFN była często krytykowana zarówno przez krajowych, jak i zagranicznych komentatorów za to, że nie realizuje obietnicy redukcji emisji gazów cieplarnianych. Podczas konferencji Kanada i Wielka Brytania ogłosiły powstanie grupy państw wspierających rezygnację z energetyki węglowej (Global Alliance Power Past Coal), do której dołączyło 20 państw. Niemcy nie mogą uczestniczyć w tej grupie, gdyż węgiel jest w RFN nadal najważniejszym źródłem wytwarzania energii elektrycznej.

Komentarz

Rozdźwięk między proklimatyczną retoryką Niemiec a brakiem zdecydowanych działań na rzecz redukcji emisji CO2 w kraju jest coraz większy. Od 2011 roku, kiedy zdecydowano o przyspieszonej transformacji energetycznej, do 2015 roku emisje CO2 pozostawały na stałym poziomie, od 2015 roku trend jest wzrostowy. Najważniejszym powodem tego jest brak działań zmieniających sektor transportu (zarówno transportu drogowego, jak i lotniczego). Emisje CO2 w tym sektorze nie zmniejszyły się od 1990 roku. Kolejnym ważnym ich źródłem są niemieckie elektrownie węglowe. W 2016 roku 41% niemieckich emisji CO2 związanych z wytwarzaniem energii pochodziło ze spalania węgla; ze spalania ropy naftowej pochodziło 33%, a ze spalania gazu – 22%.

Spośród niemieckich partii jedynie Zieloni i Partia Lewicy mają w programach deklarację wyłączenia wszystkich elektrowni węglowych. Najbardziej radykalne stanowisko reprezentują Zieloni, domagając się wyłączenia w najbliższej kadencji rządu najbardziej emisyjnych elektrowni o mocy 10 GW, a wszystkich elektrowni węglowych do 2030 roku. Zieloni chcą dodatkowo wprowadzić zakaz rejestracji samochodów z silnikiem spalinowym od 2030 roku. Największe niemieckie partie CDU/CSU i SPD nie deklarują poparcia dla zamykania elektrowni węglowych ani wprowadzania zakazów dla samochodów spalinowych. Liberałowie z FDP, którzy tradycyjnie reprezentują interesy przemysłu, chcą zmniejszenia tempa transformacji energetycznej i rezygnacji Niemiec z ambitnych celów redukcji emisji.

Źródło: OSW