Rudnik: Konsekwencje ataków ukraińskich na rafinerie rosyjskie

23 maja 2024, 07:20 Bezpieczeństwo

– Powodowany atakami spadek produkcji paliw wymusił na władzach rosyjskich podjęcie licznych działań, aby uniknąć wzrostu cen ponad tempo średniej inflacji w kraju. [..] Biorąc pod uwagę potencjalnie duże znaczenie ataków przy ich relatywnie niskim koszcie przeprowadzenia, wydaje się prawdopodobne, że Ukraińcy będą je kontynuować, przysparzając problemów przede wszystkim wewnątrz Rosji – pisze Filip Rudnik z Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW).

Płonąca baza paliwowa w Orelu. Fot. Telegram.
Płonąca baza paliwowa w Orelu. Skutek ataku z 12 marca. Fot. Telegram.

  • Ukraińskie ataki i idące za tym zmniejszenie produkcji paliw wykreowały szereg wyzwań dla Kremla, m.in. napięcia logistyczne oraz konieczność wzmocnienia obrony przeciwlotniczej i zwiększenia importu produktów ropopochodnych.
  • Ataki skutkowały wyłączeniem części mocy rafineryjnych. W zależności od szacunków pierwotne przetwórstwo ropy spadło o 500–900 tys. bbl/d[1] mocy przerobowej, tj. 8–14 procent całości zdolności produkcyjnych rosyjskich zakładów.
  • Dzięki interwencji państwa i elastycznej postawie branży Rosjanom udało się faktycznie uniknąć niedoborów na rynku w okresie przypadającym na najdotkliwsze wyłączenie mocy rafineryjnych.

Uderzenia ukraińskich bezzałogowców na położone w Rosji zakłady rafineryjne stanowią znaczący cios w rosyjski sektor paliwowy. Przez pierwsze cztery miesiące 2024 roku. Ukraińcy zaatakowali co najmniej kilkanaście rafinerii, z czego w ośmiu zanotowano uszkodzenia różnego stopnia. Doprowadziły one do czasowego wyłączenia części mocy przetwórczych rosyjskich zakładów, co poskutkowało zmniejszeniem produkcji paliw.

Pomimo obaw administracji USA, że dojdzie do destabilizacji światowego rynku ropy naftowej i paliw, dotychczasowa dynamika globalnej ceny obu kategorii towarów nie świadczy o tym, aby ukraińskie uderzenia były impulsem do wzrostu cen. Wręcz przeciwnie – ze względu na konieczność ograniczenia przetwórstwa surowca i niemożność jego zmagazynowania rosyjscy eksporterzy zostali zmuszeni do eksportowania większej ilości surowej ropy. Wyłączenia rafinerii spowodowały zaś obniżenie sprzedaży produktów ropopochodnych za granicę, co w pierwszej kolejności przyniosło straty koncernom w Rosji.

Ukraińskie ataki i idące za tym zmniejszenie produkcji paliw wykreowały szereg wyzwań dla Kremla, m.in. napięcia logistyczne oraz konieczność wzmocnienia obrony przeciwlotniczej i zwiększenia importu produktów ropopochodnych. Ze względu na polityczne znaczenie kwestii dostępności paliw ograniczenie przetwórstwa wymusiło na władzach FR zastosowanie narzędzi interwencyjnych w celu utrzymania odpowiedniego nasycenia rynku – m.in. sektor został zmuszony do przekierowania dostaw na rynek krajowy kosztem zagranicznego. W wypadku kontynuacji ukraińskich uderzeń i dalszego występowania czasowych wyłączeń rafinerii rząd najprawdopodobniej będzie musiał zwiększyć stopień interwencji, co wygeneruje koszty dla państwa oraz może skutkować zaburzeniem równowagi rynkowej.

Skala zniszczeń

Od momentu rozpoczęcia rosyjskiej pełnoskalowej inwazji strona ukraińska przeprowadza ataki na obiekty związane z sektorem naftowo-paliwowym w Rosji. Ich celem są m.in. bazy paliwowe, infrastruktura przesyłowa oraz instalacje rafineryjne. Od jesieni 2023 roku obserwuje się intensyfikację uderzeń na rafinerie, a także rozszerzenie zasięgu nalotów bezzałogowców. Doprowadziło to do serii udanych ataków na zakłady w europejskiej części Rosji – w ośmiu z nich odnotowano uszkodzenia prowadzące do wyłączeń części zdolności przerobowych. Najwięcej zniszczeń dokonano w marcu 2024 roku (zob. Aneks).

Ataki skutkowały wyłączeniem części mocy rafineryjnych. W zależności od szacunków pierwotne przetwórstwo ropy spadło o 500–900 tys. bbl/d[1] mocy przerobowej, tj. 8–14 procent całości zdolności produkcyjnych rosyjskich zakładów. Realny czas przestojów różnił się – determinowany był obiektem, jego rolą, a przede wszystkim skalą zniszczeń. W niektórych przypadkach rafinerie wznawiały pracę dzień po uderzeniu, w innych udawało się to dopiero po tygodniach bądź miesiącach wstrzymania produkcji.

Naloty spowodowały więc faktyczne zmniejszenie przetwórstwa surowej ropy w rafineriach – wskaźnik od początku roku do kwietnia spadł z 5,5 do 5,2 mln bbl/d, tj. o ponad 5 procent, osiągając najniższy poziom od blisko roku. Skutki wyłączeń zakładów widać również w strukturze produkcji paliw. W marcu – w miesiącu najintensywniejszych ataków – odnotowano redukcję wyprodukowanego wolumenu w przypadku każdej z czterech kategorii produktów ropopochodnych. I to pomimo że w tym okresie zazwyczaj produkcja rośnie przed majowymi pracami remontowymi.

W przypadku benzyny i oleju napędowego marcowy spadek wyniósł odpowiednio 7,9 i 6,4 procent rok do roku – warto przy tym zaznaczyć, że w ubiegłym roku dynamika produkcji w pierwszym kwartale nie spadała. Największą obniżkę zanotowano w wytwórstwie oleju opałowego. Może to sugerować, że zmniejszenie wolumenu tego produktu miało na celu zapobieżenie deficytom diesla na stacjach benzynowych. Olej napędowy powstaje w ramach podobnego procesu jak olej opałowy; część rafinerii zatem zwiększyła produkcję diesla kosztem oleju opałowego.

Uszkodzenia rafinerii znalazły swoje odzwierciedlenie także w strukturze eksportu – zarówno paliw, jak i surowca. Nie odnotowano przy tym znaczącego spadku wydobycia ropy. W sytuacji ograniczonej rafinacji utrzymanie dotychczasowego poziomu wydobycia było możliwe właśnie dzięki zwiększeniu sprzedaży surowca za granicę[2].

W marcu eksport ropy naftowej z Rosji osiągnął wartość najwyższą od 10 miesięcy i wyniósł blisko 4,9 mln bbl/d, tj. wzrósł o ponad 5 procent względem wolumenu z lutego. Zwyżka ta miała miejsce, pomimo że na początku marca Rosjanie zaanonsowali redukcję wydobycia i sprzedaży zagranicznej surowca w ramach kartelu OPEC+[3], zobowiązując się m.in. do dobrowolnego zmniejszenia produkcji w kwietniu o 350 tys. bbl/d oraz eksportu – o 121 tys. bbl/d, z zamiarem pogłębienia tych obniżek w następnych miesiącach. Wbrew tym deklaracjom kwietniowa wielkość sprzedaży zagranicznej zanotowała co prawda spadek, ale nieznaczny.

Zmalała natomiast rosyjska sprzedaż produktów ropopochodnych za granicę. Według danych przywoływanych przez Oxford Institute for Energy Studies[4] całościowy eksport paliw z Rosji drogą morską w marcu zmniejszył się o prawie 10 procent względem lutego, do 2,5 mln bbl/d. Obniżka ta wynika częściowo z rządowej decyzji o wstrzymaniu eksportu benzyny. Niemniej spadki miały również miejsce w przypadku innych produktów (np. oleju napędowego czy opałowego), których sprzedaż zagraniczna jest dla rosyjskiej branży o wiele istotniejsza. Negatywny trend był kontynuowany też w kwietniu 2024 roku (według IEA eksport produktów ropopochodnych z Rosji obniżył się o 15 procent m/m). Sprzedaż diesla, jednego z najważniejszych paliw w strukturze rosyjskiego eksportu, spadła do 762 tys. bbl/d. Od początku roku obniżka wyniosła blisko 400 tys. bbl/d, tj. 34 procent[5].

Ukraińskie ataki bez przełożenia na cenę ropy

Na poziomie globalnym sukces ukraińskich ataków wywołał wśród zachodniej opinii publicznej obawy przed destabilizacją rynku, która mogłaby doprowadzić do znacznego wzrostu cen. Jak donosił „Financial Times”, właśnie z tego powodu przeprowadzane przez Ukrainę uderzenia spotkały się z krytyką ze strony administracji Stanów Zjednoczonych[6]. Brak poparcia dla ataków na rosyjską infrastrukturę paliwową tłumaczy się bezpośrednim związkiem pomiędzy cenami paliw w USA a globalną ceną ropy naftowej. Wzrost wyceny surowca oddziałuje negatywnie na nastroje społeczeństwa amerykańskiego, szczególnie istotne w roku wyborczym.

Obserwowany wzrost cen ropy w ciągu pierwszego kwartału 2024 roku – okresu, w którym Ukraińcy przeprowadzali udane uderzenia na obiekty rafineryjne w FR – trudno jednak powiązać z ukraińskimi atakami (z wyjątkiem pierwszego, styczniowego ataku na terminal Novateku w Ust-Łudze, co można zinterpretować jako rynkową reakcję na pojawienie się nowego czynnika kształtującego podaż). O ile przez pierwsze trzy miesiące 2024 roku surowiec faktycznie podrożał z ok. 60 do 72 dolarów za baryłkę (rosyjska marka Urals), o tyle na ten trend cenowy złożyły się przede wszystkim napięcia geopolityczne na Bliskim Wschodzie[7], rewizja prognoz dotyczących globalnego zapotrzebowania na ropę, a także kontynuacja redukcji wydobycia przez kartel OPEC+. Dość powiedzieć, że przez cały marzec – w którym Ukraińcy przeprowadzili najwięcej udanych ataków na rafinerie w FR – wycena marki Urals wzrosła jedynie o dwa dolary, zaś marki Brent – o półtora dolara. Sugeruje to brak wystąpienia bezpośredniej korelacji pomiędzy ukraińskimi uderzeniami a globalnym rynkiem. Dla porównania: po dokonanym 1 kwietnia ataku Izraela na irański konsulat w Damaszku cena surowca wzrosła o ponad pięć dolarów w ciągu tygodnia.

Nie można przy tym wykluczyć, że Ukraińcy liczą się z amerykańskimi komunikatami – stąd widać pewną zmianę w obieraniu celów ataków. W styczniu bezzałogowce z powodzeniem dokonały uderzeń na dwa obiekty produkujące paliwa z przeznaczeniem na eksport oraz najprawdopodobniej próbowały uderzyć w naftoport w Ust-Łudze[8]. Od lutego ukraińskie drony atakowały natomiast głównie te obiekty, które zaopatrują przede wszystkim rynek wewnętrzny. Wyjątki stanowią nieudane uderzenie na zakład w Kiriszy, eksportujący znaczną część produkcji, a także ataki z 17 maja na m.in. port w Noworosyjsku (w pobliżu znajduje się terminal naftowy)[9].

Skupiając się na rafineriach istotnych dla rynku rosyjskiego, Ukraińcy przysparzają wielu problemów w pierwszej kolejności wewnątrz Rosji. Co ciekawe, efektem ograniczenia zdolności rafineryjnej było zwiększenie podaży surowej ropy – sektor został bowiem zmuszony do eksportu większych wolumenów surowca, co działa na ceny łagodząco. Ponadto konieczność sprzedaży nadplanowej ilości ropy – trafiającej do portów zamiast do rafinerii – wymusza na rosyjskich eksporterach poszukiwanie odbiorców w trybie pilnym, co może się wiązać z oferowaniem większego upustu.

Warto przy tym pamiętać, że Rosjanie celowo stymulują wzrost cen niezależnie od działań ukraińskich, czego przykładem jest niejasna komunikacja strony rosyjskiej w ramach kartelu OPEC+. Co więcej, w 2023 roku Rosja wstrzymała czasowo eksport benzyny i oleju napędowego wskutek własnych błędów regulacyjno-fiskalnych[10], co – wbrew wielu zapowiedziom – nie doprowadziło wówczas do skokowego wzrostu cen paliw w skali globalnej.

Niezbędna interwencja rządu

Powodowany atakami spadek produkcji paliw wymusił na władzach rosyjskich podjęcie licznych działań, aby uniknąć wzrostu cen ponad tempo średniej inflacji w kraju. Należy zaznaczyć, że dzięki interwencji państwa i elastycznej postawie branży Rosjanom udało się faktycznie uniknąć niedoborów na rynku w okresie przypadającym na najdotkliwsze wyłączenie mocy rafineryjnych wskutek ukraińskich ataków.

Pierwszym zastosowanym środkiem zaradczym było wprowadzenie przez rząd FR zakazu eksportu benzyny[11], na co zdecydowano się 27 lutego – a więc jeszcze przed nasileniem się ataków ukraińskich bezzałogowców. Wraz z tą decyzją zwiększono również wymóg dotyczący sprzedaży oleju napędowego przez producentów na krajowej giełdzie – z obowiązujących 12,5 do 16 procent całości produkowanego wolumenu.

Zmiany regulacyjne nie zatrzymały jednak trendu wzrostu cen paliw w hurcie, co świadczyło o obawach przed wystąpieniem punktowych deficytów na skutek nierównomiernego zaopatrzenia rynku[12]. 22 marca, 2 kwietnia i 25 kwietnia odbyły się rządowe spotkania organizowane przez wicepremiera FR Aleksandra Nowaka, w których uczestniczyli przedstawiciele koncernów naftowo-paliwowych i Kolei Rosyjskich. Jak wynika z komunikatów prasowych, Nowak omawiał z branżą kwestię nadania priorytetu dostawom paliw na rynek wewnętrzny[13]. Według nieoficjalnych doniesień prasowych rząd polecił podległym instytucjom uprzywilejowanie dostaw paliw względem innych kategorii towarów[14], a także zwiększenie kar finansowych za opieszałość przy rozładunku wagonów z produktami ropopochodnymi[15].

Ostatecznie deficytów uniknięto właśnie dzięki priorytetowemu przekierowaniu produkcji z nieuszkodzonych rafinerii oraz zmniejszeniu eksportu paliw, co pozwoliło na nasycenie rynku wewnętrznego. Branża sięgnęła też po gromadzone przez siebie zapasy[16]. Znaczenie miały również dostawy z zagranicy. Według Agencji Reutera Rosjanie zwielokrotnili także import benzyny z Białorusi[17], co potwierdzili później decydenci[18]. Ponadto pojawiły się niepotwierdzone informacje o rosyjskiej prośbie o zorganizowanie przez Kazachstan rezerwy paliwowej, która miałaby zostać uruchomiona w razie wystąpienia deficytu w FR[19].

Kontynuacja ukraińskich ataków może zdestabilizować rosyjski rynek

Dotychczasowa skala państwowej interwencji świadczy o tym, że Ukraińcom udało się przysporzyć sporych kłopotów zarówno rosyjskiemu sektorowi naftowo-paliwowemu, jak i kremlowskim decydentom. Ataki zmusiły branżę do ponoszenia kolejnych kosztów związanych z naprawami rafinerii – produkcja jest przy tym wznawiana w realiach zachodnich sankcji, które uniemożliwiają serwisowanie instalacji przez firmy z Zachodu oraz import produkowanych tam komponentów[20]. Koncerny przeznaczają znaczne środki również na wzmocnienie zabezpieczeń przed atakami dronów. Biorąc pod uwagę doniesienia rosyjskich mediów niezależnych, proces ten trwa i jest kosztowny[21] – tym bardziej że ze strony decydentów płynie jasny komunikat o tym, iż przedsiębiorstwa nie powinny liczyć na wydatną pomoc państwa w tym zakresie[22].

Zmniejszenie eksportu paliw – konieczne dla utrzymania odpowiedniego nasycenia rynku krajowego wtedy, kiedy zdolności rafineryjne są ograniczone – uderzyło w istotne źródło dochodów sektora. Państwowy nadzór nad cenami krajowymi skutkuje bowiem tym, że sprzedaż paliwa wewnątrz Rosji jest nieopłacalna; stąd mechanizm państwowych subsydiów – zachęt dla rafinerii[23]. Niemniej zmuszenie sektora do zaopatrywania rynku wewnętrznego kosztem realizacji eksportu zwiększa rozdźwięk pomiędzy branżą a władzami rosyjskimi. W tej sytuacji to państwo musi podnosi subsydia, aby uniknąć wzrostu cen i przejawów niezadowolenia ze strony koncernów.

Państwowy nadzór nad cenami i mechanizm zachęt przy utrzymującym się nad rosyjskim sektorem reżimie sankcyjnym ogranicza przy tym elastyczność, z jaką koncerny i władze mogą reagować na wyłączenia mocy rafineryjnych – na skutek czy to awarii technicznych, czy wpływu czynników zewnętrznych. Ukraińskie ataki uwydatniły tę słabość. Przy zwiększeniu skali ataków nie można wykluczyć, że rząd FR będzie ponosić kolejne koszty (w związku m.in. z koniecznością wypłaty większych subsydiów dla branży) bądź zostanie zmuszony do pogłębienia interwencji nakazowo-regulacyjnych.

Szczególnie bolesne mogą się okazać uderzenia prowadzące do wyłączenia rafinerii o dużych zdolnościach produkcyjnych poprzez wstrzymanie początkowych procesów rafinacji (uszkodzenie jednostek destylacji atmosferycznej) bądź tych obiektów, które produkują rzadki rodzaj paliwa (np. benzynę wysokooktanową). Biorąc pod uwagę potencjalnie duże znaczenie ataków przy ich relatywnie niskim koszcie przeprowadzenia, wydaje się prawdopodobne, że Ukraińcy będą je kontynuować, przysparzając problemów przede wszystkim wewnątrz Rosji. Nie należy przy tym ignorować stojącej za uderzeniami logiki wojennej. Punktowe wyłączenia rafinerii rodzą napięcia logistyczne, co prowadzi do nierównomiernego zaopatrzenia baz paliwowych i regionalnych rynków. Oprócz konsekwencji rynkowych i politycznych ma to również znaczenie z perspektywy prowadzenia przez Moskwę działań wojennych przeciwko Ukrainie.

Źródło: Ośrodek Studiów Wschodnich

OSW: Zmiany w rosyjskim rządzie świadczą o braku nowych pomysłów i nastawieniu się na kontynuowanie wojny

[1] Szacunki za Międzynarodową Agencją Energii (IEA) oraz Agencją Reutera.
[2] IEA ocenia, że w marcu 2024 r. rosyjskie wydobycie ropy (z wyłączeniem kondensatu gazowego) zwiększyło się m/m o 10 tys. bbl/d, do poziomu 9,41 bbl/d. Szacunki Bloomberga sugerują natomiast podniesienie produkcji w tym okresie o ok. 90 tys. bbl/d.
[3] Новак анонсировал новое добровольное сокращение добычи нефти в России, РБК, 3.03.2024, rbc.ru. Deklarację dotycząca sprzedaży złożono w oparciu o średnią eksportu z okresu maj–lipiec 2023 r., która wyniosła wówczas ok. 4,8 mln bbl/d.
[4] A. Economou, B. Farren-Price, Russian Oil Refining: in the Crosshairs, The Oxford Institute for Energy Studies, kwiecień 2024, oxfordenergy.org.
[5] Экспорт мазута и нафты из России в апреле упал до антирекорда, РБК, 6.05.2024, rbc.ru.
[6] B. Hall et al., US urged Ukraine to halt strikes on Russian oil refineries, Financial Times, 22.03.2024, ft.com.
[7] Blokowanie tranzytu na Morzu Czerwonym przez ruch Huti, eskalacja irańsko-izraelska.
[8] Udane ataki przeprowadzono na rafinerię w Tuapse oraz terminal Novateku w Ust-Łudze. W pobliżu naftoportu znaleziono zaś zestrzelonego bezzałogowca.
[9] Bombardowanie naftoportu położonego w pobliżu Noworosyjska – o ile nie będzie odosobnionym przypadkiem uderzenia na infrastrukturę eksportową na tle przyszłych ataków – może sugerować, że Kijów poszerzył katalog swoich celów w odpowiedzi na komunikaty ze strony amerykańskiej. 15 maja, podczas wizyty w stolicy Ukrainy, sekretarz stanu USA Antony Blinken ponownie podkreślił brak poparcia Waszyngtonu dla ataków na cele wewnątrz Rosji za pomocą amerykańskiej broni. Polityk zastrzegł jednak, że to do Ukraińców należy ostateczna decyzja, jak prowadzić wojnę.
[10] Szerzej zob. F. Rudnik, Gaszenie pożaru benzyną: kryzys na rynku paliwowym w Rosji, „Komentarze OSW”, nr 548, 18.10.2023, osw.waw.pl.
[11] Правительство РФ с 1 марта вводит временный запрет на экспорт бензина, Интерфакс, 29.02.2024, interfax.ru. Styczniowa awaria w rafinerii w Niżnym Nowogrodzie doprowadziła do znacznego zmniejszenia produkcji benzyny wysokooktanowej, eksport miał na celu uniknięcie niedoboru właśnie tej kategorii paliwa.
[12] Д. Козлов, Бензин эмбарго не боится, Коммерсантъ, 11.03.2024, kommersant.ru.
[13] Новак поручил НК отдавать приоритет поставкам топлива на внутренний рынок, Интерфакс, 2.04.2024, interfax.ru.
[14] Д. Козлов, Н. Скорлыгина, Топливу еще повезет, Коммерсантъ, 21.03.2024, kommersant.ru.
[15] Д. Козлов, От простоя к сложному, Коммерсантъ, 1.04.2024, kommersant.ru.
[16] Idem, Бензин выехал на запасах, Коммерсантъ, 4.04.2024, kommersant.ru.
[17] Według informacji Agencji Reutera w pierwszej połowie marca br. Białorusini dostarczyli 3 tys. ton, podczas gdy w lutym było to 590 ton, a w styczniu nie sprowadzono stamtąd żadnego paliwa. Exclusive: Russia increases gasoline imports from Belarus as domestic supplies shrink, Reuters, 27.03.2024, reuters.com.
[18] РФ договорилась с Белоруссией о росте импорта топлива, если будет необходимо, Парламентское Собрание Союза Беларуси и Росии, 28.03.2024, belrus.ru.
[19] Exclusive: Russia seeks gasoline from Kazakhstan in case of shortages, sources say, Reuters, 8.04.2024, reuters.com.
[20] R. Harvey, Exclusive: US sanctions hamper Russian efforts to repair refineries, Reuters, 4.04.2024, reuters.com.
[21] M. Жолобова, Российские компании строят свою систему ПВО, 21.03.2024, Важные Истории, storage.googleapis.com.
[22] К. Антонов, Глава Татарстана призвал предприятия самим защищаться от дронов, Коммерсантъ, 3.04.2024, kommersant.ru.
[23] Jest to tzw. mechanizm dempferu. Polega on na wypłacaniu subsydiów podmiotom paliwowym w sytuacjach, gdy cena eksportowa paliw jest wyższa od krajowej. W ten sposób państwo zachęca branżę do prowadzenia aktywnej sprzedaży w Rosji, obniżając ceny hurtowe i zapobiegając występowaniu deficytu. Państwowe dotacje rekompensują sektorowi część strat wynikających ze sprzedawania swojej produkcji na rynku wewnętrznym po zaniżonych, nadzorowanych przez państwo, cenach.