icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Rogowski: Może być problem z opłacalnością nowych projektów OZE (ROZMOWA)

– Bardziej obawiam się o przyszłość z uwagi na maksymalną cenę za jaką będzie można sprzedawać energię elektryczną. Ona w dużej części będzie dotyczyć źródeł, których koszty wytworzenia będą wyższe niż ta cena maksymalna, po której będzie mogła być sprzedawana energia elektryczna odbiorcom indywidualnym. Może się więc okazać, że będzie problem z opłacalnością nowych projektów związanych z OZE – powiedział profesor Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej w rozmowie z BiznesAlert.pl. 

BiznesAlert.pl: Jak według Pana obniżka stóp procentowych wpłynie na sytuację polskiego konsumenta? Prezes NBP zapowiedział, że stanie się to dopiero za rok, a rynek stale pracuje.

Waldemar Rogowski: Prognozy o obniżeniu stóp procentowych za rok są bardzo optymistycznym założeniem. W mojej opinii bardziej prawdopodobne jest, że może stanie się to w okolicy połowy 2024 roku i myślę, że będą to raczej powolne spadki. Wszystko zależy od tego, jak długo będzie się utrzymywać inflacja. Obawiam się, jednak że na dłużej zostanie ona z nami powyżej akceptowalnego poziomu banku centralnego, który wynosi 2,5 procent plus, minus 1 p.p.

Jak obecne czasy kryzysowe wpływają na podejmowanie nowych inwestycji przez przedsiębiorców?

Przedsiębiorcy widzą, że dość duży udział w kosztach rodzajowych to koszty energii. Dlatego coraz częściej sięgają po inwestycje w projekty własnych niezależnych źródeł energii. Przede wszystkim chodzi o panele fotowoltaiczne.

Koszty finansowania już istniejących farm wiatrowych czy fotowoltaicznych znacząco wzrosły. Bardziej jednak obawiam się o przyszłość z uwagi na maksymalną cenę za jaką będzie można sprzedawać energię elektryczną. Ona w dużej części będzie dotyczyć źródeł, których koszty wytworzenia będą wyższe niż ta cena maksymalna, po której będzie mogła być sprzedawana energia elektryczna odbiorcom energii elektrycznej. Może się więc okazać, że będzie problem z opłacalnością nowych projektów związanych z OZE.

Czy możemy liczyć na Unię Europejską, jeżeli odzyskamy finansowanie?

Największy procentowo udział w Krajowym Planie Odbudowy to finansowania projektów z szeroko pojętej dziedziny związanej z wytwarzaniem energii elektrycznej. Gdyby więc udało się uruchomić środki z KPO, to na pewno mogłoby to w jakiś sposób wzmocnić część inwestycyjną w ramach energetyki. Zarówno w zakresie przesyłu, wytwarzania, dystrybucji i to zarówno odnawialnych jak i nieodnawialnych źródeł energii.

Kredytobiorcy mierzą się z wysokimi ratami i jednocześnie wysokimi cenami, w tym przede wszystkim energii. Jaka wygląda ich sytuacja?

Obecna sytuacja, w której kumuluje się tak dużo negatywnych zjawisk jest niespotykana od wielu lat. Poziom stóp procentowych jest najwyższy od ponad dwóch dekad. Do tego dochodzi wzrost kosztów utrzymania gospodarstw domowych w wyniku inflacji. Rosną więc dwa rodzaje podstawowych kosztów, czyli koszty obsługi kredytu plus koszty utrzymania. Płace realne spadają, bo od połowy roku wzrost wynagrodzeń jest niższy od inflacji. Jest to zjawisko spadku realnych dochodów, w związku z czym duża część kredytobiorców może odczuwać problemy ze spłatą. Rząd zaproponował rozwiązania, czyli moratoria kredytowe tzw. wakacje kredytowe. To w jakiś sposób mogło buforować negatywny efekt pogarszania jakości spłat kredytów mieszkaniowych. Jednak hibernacja szkodowości nie ziściła się.

Rozmawiała Maria Andrzejewska 

NBP ostrzega przed Budapesztem w Warszawie i obiecuje mniejszą inflację w 2023 roku

– Bardziej obawiam się o przyszłość z uwagi na maksymalną cenę za jaką będzie można sprzedawać energię elektryczną. Ona w dużej części będzie dotyczyć źródeł, których koszty wytworzenia będą wyższe niż ta cena maksymalna, po której będzie mogła być sprzedawana energia elektryczna odbiorcom indywidualnym. Może się więc okazać, że będzie problem z opłacalnością nowych projektów związanych z OZE – powiedział profesor Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej w rozmowie z BiznesAlert.pl. 

BiznesAlert.pl: Jak według Pana obniżka stóp procentowych wpłynie na sytuację polskiego konsumenta? Prezes NBP zapowiedział, że stanie się to dopiero za rok, a rynek stale pracuje.

Waldemar Rogowski: Prognozy o obniżeniu stóp procentowych za rok są bardzo optymistycznym założeniem. W mojej opinii bardziej prawdopodobne jest, że może stanie się to w okolicy połowy 2024 roku i myślę, że będą to raczej powolne spadki. Wszystko zależy od tego, jak długo będzie się utrzymywać inflacja. Obawiam się, jednak że na dłużej zostanie ona z nami powyżej akceptowalnego poziomu banku centralnego, który wynosi 2,5 procent plus, minus 1 p.p.

Jak obecne czasy kryzysowe wpływają na podejmowanie nowych inwestycji przez przedsiębiorców?

Przedsiębiorcy widzą, że dość duży udział w kosztach rodzajowych to koszty energii. Dlatego coraz częściej sięgają po inwestycje w projekty własnych niezależnych źródeł energii. Przede wszystkim chodzi o panele fotowoltaiczne.

Koszty finansowania już istniejących farm wiatrowych czy fotowoltaicznych znacząco wzrosły. Bardziej jednak obawiam się o przyszłość z uwagi na maksymalną cenę za jaką będzie można sprzedawać energię elektryczną. Ona w dużej części będzie dotyczyć źródeł, których koszty wytworzenia będą wyższe niż ta cena maksymalna, po której będzie mogła być sprzedawana energia elektryczna odbiorcom energii elektrycznej. Może się więc okazać, że będzie problem z opłacalnością nowych projektów związanych z OZE.

Czy możemy liczyć na Unię Europejską, jeżeli odzyskamy finansowanie?

Największy procentowo udział w Krajowym Planie Odbudowy to finansowania projektów z szeroko pojętej dziedziny związanej z wytwarzaniem energii elektrycznej. Gdyby więc udało się uruchomić środki z KPO, to na pewno mogłoby to w jakiś sposób wzmocnić część inwestycyjną w ramach energetyki. Zarówno w zakresie przesyłu, wytwarzania, dystrybucji i to zarówno odnawialnych jak i nieodnawialnych źródeł energii.

Kredytobiorcy mierzą się z wysokimi ratami i jednocześnie wysokimi cenami, w tym przede wszystkim energii. Jaka wygląda ich sytuacja?

Obecna sytuacja, w której kumuluje się tak dużo negatywnych zjawisk jest niespotykana od wielu lat. Poziom stóp procentowych jest najwyższy od ponad dwóch dekad. Do tego dochodzi wzrost kosztów utrzymania gospodarstw domowych w wyniku inflacji. Rosną więc dwa rodzaje podstawowych kosztów, czyli koszty obsługi kredytu plus koszty utrzymania. Płace realne spadają, bo od połowy roku wzrost wynagrodzeń jest niższy od inflacji. Jest to zjawisko spadku realnych dochodów, w związku z czym duża część kredytobiorców może odczuwać problemy ze spłatą. Rząd zaproponował rozwiązania, czyli moratoria kredytowe tzw. wakacje kredytowe. To w jakiś sposób mogło buforować negatywny efekt pogarszania jakości spłat kredytów mieszkaniowych. Jednak hibernacja szkodowości nie ziściła się.

Rozmawiała Maria Andrzejewska 

NBP ostrzega przed Budapesztem w Warszawie i obiecuje mniejszą inflację w 2023 roku

Najnowsze artykuły