Podczas gdy koronawirus uderzył w globalne dostawy komponentów niezbędnych do budowy Odnawialnych Źródeł Energii (OZE), inwestycje w „zieloną energetykę” mają się całkiem dobrze i cieszą się rosnącym zainteresowaniem.
Dobra sytuacja na rynku
Niemiecki Aream GmbH, który od 15 lat specjalizuje się w zrównoważonych inwestycjach infrastrukturalnych przekonuje o dobrej sytuacji na rynku. Podkreśla w komunikacie prasowym, że podczas gdy akcje i obligacje tracą na wartości na światowym rynku, to inwestycje w OZE cieszą się dalej rosnącą popularnością. – Obserwujemy ogromny wzrost popytu – powiedział Markus W. Voigt, dyrektor zarządzający Aream GmbH. Dodał, że w szczególności inwestorzy instytucjonalni szukają sposobów na generowanie stałego dochodu. Voigt powiedział, że jedną z zalet inwestycji w energię odnawialną jest to, że ich wartość nie jest skorelowana z innymi inwestycjami, które obecnie tracą na wartości. – Z punktu widzenia inwestora, OZE zapewniają regularne przychody, co jest szczególnie ważne z punktu widzenia rekompensowania spadających zysków kapitałowych – czytamy w komunikacie.
Nieskorelowane systemy energii są odporne na koronawirusa
Aream podkreśla, że dobra sytuacja na rynku wynika także z faktu, że OZE, tak jak inne źródła, stanowią elementy infrastruktury krytycznej, której nie dotyka pandemia. Po drugie, dużo zależy od struktury portfela inwestycyjnego, który zapewnia odporność na różnice regionalne w razie ewentualnych kryzysów. – Im bardziej elektrownie są rozproszone, tym mniejsze jest prawdopodobieństwo, że zostaną dotknięte blokadami lub kwarantanną – wyjaśnia inwestor. Istotne jest też zróżnicowanie inwestycji w poszczególne OZE oraz różnorodność umów zakupu. Niekorelowane systemy energii są więc atrakcyjnym obszarem w okresach kryzysów gospodarczych.
Aream/Patrycja Rapacka