Hakerzy mogą atakować systemy do przesyłu energii elektrycznej, wykorzystując luki w zabezpieczeniach oprzyrządowania paneli słonecznych – ostrzega Willem Westerhof, holenderski specjalista do cyberbezpieczeństwa.
Ekspert wykrył 17 różnych nieprawidłowości w konwerterze, czyli urządzeniu służącym do przetwarzaniu wytworzonej w panelach energii elektrycznej w taki sposób, by mogła być ona wykorzystana w sieci.
Według Westerhofa podłączone do internetu konwertery mogą stać się celem ataków. Specjalista przeprowadził testy na dwóch urządzeniach wyprodukowanych przez niemiecką firmę SMA. Jak relacjonuje BBC, Holender zdołał przełamać ich zabezpieczenia i zdalnie kontrolować urządzenia.
– Jeżeli taki atak zostałby przeprowadzony na dużą skalę, mogłoby to mieć poważne konsekwencje dla stabilności systemu energetycznego – ostrzega.
Panele słoneczne i hakerzy
Firma SMA zajęła już stanowisko w tej sprawie. Producent podkreśla, że tylko cztery wytwarzane przez nią modele konwerterów mogą być narażone na tego rodzaju ataki, a ryzyko włamania można ograniczyć np. poprzez zmianę domyślnego hasła. Dodatkowo firma przekonuje, że urządzenia niepodłączone do internetu nie są zagrożone. SMA zapowiedziała także, że pracuje nad usunięciem luk w zabezpieczeniach.
Farmy wiatrowe także zagrożone
Jak pisaliśmy pod koniec lipca, specjaliści od cyberbezpieczeństwa ostrzegają także przed możliwością ataku na systemy sterowania farmami wiatrowymi. Ekspert od zabezpieczeń Jason Staggs odkrył w nich poważną lukę. Przestępcy mogą wykorzystać to, że część danych przesyłanych przez system sterowania nie jest szyfrowana, a w niektórych przypadkach administratorzy pozostawili domyślne hasła. Dodatkowo istnieje ryzyko, że hakerzy atakując jeden wiatrak mogą przejąć kontrolę nad wszystkimi urządzeniami na farmie wiatrowej.