Amerykański Bechtel, partner projektu budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, podtrzymuje, że jest zainteresowany udziałem w budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego, ale nie jako generalny wykonawca. Firma nie weźmie udziału w przetargu na budowę, lecz deklaruje chęć wsparcia inwestora w zarządzaniu i nadzorze. Zarząd CPK na razie nie decyduje się na krok w stronę Amerykanów.
Centralny Port Komunikacyjny, planowany węzeł komunikacyjny z lotniskiem między Warszawą i Łodzią, szuka partnerów do budowy, która według harmonogramu ma rozpocząć się w 2026 roku. Do tego czasu, zgodnie z zapowiedziami zarządu CPK, ma zostać podpisana ostateczna umowa z generalnym wykonawcą. Nowe lotnisko, połączone z siecią kolei dużych prędkości i drogami, ma być gotowe do pracy w 2032 roku, łącznym kosztem ponad 131 mld złotych.
Wszystkie przetargi, ogłoszone do końca 2025 roku, mają mieć wartość około 30 mld złotych i wykluczać udział firm z krajów bez porozumienia z Unią Europejską, w tym m.in. Turcji i Chin.
Bechtel chce grać, ale nie pierwsze skrzypce
Jak dowiaduje się Biznes Alert, do przetargu wyłaniającego generalnego wykonawcę nie stanie amerykański Bechtel, partner projektu pierwszej polskiej elektrowni jądrowej na Pomorzu. Firma, z doświadczeniem przy ponad stu projektach lotniskowych na całym świecie, od grudnia 2024 roku oficjalnie deklaruje chęć udziału w projekcie CPK. Pod koniec ubiegłego roku Bechtel informował, że w razie potrzeby już w lipcu 2025 roku, czyli po zakończeniu prac przy lotnisku Western Sydney International w Australii, jest gotów wysłać swoich inżynierów do Polski.
– Obecnie nie uczestniczymy w formalnym procesie wyboru generalnego wykonawcy, ponieważ naszą potencjalną rolę definiujemy jako wsparcie inwestora w zakresie zarządzania i nadzoru nad realizacją projektu CPK – podobnie jak miało to miejsce przy niedawno oddanym projekcie Western Sydney Airport, czy będzie realizowane przy rozbudowie lotniska King Salman Internal Airport w Rijadzie – mówi Leszek Hołda, prezes Bechtel Polska, w rozmowie z Biznes Alert.
Amerykanie kilka miesięcy temu zgłosili zarządowi CPK gotowość do współpracy, ale na dziś nie ma konkretów. – Spółka przyjęła do wiadomości naszą deklarację – informuje naszą redakcję Bechtel.
Atut do wzięcia
Jednym z atutów Bechtela przy projekcie CPK, jak podkreśla sama firma, miałoby być doświadczenie zdobyte przy realizacji podobnych inwestycji na całym świecie.
– W Australii z sukcesem zrealizowaliśmy budowę nowego portu lotniczego typu greenfield – projektu bardzo podobnego do CPK, zarówno pod względem skali, jak i wyzwań technicznych. Projekt ten został ukończony na czas i w ramach budżetu – co jest potwierdzeniem skuteczności naszego modelu działania. Ponieważ Bechtel stale realizuje projekty lotniskowe, ma najbardziej aktualną wiedzę i doświadczenie we wszystkich obszarach zarządzania tego typu projektami – podkreśla prezes Leszek Hołda.
Bechtel został niedawno wybrany jako delivery partner rozbudowy King Salman International Airport w Rijadzie, największego projektu lotniczego w regionie.
– Wcześniej z sukcesem zakończyliśmy tam budowę dwóch linii metra jako generalny wykonawca. Nasze projekty na Bliskim Wschodzie i w Australii pokazują, że jesteśmy sprawdzonym partnerem, z którym inwestorzy chętnie współpracują także przy kolejnych etapach rozwoju infrastruktury – mówi prezes Hołda na łamach Biznes Alert.
CPK w drodze
Budowa Lotniska CPK ma objąć tereny gmin Baranów, Wiskitki i Teresin. Według harmonogramu, w 2031 roku port lotniczy ma uzyskać potrzebne certyfikaty, a w 2032 roku zostać oddany do użytku wraz odcinkiem Kolei Dużych Prędkości (KDP) relacji Warszawa–CPK–Łódź.
Jędrzej Stachura