Baev: Moskwa rozumie odwołanie sankcji wobec Nord Stream 2 przez USA jako ustępstwo

31 maja 2021, 07:15 Bezpieczeństwo

Propozycja zespołu Bidena dotycząca ustanowienia wzorca przewidywalnych i stabilnych stosunków z Rosją jest oparta na racjonalnych obliczeniach kosztów i korzyści oraz wnioskach wyciągniętych z nieudanego „resetu”. Kreml może się zgodzić na „stabilizację” o tyle, o ile daje mu ona swobodę zdławienia wewnętrznej opozycji, wspierania autokracji na Białorusi i szantażowania Ukrainy, tylko po to, by w odpowiednim momencie ujawnić kolejną strategiczną niespodziankę – pisze Pavel Baev na łamach think tanku Jamestown Foundation.

Flaga Rosji. Fot. Wikimedia Commons
Flaga Rosji. Fot. Wikimedia Commons

Geopolityka Rosji a projekty energetyczne

Spotkanie sekretarza stanu USA Antony’ego Blinkena z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem w Reykjaviku w Islandii 19 maja nie miało na celu rozwiązania sporów, ale je wyjaśniło. Przede wszystkim ich obszerna rozmowa miała pozornie koncentrować się na przygotowaniu programu szczytu zaproponowanego przez prezydenta Joe Bidena, ale dotychczas nie potwierdzonego przez prezydenta Władimira Putina. Obaj szefowie polityki zagranicznej nie wystąpili po spotkaniu wspólnie w mediach, ale Ławrow dołożył wszelkich starań dyplomatycznych, aby podkreślić „konstruktywny” charakter rozmów, podczas gdy Departament Stanu przedstawił długą listę spornych kwestii. Szczyt jest wstępnie zaplanowany na połowę czerwca, kiedy Biden uda się do Europy na spotkanie G7 i spotkanie szefów państw i rządów NATO. Putin może czuć się wykluczony z tych kluczowych rozmów, ale nadal woli on odbywać spotkania w formacie wirtualnym, z bezpiecznych rezydencji.

Tematem, który Putin chce traktować priorytetowo, jest stabilność strategiczna i wydaje się, że „prezent” Bidena polegający na szybkim przedłużeniu traktatu o ograniczeniu broni jądrowej New START bez warunków, na które Moskwa była gotowa, może utorować drogę do rozszerzenia rozmów na całą gamę ofensywnych i obronnych, strategicznych i niestrategicznych systemów uzbrojenia. Kreml jest przekonany, że masowa modernizacja arsenału nuklearnego zapewniła Rosji silną pozycję w tych negocjacjach, a minister obrony Siergiej Szojgu wciąż chwali się wysoką jakością naddźwiękowych pocisków rakietowych tego kraju. Rosyjskie media głównego pokazują ambitne projekty zbrojeniowe, w tym lotniskowce, ze sporadycznymi uwagami dotyczącymi kosztów. Wiele z tych superbroni jest zaprojektowanych do operacji w surowych warunkach arktycznych, mimo że rosyjskie dowództwo wojskowe nigdy nie ustaliło w przekonujący sposób uzasadnienia działań bojowych na tym teatrze.

Mimo to Daleka Północ jest traktowana priorytetowo w rosyjskiej polityce bezpieczeństwa, a możliwość sprawowania rotacyjnego przewodnictwa w Radzie Arktycznej w latach 2021–2023 jest niezwykle ceniona – tym bardziej, że w tej instytucji Rosja nie jest poddawana zachodniej krytyce. Rząd zatwierdził specjalny plan osiągnięcia wymiernych korzyści z tego stanowiska, który dokładnie przesłania wszystkie problemy związane z rozbudową armii Rosji na jej terytoriach i posiadłościach arktycznych. Dyskurs o współpracy nie może jednak zamaskować kluczowej roli instrumentów wojskowych w rosyjskiej polityce: Moskwa podkreśla potrzebę ochrony ruchu handlowego na północnym szlaku morskim zdolnościami obrony powietrznej rozproszonymi w sieci nowych baz arktycznych, a nawet rozważa propozycje obrony gazociągu Nord Stream 2 na Morzu Bałtyckim za pomocą okrętów podwodnych uzbrojonych w hipersoniczne rakiety Zirkon. Rosja wykazuje rzekomą gotowość do rozwijania wspólnych projektów dotyczących Arktyki w kwestiach ekologicznych i klimatycznych; ale z agendy bezpieczeństwa ludzkiego, której przewodniczyła, wszystkie kwestie związane z prawami człowieka i wolnościami demokratycznymi zostały usunięte.

Zgoda na wyrównywanie nierozwiązywalnych sporów dotyczących spraw wewnętrznych w Rosji jest kluczowym warunkiem Kremla dla rozwijania współpracy z sąsiadami Arktyki i prowadzenia dialogu na wysokim szczeblu ze Stanami Zjednoczonymi. Blinken uznał za konieczne podnieść sprawę prześladowań Aleksieja Nawalnego, niezłomnego przywódcy „niesystemowej” opozycji w Rosji; ale Ławrow po prostu zlekceważył takie oskarżenia. Wbrew krytyce Zachodu Kreml w rzeczywistości dalej eskalował zakres swoich represji: zwolennicy Nawalnego mają teraz zakaz udziału w wyborach i często są zwalniani z pracy w strukturach państwowych, w tym w moskiewskim metrze. Choć walcząc pod tą silną presją, liberalna opozycja Rosji kontynuowała obchody 100-lecia urodzin radzieckiego fizyka jądrowego Andrieja Sacharowa, nieżyjącego już laureata Pokojowej Nagrody Nobla, który pozostaje symbolem oporu przeciwko brutalnemu reżimowi. Oficjalna propaganda stara się zagrozić jego pamięci, a młodsze pokolenia mają tendencję do szukania innych wzorców do naśladowania, postrzegając samotny głos Sacharowa wzywający do zreformowania sowieckiego systemu jako porażkę. W atmosferze wszechobecnego strachu i policyjnych represji (zaostrzonych przez represje władz na sąsiedniej Białorusi) pojawiają się nowi bohaterowie rosyjskiej opozycji – jak nieustraszona Maria Kalesnikava – i zyskują autorytet moralny porównywalny do Sacharowa.

Putin udziela szerokiego poparcia prezydentowi Białorusi Alaksandrowi Łukaszence, który ucieka się do coraz bardziej desperackich środków w celu utrzymania kontroli; ale tak naprawdę, dominująca uwaga przywódcy Kremla skierowana jest na Ukrainę, która stanowi środek ciężkości w konfrontacji Rosji z Zachodem. Prezydent Wołodymyr Zełenski wytrzymał eskalację rosyjskiej presji militarnej i szuka teraz spotkania z Putinem w celu zmniejszenia napięć w strefie wojny w Donbasie. Moskwa wciąż zaprzecza swojej agresji, jednocześnie zapewniając swoje zaangażowanie w utrzymanie porozumień o „zawieszeniu broni” w Mińsku, usiłując utrzymać Kijów w pułapce tego niewykonalnego porozumienia i podkopać dalekie od solidnego poparcia Europy dla Ukrainy. Rosji udało się zrujnować stosunki z takimi partnerami w Unii Europejskiej, jak Czechy (które wraz z USA znajdują się obecnie na krótkiej liście „nieprzyjaznych państw” Moskwy). W konsekwencji Rosja musi odwołać się do projektu Nord Stream 2 jako głównego instrumentu pogłębiania niezgody w społeczności transatlantyckiej. Podejmowana przez administrację Bidena próba dopracowania sankcji blokujących ten projekt, przede wszystkim w celu złagodzenia sporów z Niemcami, jest w Rosji postrzegana jako otwarcie na pożądany od dawna sukces tego geopolitycznego przedsięwzięcia.

Każdy krok Stanów Zjednoczonych w zachowaniu ostrożności i ostrożności, jak odwołanie w zeszłym miesiącu dwóch okrętów bojowych na Morzu Czarnym, jest interpretowany przez służby bezpieczeństwa Putina jako oznaka gotowości do kompromisu z rosyjskimi grami o władzę. Moskwa w pełni oczekuje, że ta lista domniemanych ustępstw – od przedłużenia Nowego STARTU po akceptację Nord Stream 2 – wydłuży się po zbliżającym się szczycie. Propozycja zespołu Bidena dotycząca ustanowienia wzorca przewidywalnych i stabilnych stosunków z Rosją jest oparta na racjonalnych obliczeniach kosztów i korzyści oraz wnioskach wyciągniętych z nieudanego „resetu”. Kreml może się zgodzić na „stabilizację” o tyle, o ile daje mu ona swobodę zdławienia wewnętrznej opozycji, wspierania autokracji na Białorusi i szantażowania Ukrainy, tylko po to, by w odpowiednim momencie ujawnić kolejną strategiczną niespodziankę.

Opracował Michał Perzyński

USA uderzają w Nord Stream 2 emisjami metanu. Odpowiedź na atak na LNG?