Jak poinformował „Puls Biznesu”, za zgodą polskich firm i ministerstwa energii australijski fundusz IFM może dołączyć do kupców aktywów EDF w Polsce.
– PGE, Enea, Energa i PGNiG Termika wysłały do EDF pytanie, czy australijski IFM może dołączyć do konsorcjum jako jeden z przyszłych potencjalnych akcjonariuszy – powiedział cytowany przez „Puls Biznesu” informator gazety.
Nic przeciwko takiemu rozwiązaniu nie resort energii. – Elektrownia Rybnik i aktywa ciepłownicze EDF są strategiczne dla polskiej energetyki. W tym kontekście oferta złożona przez konsorcjum polskich firm z mniejszościowym udziałem podmiotów zagranicznych wydaje się nam możliwa do zaakceptowania – powiedział gazecie Mariusz Kozłowski z biura prasowego Ministerstwa Energii.
Według „Puls Biznesu na zmianę zdania resortu energii co do funduszu IFM jako jednego z kupców francuskich aktywów wpłynąć mogły kwestie finansowe. Oferta złożona pierwotnie na elektrownię Rybnik i siedem elektrociepłowni przekraczała znacznie 1 mld zł.
Gazeta zwraca uwagę, że czterem polskim firmom może być trudno zebrać taką kwotę w sytuacji, gdy są one zaangażowane w ratowanie górnictwa i Polimeksu, budowę nowych bloków oraz rozwój elektromobilności.
Jak wynika z informacji „Pulsu Biznesu” problemem w całej sytuacji może być EDF, który prawdopodobnie nie zgodzi się na poszerzenie konsorcjum, które kupi jego polskie aktywa. Francuzi wola sfinalizować transakcję z czterema konsorcjantami, którzy będą mogli następnie poszerzyć grono właścicieli kupionych aktywów – czytamy w gazecie.
W chwili obecnej trwa due diligence aktywów EDF, a oferta wiążąca powinna wpłynąć w marcu – twierdzi rozmówca „Pulsu Biznesu”.
Puls Biznesu/CIRE.PL