Według Pulsu Biznesu trzymanie akcji Grupy Azoty przez rosyjski Acron nie ma sensu, a Rosjanie mogą się ich pozbyć korzystając z rosnącego kursu.
Mimo to gazeta przytacza komentarz Aleksandra Popowa, przewodniczącego rady dyrektorów rosyjskiej firmy, który przekonuje w rozmowie z Interfaxem, że nie ma rozmów o sprzedaży akcji Azotów. Jego zdaniem Azoty prowadzą „nieprzejrzystą” politykę, a Acron wie jak zwiększyć rentowność tamtejszych fabryk. Poza tym ma fosforany – surowiec potrzebny do nawożenia „dużo lepszy”, niż używany obecnie przez polską grupę.
Rozmówcy PB wskazują, że po zmianach w statucie Azotów niemożliwe jest wprowadzenie przedstawiciela Acronu do rady nadzorczej grupy i pozyskanie w ten sposób informacji strategicznych. Chociaż obniża to atrakcyjność posiadania akcji Azotów, Acron planuje istotne inwestycje,m.in. budowę instalacji do produkcji kwasu azotowego oraz zwiększenie mocy linii do produkcji amoniaku. Ponadto chce wydłużyć łańcuch produktowy — wytwarzać kwas siarkowy i fosforowy oraz wieloskładnikowe m.in. fosforany jedno— i dwuamonowy.
Według rozmówcy PB im wyższy będzie kurs Azotów, tym bardziej wzrośnie prawdopodobieństwo sprzedaży akcji przez Rosjan. PGNiG nie odpowiedziało Pulsowi na pytanie o to, czy byłoby zainteresowane przejęciem akcji grupy od Rosjan.
Puls Biznesu