Czy Pegasus atakuje dziennikarzy na całym świecie? Izrael zaprzecza

19 lipca 2021, 12:30 Alert

17 organizacji medialnych przeprowadziło dochodzenie, z którego wynika, że oprogramowanie szpiegujące Pegasus zostało wykorzystane do zaatakowania smartfonów należących do dziennikarzy, urzędników państwowych i obrońców praw człowieka na całym świecie.

Oprogramowanie Pegasus na licencji izraelskiej NSO Group umożliwia przechwytywanie wiadomości, zdjęć i e-maili, nagrywanie rozmów i aktywację mikrofonu w telefonie.

Washington Post, jeden z podmiotów uczestniczących w dochodzeniu poinformował, że Pegasus został wykorzystywany do szpiegowania telefonów należących do dwóch kobiet z bliskiego otoczenia Dżamala Chaszukdżiego, dziennikarza zamordowanego w konsulacie saudyjskim w Turcji w 2018 roku.

NSO Group zaznacza, że produkt jest przeznaczony wyłącznie do użytku przez rządowe agencje wywiadowcze i organy ścigania do zwalczania terroryzmu i przestępczości. Firma opublikowała oświadczenie, w którym zaprzecza doniesieniom 17 partnerów medialnych, na czele z dziennikarską organizacją non-profit Forbidden Stories z siedzibą w Paryżu.

– Raport Forbidden Stories jest pełen błędnych założeń i niepotwierdzonych teorii, które budzą poważne wątpliwości co do wiarygodności. Te informacje są dalekie od rzeczywistości. Stanowczo zaprzeczamy fałszywym zarzutom zawartym w ich raporcie – czytamy w oświadczeniu NSO Group.

Firma w rozmowie z Reutersem dodaje, że ta technologia nie była w żaden sposób powiązana z morderstwem Chaszukdżiego.

Całą sprawę komentuje również Amnesty International, międzynarodowa organizacja pozarządowa, której celem jest zapobieganie naruszeniom praw człowieka. – Dopóki NSO Group i cała branża nie będą w stanie wykazać, że są w stanie przestrzegać praw człowieka, musi istnieć natychmiastowe moratorium na eksport, sprzedaż, transfer i wykorzystanie technologii nadzoru – podkreśla Amnesty International.

Forbidden Stories i Amnesty International przekazały mediom listę numerów, które zostały zaatakowane. Reporterzy zidentyfikowali około tysiąc osób z ponad 50 krajów. Wśród nich było kilku członków arabskiej rodziny królewskiej, co najmniej 65 biznesmenów, 85 działaczy na rzecz praw człowieka, 189 dziennikarzy oraz ponad 600 polityków i urzędników państwowych.

The Guardian poinformował, że na liście znajduje się ponad 180 dziennikarzy, w tym reporterzy Financial Times, CNN, New York Times, The Economist, Associated Press i Reuters. Dochodzenie nie ujawniło, kto próbował się włamać i dlaczego.

– Jesteśmy głęboko zaniepokojeni tymi doniesieniami. Podjęliśmy kroki w celu zapewnienia bezpieczeństwa urządzeń naszych dziennikarzy i prowadzimy śledztwo – powiedziała Lauren Easton z Associated Press.

– Dziennikarze muszą mieć możliwość pracy bez obawy o nękanie lub krzywdę, gdziekolwiek się znajdują. Analizujemy raport i badamy sprawę – powiedział rzecznik Reutersa Dave Moran.

Reuters/Jędrzej Stachura

Grupa hakerów REvil zniknęła z sieci. Czy Putin przestraszył się Bidena?