Orlen chce więcej nierosyjskiej ropy. Przetarg na rozbudowę Terminalu Naftowego w połowie roku

30 stycznia 2018, 13:15 Alert

Podczas konferencji PERN w Płocku operator ropociągów przesyłowych zdradził, że PKN Orlen oczekuje umożliwienia większych dostaw nierosyjskiej ropy do Rafinerii Płockiej. W tym celu podpisano umowę o budowie nowych zbiorników w Gdańsku.

Nowe zbiorniki

Pojemność magazynowa parku zbiornikowego w Gdańsku w ciągu najbliższych dwóch lat przekroczy 1 mln m sześc. – to efekt podpisanej właśnie umowy PERN z konsorcjum Mostostal Płock i Mostostal Warszawa w sprawie budowy dwóch nowych zbiorników na ropę – po 100 tys. m sześc. każdy. Inwestycja jest podyktowana oczekiwaniami klientów, którzy w coraz większym stopniu dywersyfikują dostawy surowca. Jest to także jeden z elementów budowy niezależności energetycznej Polski – czytamy w komunikacie PERN.

– Ten kontrakt to pierwszy z elementów realizacji strategii. Pozwoli spełnić oczekiwania rafinerii polskich – powiedział wiceprezes PERN Tomasz Zwierzyński. – Właśnie zmiana kierunku dostaw sygnalizowana m.in. przez Rafinerię w Płocku, rodzi konieczność budowy nowych mocy magazynowych. Gdańsk będzie największym obszarem magazynowym w Polsce. Będzie posiadał sumarycznie 1,800 mln m sześc. Jego zdaniem należy spodziewać się nacisków na rozbudowę magazynów w Płocku.

Większa dywersyfikacja

– Orlen sprowadza dzisiaj ropę z kilku krajów o różnych gatunkach i doprasza się seperacji. Chodzi o to, aby to co trafia z tankowca trafiło do rafinerii, niezmieszane z ropą rosyjską, ani żadną inną – ocenił prezes Zwierzyński. Z kolei druga nitka Rurociągu Pomorskiego ma umożliwić szybsze dostawy z „kierunku zdywersyfikowanego” do Rafinerii Gdańskiej. – I nie tylko – podkreślił przedstawiciel PERN.

Obecni na sali przedstawiciele PERN zapowiedzieli, że przetarg na rozbudowę Terminalu Naftowego w Gdańsku ruszy w połowie roku. Uczestnicy konferencji PERN podali dane liczbowe na temat udziału ropy spoza Rosji w dostawach przez terminal w Gdańsku. Według wiceprezesa obecnie jest to kilkanaście procent, a liczba ta może się podwoić.

Wojciech Jakóbik