PERN: połączenie z OLPP nie spowoduje zwolnień ani obniżenia pensji

0
18
Infrastruktura naftowa. Fot. PERN
Infrastruktura naftowa. Fot. PERN
Nie będzie zwolnień pracowników, ani niekorzystnych zmian wynagrodzeń w wyniku połączenia PERN i OLPP, gdy z początkiem 2018 r. powstanie jedna spółka zarządzająca transportem oraz magazynowaniem ropy i paliw – powiedział PAP wiceprezes PERN Rafał Miland.

Jak podkreślił, spór zbiorowy wszczęty w OLPP przez tamtejszą „Solidarność” w związku z połączeniem z PERN nie wstrzyma tego procesu. „Chcemy uczciwych, realnych uzgodnień, które zabezpieczą interesy zarówno pracowników, jak i pracodawcy. W mojej opinii, nie ma żadnego zagrożenia dla procesu połączenia. Zapewniam, że nie zostanie on zatrzymany” – oświadczył Miland.

Podkreślił, że po połączeniu planowane jest docelowe wyrównanie wynagrodzeń pracowników obecnego OLPP do poziomu zarobków w PERN, odpowiednio w ramach poszczególnych stanowisk, co w praktyce oznacza także podwyżki pensji. „Założenie jest takie, aby wszyscy pracownicy nowej już firmy podlegali jednemu schematowi wynagrodzeń. W przypadku pracowników OLPP proponujemy pewną ścieżkę dojścia do wynagrodzeń, które obowiązują w PERN, a to oznacza generalnie podwyżki” – powiedział Miland.

Wiceprezes PERN, zaznaczył, że plan połączenia z OLPP nie zakłada zwolnień pracowników. „To nie jest tak, że gdy połączą się spółki, to ilość pracy spadnie. Przecież po połączeniu nie ubędzie nam ani ilości tłoczonej ropy, ani magazynowanych i dystrybuowanych paliw, a większy podmiot gospodarczy, działający w wielu obszarach, będzie przeprowadzał coraz więcej operacji na rynku. Zatem pracy nie ubędzie” – oświadczył Miland.

I jednocześnie zadeklarował: „W żadnym wypadku nie mamy intencji zwalniania ludzi. A jeżeli byłyby konieczne szkolenia, związane z nabywanymi nowymi kompetencjami, pracodawca takie szkolenia zapewni i pokryje ich koszt”.

Według wiceprezesa PERN, szczegóły, dotyczące połączenia z OLPP omawiane są w ramach negocjacji porozumień społecznych w obu spółkach, także w OLPP. „Formuła, którą przyjęliśmy to rozmowy ze wszystkimi związkami zawodowymi, a są to trzy związki w PERN i pięć w OLPP. Niestety w tych rozmowach nie uczestniczy od pewnego czasu +Solidarność+ OLPP, która po kilku spotkaniach zrezygnowała z udziału w nich, po czym zgłosiła żądanie sporu zbiorowego w spółce. Zarząd OLPP w tym sporze jest na etapie spisania protokołu rozbieżności i oczekiwania na wyznaczenie mediatora” – dodał Miland.

Przyznał zarazem, że istotną kwestią sporną, która pojawia się w ramach rozmów ze związkami, jest okres gwarancji pracowniczych po połączeniu PERN i OLPP. „Nasza propozycja to trzy lata. Myślę, że to bardzo uczciwe rozwiązanie, gdy popatrzymy na rynek pracy w całej Polsce. Stanowisko związkowe, czyli gwarancja zatrudnienia przez 10 lat, jest dla nas nie do zaakceptowania. Rozmowy w tej sprawie są nadal prowadzone” – powiedział wiceprezes PERN.

Spór zbiorowy w OLPP trwa od 28 lipca. Tamtejsza „Solidarność” domaga się m.in. uzgodnienia szczegółowego „porozumienia transferowego”, obejmującego warunki przejścia pracowników OLPP do PERN oraz gwarancje zatrudnienia i płac.

Przewodnicząca „Solidarności” w OLPP Justyna Hałdaj przyznała, iż w ramach sporu zbiorowego nie osiągnięto dotychczas porozumienia, w związku z czym kolejnym etapem sporu zbiorowego będą mediacje. „Nie porozumieliśmy się w niczym. Etap rokowań został już zakończony. Przygotowujemy protokół rozbieżności. Przedstawimy go pracodawcy. Będziemy wchodzić w kolejną fazę sporu zbiorowego, czyli mediacje, z wszelkimi dla PERN konsekwencjami tego faktu” – powiedziała PAP Haładaj.

Jak wyjaśniła, główne rozbieżności dotyczą nie tylko gwarancji zatrudnienia i płac, ale też struktury organizacyjnej połączonej spółki.

„Dotychczasowe stanowisko pracodawcy to deklaracje, które nie są poparte dokumentami, wyliczeniami czy ekspertyzami. Nie mamy regulaminów i schematów organizacyjnych wraz z etatyzacją, jaka docelowo po zakończeniu procesu harmonizacji spółek będzie obowiązywała. Nie wiemy, jak będzie wyglądała struktura zatrudnienia przykładowo za trzy, pięć, siedem lat. To są rzeczy, o których chcemy rozmawiać, żeby mieć pewność, jak będzie wyglądała sytuacja pracowników z początkiem 2018 r., czyli po połączeniu, ale również, aby mieć gwarancje, że połączenie nie będzie oznaczało docelowo 30-40 proc. redukcji zatrudniania” – oświadczyła Haładaj.

Zaznaczyła, iż „Solidarność” OLPP faktycznie zrezygnowała z udziału z rozmów prowadzonych przez pracodawcę ze wszystkimi związkami zawodowymi działającymi w spółce, gdyż – jak oceniła – po kilku spotkaniach nie doszło do konkretnych ustaleń „a działania PERN miały na celu wyłącznie przedstawianie właścicielowi, ministrowi energii, informacji, że konsultacje społeczne są prowadzone”. „Rozmawialiśmy, rozmawialiśmy, ale nigdy nie było ostatecznych ustaleń. To trwało zbyt długo. Uznaliśmy, że nie będziemy uczestniczyli w pozorowanym dialogu” – dodała Haładaj.

OLPP, spółka zależna PERN, to największy w Polsce podmiot magazynowania paliw płynnych, który posiada 19. baz i ok. 60 proc. udziału w rynku krajowym tego segmentu. PERN to państwowa spółka zarządzająca siecią rurociągów naftowych i baz magazynowania tego surowca, a także morskim Terminalem Naftowym w Gdańsku. PERN podawał wcześniej, iż rozpoczęty z początkiem tego roku proces integracji z OLPP ma zostać sfinalizowany do stycznia 2018 r. Celem, jak podkreśla spółka, „jest budowa silnego i samodzielnego podmiotu rynkowego, realizującego strategiczne interesy państwa polskiego w budowie niezależności i bezpieczeństwa energetycznego kraju”. Według PERN, dzięki połączeniu z OLPP „powstanie podmiot posiadający możliwości inwestycyjne niezbędne do realizacji zadań rozbudowy infrastruktury technicznej, co ma ogromne znaczenie wobec rosnących strategicznych potrzeb w zakresie magazynowania ropy i paliw”.

Polska Agencja Prasowa