icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

PERN: Zanieczyszczona ropa dociera także do Polski

PERN, polski operator sieci ropociągów trzymał informację, od Gomeltransneft, białoruskiej spółki rurociągowej, o zaobserwowanym pogorszeniu jakości ropy dostarczanej na Białoruś. Jak podaje PERN surowiec gorszej jakości jest także przesyłany dalej do Polski.

-Otrzymaliśmy informacje od Gomeltransneft o zaobserwowanym zwiększeniu stężeń chlorków organicznych w ropie dostarczanej na Białoruś, a później odnotowaliśmy tę sytuację w ropie przekazywanej do Polski.

-PERN poinformował rafinerie polskie i niemieckie o tej sprawie i jest z nimi w stałym kontakcie. Monitorujemy na bieżąco tę sytuację – podaje spółka na pytanie redakcji BiznesAlert.pl.

Wczoraj ropa płynąca z Rosji  zanieczyszczona chloropochodnymi węglowodorów spowodowała usterkę niektórych urządzeń białoruskiej rafinerii w Mozyrzu. Rosjanie twierdzą, że powodem zanieczyszczenia ropy są problemy techniczne.PERN to strategiczny podmiot dla bezpieczeństwa energetycznego Polski. Spółka tłoczy m.in. ropę naftową z Rosji do rafinerii krajowych: PKN Orlen w Płocku i Grupy Lotos w Gdańsku, a także do dwóch rafinerii w Niemczech. Gomeltransneft to podmiot odpowiadający za transport surowca przez Białoruś. O czasowym wstrzymaniu eksportu produktów naftowych z Białorusi do Polski, krajów bałtyckich i na Ukrainę poinformował we wtorek zastępca dyrektora Białoruskiej Kompanii Naftowej (BNK) Siarhiej Hrib. Przyczyną jest zanieczyszczenie ropy dostarczanej przez Rosję.

„Wstrzymano dostawy jasnych produktów naftowych – benzyn i oleju napędowego. Dostawy na Ukrainę, do krajów bałtyckich i Polski są wstrzymane do czasu rozstrzygnięcia sprawy rosyjskiej ropy” – powiedział Hrib.O tym, że rurociągiem Przyjaźń dociera na Białoruś z Rosji zanieczyszczona ropa, od kilku dni mówią władze rafinerii w Mozyrzu i przedstawiciele białoruskiego rządu. W efekcie, jak poinformował państwowy koncern Biełnieftiechim, Białoruś ograniczyła eksport produktów naftowych.

Strona rosyjska przyznała, że doszło do obniżenia jakości przesyłanego surowca, jednak jest to „kwestia techniczna”. Rosyjskie ministerstwo energetyki, na które powołała się agencja Interfax, poinformowało, że problem „nie jest związany z kwestiami omawianymi z partnerami białoruskimi w dziedzinie średnio- i długoterminowych relacji w sferze naftowo-gazowej”.We wtorek w Moskwie ma się odbyć spotkanie przedstawicieli Biełnieftiechimu i rosyjskiego Transnieftu.

Na Polskę przypada 13 proc. białoruskiego eksportu oleju napędowego. Dostawy z Białorusi na Ukrainę stanowią 81 proc. jej importu benzyn i 40 proc. jej importu oleju napędowego.

BiznesAlert.pl/Polska Agencja Prasowa

PERN, polski operator sieci ropociągów trzymał informację, od Gomeltransneft, białoruskiej spółki rurociągowej, o zaobserwowanym pogorszeniu jakości ropy dostarczanej na Białoruś. Jak podaje PERN surowiec gorszej jakości jest także przesyłany dalej do Polski.

-Otrzymaliśmy informacje od Gomeltransneft o zaobserwowanym zwiększeniu stężeń chlorków organicznych w ropie dostarczanej na Białoruś, a później odnotowaliśmy tę sytuację w ropie przekazywanej do Polski.

-PERN poinformował rafinerie polskie i niemieckie o tej sprawie i jest z nimi w stałym kontakcie. Monitorujemy na bieżąco tę sytuację – podaje spółka na pytanie redakcji BiznesAlert.pl.

Wczoraj ropa płynąca z Rosji  zanieczyszczona chloropochodnymi węglowodorów spowodowała usterkę niektórych urządzeń białoruskiej rafinerii w Mozyrzu. Rosjanie twierdzą, że powodem zanieczyszczenia ropy są problemy techniczne.PERN to strategiczny podmiot dla bezpieczeństwa energetycznego Polski. Spółka tłoczy m.in. ropę naftową z Rosji do rafinerii krajowych: PKN Orlen w Płocku i Grupy Lotos w Gdańsku, a także do dwóch rafinerii w Niemczech. Gomeltransneft to podmiot odpowiadający za transport surowca przez Białoruś. O czasowym wstrzymaniu eksportu produktów naftowych z Białorusi do Polski, krajów bałtyckich i na Ukrainę poinformował we wtorek zastępca dyrektora Białoruskiej Kompanii Naftowej (BNK) Siarhiej Hrib. Przyczyną jest zanieczyszczenie ropy dostarczanej przez Rosję.

„Wstrzymano dostawy jasnych produktów naftowych – benzyn i oleju napędowego. Dostawy na Ukrainę, do krajów bałtyckich i Polski są wstrzymane do czasu rozstrzygnięcia sprawy rosyjskiej ropy” – powiedział Hrib.O tym, że rurociągiem Przyjaźń dociera na Białoruś z Rosji zanieczyszczona ropa, od kilku dni mówią władze rafinerii w Mozyrzu i przedstawiciele białoruskiego rządu. W efekcie, jak poinformował państwowy koncern Biełnieftiechim, Białoruś ograniczyła eksport produktów naftowych.

Strona rosyjska przyznała, że doszło do obniżenia jakości przesyłanego surowca, jednak jest to „kwestia techniczna”. Rosyjskie ministerstwo energetyki, na które powołała się agencja Interfax, poinformowało, że problem „nie jest związany z kwestiami omawianymi z partnerami białoruskimi w dziedzinie średnio- i długoterminowych relacji w sferze naftowo-gazowej”.We wtorek w Moskwie ma się odbyć spotkanie przedstawicieli Biełnieftiechimu i rosyjskiego Transnieftu.

Na Polskę przypada 13 proc. białoruskiego eksportu oleju napędowego. Dostawy z Białorusi na Ukrainę stanowią 81 proc. jej importu benzyn i 40 proc. jej importu oleju napędowego.

BiznesAlert.pl/Polska Agencja Prasowa

Najnowsze artykuły