PGNiG chce zarobić na magazynowaniu gazu na Ukrainie. Zapasy w tym kraju pozwolą także zabezpieczyć się na wypadek kryzysu dostaw z Rosji, którego obawiają się Ukraińcy.
– Grupa magazynuje gaz nie tylko na Ukrainie, ale też na przykład w Niemczech. Testujemy jak wygląda możliwość uruchomienia dostaw z rynku niemieckiego. Od trzech lat mamy umowę ramową na Ukrainie – przypomniał Maciej Woźniak, wiceprezes PGNiG ds. handlowych. – Kierują nami względy handlowe. Jak popatrzymy krzywe cen rynkowych to jesteśmy w stanie zrobić na tym dobry wynik.
– W części te zapasy służ nam za polisę bezpieczeństwa na styczeń tego roku – dodał Woźniak, odnosząc się do faktu, że z końcem tego roku kończy się kontrakt przesyłowy Gazprom-Naftogaz i nie został dotąd zawarty nowy, który zapewniłby bezpieczeństwo dostaw przez Ukrainę w 2020 roku. Eksperci ukraińscy ostrzegają, że dzięki temu Rosjanie mogą doprowadzić do nowego kryzysu dostaw, o czym informował BiznesAlert.pl.
Wojciech Jakóbik