– Obserwujemy znaczące przyspieszenie w sektorze polityki klimatycznej. Nowy Zielony Ład to wizja w kierunku neutralności klimatycznej do 2050 roku, poparta przez Radę Europejską. Koncerny energetyczne przyjmują także takie strategie. Pandemia koronawirusa nie osłabiła ambicji klimatycznych, a nawet je przyspieszyła – powiedział Maciej Kołaczek z departamentu regulacji i spraw międzynawowych PGNiG podczas Kongresu Polskiego Przemysłu Gazowniczego. Podkreślił, że Rada Europejska i Komisja rozumie, iż gaz będzie paliwem przejściowym polskiej gospodarki.
Komisja przykręca klimatyczną śrubę
Przedstawiciel PGNiG powiedział, że transformacja energetyczna i cyfrowa stały się raportem odbudowy gospodarki po pandemii. – Wkład PGNiG w tę działania to wykorzystania gazu ziemnego – jaki paliwo przejściowe – w energetyce, transporcie i przemyśle. To także paliwo pomostwe w drodze do paliw alternatywnych, jak biogazu i biometanu. Presja ze strony Brukseli nie osłabnie – powiedział. We wrześniu Komisja Europejska zaproponowała podwyższenie celu redukcji emisji CO2 z 40 na 55 procent do 2030 roku. Parlament Europejski proponuje zaś 60 procent, a Rada Europejska wypowie się ostatecznie grudniu tego roku. – To co usłyszeliśmy podczas ostatniej Rady w październiku jest dla nas ważne, bo Rada wzięła pod uwagę różnie starty do neutralności klimatycznej gospodarek europejskich i sprawiedliwego rozłożenia ciężaru – powiedział dodając, że wiele istotnych danych na 2030 roku znajduje się w ocenie Impact assessment.
Podkreślił, że w 2021 roku będzie wysyp propozycji Komisji zaostrzających jeszcze politykę klimatyczną w tym reforma systemu EU ETS czy propozycja dotycząca zrównoważonego rozwoju i poziomu udziału emisji, udziału OZE i efektywności energetycznej. Dodał, że gaz ziemny będzie do 2030 roku miał swoją rolę – zwłaszcza w Polsce – przy zmniejszeniu redukcji Co2. – Nie oznacza to jednak, że nadchodzi złota era gazu. Będzie on nadal służył jako wsparcie na rzecz OZE. Konsumpcja gazu do 2030 roku w całej UE spadnie o 13 procent – powiedział.
Strategia redukcji emisji metanu, którą niedawno pokazała Komisja Europejska przełoży się na nowe regulacje prawne.
Bruksela zdaje sobie sprawę z roli gazu w transformacji energetycznej
– Komisja zdaje sobie sprawę, że nie rozwiąże kwestii redukcji emisji CO2 poprzez elektryfikację. W niektórych sektorach będzie konieczne zastępowanie gazu ziemnego gazami alternatywnymi ze względów kosztowych i technologicznych -powiedział. – Mamy marchewkę w postaci unijnego budżetu UE do 2027 roku razem z instrumentem Next Generation UE, 30 procent wszystkich wydatków ma iść na cele klimatyczne – powiedział. Wskazał, że już teraz w Polsce musimy planować inwestycje w gospodarkę zero i niskoemisyjną. – Warto także zwrócić uwagę, że w czerwcu opublikowano rozporządzenie UE dot. taksonomii co ma pomóc zidentyfikować inwestycje, które służą w walce ze zmianami klimatycznymi. Komisja planuje opublikowanie aktów delegowanych a ich spełnienie będzie także trudne. Poziom emisji ma sięgać 100g/KWh – powiedział.
Dodał, że na koniec roku możemy spodziewać się powstania instrumentów, które powiedzą nam ile tych środków na cele gazowe służące transformacji będziemy moli otrzymać. – Widzimy, że jest okno dla gazu i będziemy mogli nadal inwestować w ten surowiec jako paliwo pomostowe nowych gazów i paliwa regulującego OZE. To co dla nas jest najważniejsze, to gaz w energetyce i ciepłownictwie. Widać, że jest szansa na porozumienie w kwestii finansowania gazu jako paliwa przejściowego. Istotnym elementem będzie jednak redukcja w skojarzeniu – powiedział.
Opracował Bartłomiej Sawicki