Po raz pierwszy na świecie zastosowano technologię solarną kładąc ją na drogę. Rozwiązanie to testowane jest w Normandii, na trasie, którą codziennie pokonuje około 2000 kierowców. Czas testów przewidziano na 2 lata. Około 1 kilometrowa trasa pokryta została 2.800 m2 paneli fotowoltaicznych. Francuska minister Ségolène Royal dokonała pod koniec grudnia otwarcia drogi Tourouvre-au-Perche. Koszt budowy tego odcinka to około 20 milionów zł. Jednak energia, którą ma produkować powinna pozwolić na pokrycie zapotrzebowania na elektryczność do oświetlenia ulic w miastach wielkości 3400 mieszkańców.
Od 2014 roku w Holandii można jeździć ścieżką rowerową zasilaną z fotowoltaiki. Początkowo występowały pewne problemy, ale ostatecznie ścieżce solarnej udało się wytworzyć 3.000 kWh (taka ilość pozwala na pokrycie zapotrzebowanie na energię przeciętnego domu jednorodzinnego przez rok). Jednak koszty jakie pochłonęła budowa ścieżki rowerowej w Krommenie mogły wystarczyć do opłacenia 520.000 kWh.
Budowa francuskiej drogi to przykład partnerstwa prywatno-publicznego. Część wkładu pochodziła od Colas, części gigantycznej grupy telekomunikacyjnej Bouygues a druga część finansowana przez państwo.
Krytycy pomysłu zastosowanego w Normandii, mówią, że akurat ten obszar nie jest miejscem gdzie można liczyć na słońce. Podkreślają, że silnie słonecznych dni w skali roku jest zaledwie 44. W Marsylii, dla porównania, jest 170. Krytykowane jest także finansowanie takich przedsięwzięć przez państwo.
Francja, mając w sumie około 1 mln km dróg mogłaby montować to rozwiązanie powszechniej jeśli się sprawdzi. Jednak jak wskazują wyniki badań zastosowane w Normandii rozwiązanie najbardziej efektywne jest na drogach pochyłych. Droga Tourouvre-au-Perche jest lekko pochyła. Panele pokryte są specjalną powłoką, która podwyższa ich wytrzymałość, tak aby mogły po nich jeździć także ciężarówki. Colas jest obecnie zaangażowany w ponad 100 projektów fotowoltaicznych i połowa z nich jest zlokalizowana poza teren Francji.
The Guardian