(Polska Izba Paliw Płynnych)
Dziś w polskich rafineriach – śladem rynków światowych – benzyna tanieje średnio 3 zł/m3, a olej napędowy 0,5 zł/m3 (netto w temperaturze referencyjnej 15°C). W minionych 7 dniach paliwo silników o zapłonie iskrowym potaniało średnio prawie 23 zł/m3 netto, a wysokoprężnych (Diesla) zdrożało 8 zł/m3 netto. W bilansie miesiąca dominują jednak wciąż wzrosty: benzyna +13 zł/m3 netto, a ON aż +109 zł/m3 netto.
W porównaniu z 12 lutego, czyli tegorocznym dołkiem cen detalicznych, w hurcie polskich rafinerii benzyna jest średnio droższa ponad 17%, a olej napędowy ponad 18% (ONG 30%). Oznacza to, że dziś rafinerie sprzedają stacjom benzynę o 63 gr/l brutto drożej niż 12 lutego, kiedy mieliśmy na stacjach najtańsze paliwa, a paliwo dieslowskie drożej o 65 gr/l brutto. Warto również zauważyć, że wyniku ww. wzrostów różnica miedzy obu podstawowymi paliwami skurczyła się w okresie 13.04-15.06.2016 z 12,12% do 3,5%, co może sugerować, że wkrótce ponownie paliwo dieslowskie stanie się droższe od benzyny.
Kierunek zmian w polskich rafineriach wyznaczają zmiany na światowych rynkach paliw gotowych. W referencyjnych dla europejskiego rynku notowaniach ARA przez ostatnie 7 dni zarówno benzyna, jak i olej napędowy tanieją ok. 1%, a od początków kwietnia do 14 czerwca różnica między cenami obu tych podstawowych paliw silnikowych zmniejszyła się o ponad połowę. Obserwujemy więc sytuację analogiczną do tej sprzed roku, gdy pierwsze półrocze charakteryzowały ostre wzrosty, które w okolicach czerwca przeszły w tendencję spadkową, kontynuowaną następnie do początków roku następnego.
Warto zauważyć, że w ostatnim czasie nie ma wyraźnej korelacji między ceną ropy a ceną gotowych paliw, co oznacza, że na kształtowanie się cen paliw na rynkach światowych w coraz większym stopniu wpływają czynniki spekulacyjne. Nie mówimy więc o tradycyjnych relacjach podaż-popyt, lecz raczej projekcjach, co do zmian ich relacji, czyli jak będą się zmieniać produkcja paliw i zapotrzebowanie na nie.
Optymistyczne przewidywania co do wzrostu światowego zapotrzebowania na paliwa płynne (podaży) wyraźnie nie uwzględniają obecnej i potencjalnej nadpodaży na tym rynku. Warto przypomnieć, że w wyniku niskich cen ropy w ostatnim okresie najwięksi jej producenci intensywnie inwestują w rozwój własnych mocy przetwórczych. Produkcja rafinerii amerykańskich jest obecnie największa od czasu, gdy rynek ten monitoruje Amerykańska Agencja Energii. Duża część tej produkcji (przede wszystkim olej napędowy) trafia na eksport. W pierwszym półroczu br. zdarzały się już sytuacje, gdy amerykańskie tankowce musiały zawracać od brzegów naszego kontynentu, gdyż europejskie magazynowy nie mogły pomieścić paliw gotowych. Wspomniana wcześniej sytuacja z przełomu czerwca i lipca 2015 zmiany trendu cenowego (czytaj: ostre obniżki cen) to z kolei efekt osiągnięcia pełnych mocy produkcyjnych przez nową rafinerię w Yanbu, na zachodnim wybrzeżu Królestwa Arabii Saudyjskiej. We własne moce produkcyjne inwestują również główne kraje dawnej grupy BIRC: Rosja, Chiny i Indie