Duży problem z nielegalnym streamingiem mają właściciele praw do transmisji telewizyjnych. Tracą z tego powodu także operatorzy sygnału i handlowcy. „W 2024 roku wysłano do pośredników cyfrowych najmniej 10,8 mln zawiadomień o usunięcie nielegalnych transmisji” – poinformował Paweł Sobczak Megogo PR manager.
Kibic nie ma łatwego życia. Szczególnie tzw. kibic kanapowy oglądający sport w telewizji.
Drogo, coraz drożej
Coraz droższe są pakiety kanałów telewizyjnych z bezpośrednimi przekazami z meczów piłki nożnej. Na przykład oferty Ligi Mistrzów i czołowych europejskich lig krajowych. Do tego są jeszcze transmisje ze spotkań międzynarodowych: Mistrzostw Świata i Europy. Nie tylko koneserzy oglądają teraz także Copa America, czy klubowy Copa Libertadores (rozgrywki południowoamerykańskie) a znawcy Puchar Narodów Afryki.
Te prawa, w kilkudziesięciu kanałach telewizyjnych, i kilkunastu streamingowych (do wyboru) kosztują nawet kilkaset złotych. I to jeśli oferta jest atrakcyjna, bo bywają droższe pakiety.. Jeśli ktoś emocjonuje się również siatkówką, koszykówką, żużlem, sportami zimowymi, zapłaci jeszcze więcej.
W środowisku kibiców kanapowych krąży opowieść o zamożym fanie wszystkich dostępnych w Polsce sportów. Postanowił on, że to tego wymienionego powyżej zestawu doda boks, golf i futbol amerykański oraz baseball. Zamożny kibic przeszarżował. Nie z powodów finansowych, ale domownicy mieli już serdecznie dość kilku telewizorów ze sportem o każdej porze dnia…
Co wybrać?
Czy da się mieć legalnie chociaż połowę z wymienionych transmisji? I to najlepiej bez żyrantów i skomplikowanych „dzielonych” dekoderów i kodów do aplikacji streamingowuch z sąsiadami, znajomymi i rodziną. Są takie oferty, ale nie razie nie we wszystkich częściach kraju. Pokusą są nielegalne, ale dużo tańsze rozwiązania. Czy jednak warto mieć legalny choć uboższy zestaw sportowych emocji telewizyjnych, czy ryzykować i czekać na kontrolę i karę?
„Wyzwania związane z piractwem się pogłębiają” – podkreśla Megogo PR manager Paweł Sobczak. „Według raportu przygotowanego przez Grant Thornton i Live Content Coalition liczba nielegalnych transmisji sportowych wciąż rośnie” – zaznacza.
Walka z pirackimi transmisjami
Obserwujemy dużą nieskuteczność w egzekwowaniu praw do transmisji – narzekają eksperci i handlowcy. „W 2024 roku wysłano do pośredników cyfrowych co najmniej 10,8 mln zawiadomień o usunięcie nielegalnych transmisji. Tylko w pierwszej połowie 2025 roku liczba ta zwiększyła się do 26,2 mln. Oznacza to 142-procentowy wzrost w ciągu 18 miesięcy” – podał Sobczak. Potwierdzają to ekspeci. Ostrzegaja jednak, że szczelniejsze kontrole i nowe, wyższe kary za kradzież sygnału to tylko kwestia czasu.
„Piractwo wciąż pozostaje jednym z głównych zagrożeń dla właścicieli praw. Wyzwanie to dotyczy też Polski Rosnąca liczba nielegalnych transmisji to jedno. Drugą kwestią jest niska skuteczność w ich eliminowaniu. Aż 89 proc. zawiadomień z prośbą o usunięcie pirackich streamów nie doprowadziło do ich zawieszenia” – podsumował Sobczak.
Kibice i szybkość reakcji operatora
Badania wskazują również powolny czas reakcji pośredników. „Tylko 6 proc. naruszeń zostało przetworzonych w ciągu 30 minut od zgłoszenia. 21 proc. wymagało ponad dwóch godzin” – wynika z raportu Grant Thorton
„(…) mecz piłki nożnej trwa, wraz z przerwą, ponad 105 minut. Oznacza to, że tylko jeden na pięć wszystkich nielegalnych streamów jest blokowany w odpowiednim czasie. Wiąże się to z dużymi stratami dla właścicieli praw – skomentował zjawisko CEO MEGOGO w Polsce.Artur Pacuła.
Kup bilet na stadion i… transmisję
Czy poza legalnymi, ale dość drogimi i pirackimi lecz tańszymi wersjami pakietów i streamów jest jakieś pośrednie wyjcie? Poza ofertami platform cyfrowych i serwisów streamingowych pewnym rozwiązaniem wydają się propozycje związków sportowych i federacji.
Mecze Ligi Mistrzów na przykład można oglądać w aplikacjach UEFA (Europejska Federacja Piłki Nożnej), FIFA (Europejska Federacja Piłki Nożnej). Są także aplikacje lig krajowych i narodowych federacji.
Problem w tym, że to też serwisy płatne. Na tych platformach kupuje się bilety na mecze na stadionach. Jesli wyda się ustaloną kwotę, transmisje w tych serwisach sprzedawane są ze znaczną zniżką.
Strzeż się hazardu
Fachowcy zdecydowanie nie polecają transmisji w streamingach firm bukmacherskich. Jeśli ktoś obstawia i ma sporo na tzw. koncie wyjściowym, oferuje mu się pakiet transmisji z najrozmaitszych imprez sportowych.
W sumie jednak to mało opłacalne, I to nie tylko, że bukmacherka to prosta droga do hazardu. Na platformie bukmachera można oglądać mecz ulubionej drużyny, ale trzeba kupić dosyć drogie tzw. zakłady. Wtedy można korzystać z transmisji obstawianej imprezy danej dyscypliny, lub oglądać inne wydarzenia sportowe.
oprac. hub/ Grant Thornton/ Live Content Coalition/ Megogo/ Sports Illustrated/ NBA/ FIFA/ UEFA/ X/ Instagram








