Orlen walczy o przejęcie Lotosu i zapewnia, że Elektrowni Ostrołęka wystarczy gazu

18 czerwca 2020, 12:00 Energetyka

W rozmowie z dziennikarzami prezes PKN Orlen i minister aktywów państwowych Jacek Sasin opowiedzieli o inwestycji w Elektrowni Ostrołęka oraz procesie przejęcia Grupy Lotos przez płocki koncern.

Fot. PKN Orlen

Elektrownia Ostrołęka

– Jako PKN Orlen dotrzymujemy słowa. Jako spółka giełdowa jesteśmy precyzyjni w komunikatach. Wszystko, co zostało powiedziane do tej pory, spełniło się. Przejęliśmy Grupę Energa. Mówiliśmy, że miesiąc po przejęciu damy informację rynkowi co dalej z Ostrołęką. Powiedzieliśmy, że w tym miejscu widzimy tylko i wyłącznie elektrownię gazową. Zdecydowanie odbiło to giełdowe nastroje w stosunku do nas, do Energi, ale też do wszystkich spółek energetycznych. Nagle uwierzono, że w Polsce idzie proces dekarbonizacji. Całe odbicie na giełdzie spowodowało to, że zmieniliśmy technologię z węglowej na gazową – powiedział prezes PKN Orlen Daniel Obajtek.

– Mamy obecnie dwa strumienie rozmów. Pierwszy dotyczy rozliczenia procesu węglowego, a drugi to rozmowa o umowie inwestycyjnej. Te rozmowy będą musiały się zejść, ponieważ część rzeczy rozliczonych automatycznie przejdzie w proces inwestycyjny związany z blokiem gazowym. Są one bardzo dynamiczne, mamy w tym zakresie bardzo dużo spotkań. Chcemy ten projekt zrealizować z naszym partnerem, Eneą. Moim celem było kupić Energę, wymienić blok węglowy na gazowy. Uważam, że w tym miejscu powinna być elektrownia regulacyjna i ona tam powstanie – podkreślił.

– Mamy pisemne zapewnienie od PGNiG, że gaz na potrzeby Elektrowni Ostrołęka będzie zabezpieczony, toczymy rozmowy w tym zakresie. Gdyby to było niemożliwe, nie zmienialibyśmy technologii z węglowej na gazową – zapewnił Obajtek.

Przejęcie Grupy Lotos

– Budowa koncernu multienergetycznego jest w trakcie realizacji. Przejęcie Energi i Lotosu to jedne z etapów. Uważam, że w Polsce jest miejsce na tylko jeden taki koncern. Nie można się dublować w procesach inwestycyjnych i rozwojowych. W przypadku dużego biznesu trzeba złączyć środki na rozwój – powiedział Obajtek.

– Jeśli chodzi o warunki Komisji Europejskiej dotyczące przejęcia Grupy Lotos, sprzedaż rafinerii byłaby nie do przyjęcia. Chcąc robić tak duży proces, trzeba przeprowadzić ocenę wpływu na gospodarkę. W negocjacjach wyznacza się obręb, który może być negocjowany. Musimy za ten proces zapłacić. Jeżeli synergia nie przyniesie wartości, nie przeprowadzimy tego procesu. Dlatego tak długo trwają negocjacje – powiedział prezes PKN Orlen.

– Myślę, że patrząc na to jak wyglądają firmy na polskim rynku energetyczno-paliwowym, to są to podmioty, które działają globalnie. Mając świadomość skali naszej gospodarki, jeśli myślimy o tym, żeby móc zbudować podmiot, który będzie mógł nawiązać konkurencję na rynkach nie tylko w Polsce, ale na rynku europejskim czy globalnym, nie możemy rozdrabniać naszych sił. Musimy myśleć o budowie mocnego podmiotu, który miałby nie tylko możliwości konkurencyjne, ale kumulowałby możliwości i aktywa inwestycyjne. Potrzebne są ogromne inwestycje, w sposób rozdrobniony ich nie przeprowadzimy – powiedział wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin.

– Na razie jesteśmy na etapie łączenia Orlenu z Lotosem, bardzo intensywnie pracujemy z Komisją Europejską, musimy zamknąć ten proces, by myśleć o dalszych etapach. Niczego nie wykluczam i na razie nie podejmujemy żadnych innych działań i decyzji – powiedział Sasin.

Opracowanie: Michał Perzyński i Bartłomiej Sawicki