icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Po informacji o kryzysowym szczycie OPEC ropa szybko drożeje

(Bloomberg/Wojciech Jakóbik)

Po tym jak pojawiły się spekulacje na temat udziału Rosji w szczycie kartelu naftowego OPEC zapowiadanego na luty, ceny surowca zaczęły szybko rosnąć. Przywódcy państw naftowych mają omówić możliwość wprowadzenia cięć wydobycia ropy, w celu wpłynięcia na jej cenę na rynkach.

Na giełdzie w Nowym Jorku 28 stycznia ropa zanotowała wzrost wartości o 7,8 procent. Decyzja OPEC o obniżeniu produkcji skoordynowana z podobnym ruchem Rosji mogłaby w przekonaniu inwestorów doprowadzić do obniżenia nadpodaży na rynku, a co za tym idzie podwyżki tej ceny. Giełda zareagowała emocjonalnie.

W czwartek 28 stycznia o godzinie 9.30 polskiego czasu ropa naftowa zyskiwała na wartości. Brent kosztował 33,22 dolary, a WTI 32,32 dolary za baryłkę. ) 17.30 było to odpowiednio 34,67 i 33,65 dolarów.

Pomimo spadku cen ropy naftowej, która kosztuje już około 30 dolarów za baryłkę, kraje Zatoki Perskiej nie zmniejszają eksportu ropy. Liderem strategii walki o rynek jest największy eksporter kartelu OPEC, czyli Arabia Saudyjska. Czy kłopoty budżetowy skłonią ją do rewizji polityki?

Ropa naftowa zapewnia około 70 procent dochodów Królestwa. Ma ono jednak jeszcze 630 mld dolarów rezerw finansowych, które wydają w tempie 5-6 mld miesięcznie – podaje New York Times. Wprowadziło także cięcia subsydiów dla obywateli, m.in. w postaci podwyżki dotowanych cen benzyny. Rozważana jest również prywatyzacja części aktywów, w tym perły w koronie, czyli Saudi Aramco.

Pozwala to Saudyjczykom na dalszą walkę o rynek przy użyciu niskiej ceny z rywalami jak USA i Rosja. Obawiają się oni, że obniżenie eksportu zwiększyłoby rentowność wydobycia w Ameryce Północnej i utrudniło wojnę cenową. Ponadto, zmniejszenie presji na rynek stworzyłoby lukę, którą szybko mógłby wypełnić Iran, z którego USA i Unia Europejska zniosły sankcje, co umożliwiło jego powrót do eksportu surowca na Zachód. Rijad ma również wątpliwości, czy ograniczenie wydobycia przy znacznej nadpodaży na rynku miałoby w ogóle wpływ na cenę surowca.

Za ograniczeniami opowiadają się najbardziej dotknięte obniżką cen kraje OPEC na czele z Wenezuelą, która wezwała do zwołania kryzysowego spotkania karteli. Saudi Aramco deklarowało w poniedziałek 25 stycznia, że nie zmieni polityki. Chociaż Rosja wysyła sygnały o gotowości do koordynacji polityki eksportowej z OPEC, nie sygnalizują tego producenci z USA, a zatem to oni mieliby szansę przejąć udziały eksporterów, którzy zdecydowaliby się na cięcia.

Saudyjczycy zgodzili się jednak na specjalny szczyt OPEC, na który zostali zaproszeni także Rosjanie. Sekretarz Generalny OPEC generał Abdalla Salem Badri wezwał kraje członkowskie i producentów spoza kartelu do wspólnej walki z nadpodażą na rynku ropy.

(Bloomberg/Wojciech Jakóbik)

Po tym jak pojawiły się spekulacje na temat udziału Rosji w szczycie kartelu naftowego OPEC zapowiadanego na luty, ceny surowca zaczęły szybko rosnąć. Przywódcy państw naftowych mają omówić możliwość wprowadzenia cięć wydobycia ropy, w celu wpłynięcia na jej cenę na rynkach.

Na giełdzie w Nowym Jorku 28 stycznia ropa zanotowała wzrost wartości o 7,8 procent. Decyzja OPEC o obniżeniu produkcji skoordynowana z podobnym ruchem Rosji mogłaby w przekonaniu inwestorów doprowadzić do obniżenia nadpodaży na rynku, a co za tym idzie podwyżki tej ceny. Giełda zareagowała emocjonalnie.

W czwartek 28 stycznia o godzinie 9.30 polskiego czasu ropa naftowa zyskiwała na wartości. Brent kosztował 33,22 dolary, a WTI 32,32 dolary za baryłkę. ) 17.30 było to odpowiednio 34,67 i 33,65 dolarów.

Pomimo spadku cen ropy naftowej, która kosztuje już około 30 dolarów za baryłkę, kraje Zatoki Perskiej nie zmniejszają eksportu ropy. Liderem strategii walki o rynek jest największy eksporter kartelu OPEC, czyli Arabia Saudyjska. Czy kłopoty budżetowy skłonią ją do rewizji polityki?

Ropa naftowa zapewnia około 70 procent dochodów Królestwa. Ma ono jednak jeszcze 630 mld dolarów rezerw finansowych, które wydają w tempie 5-6 mld miesięcznie – podaje New York Times. Wprowadziło także cięcia subsydiów dla obywateli, m.in. w postaci podwyżki dotowanych cen benzyny. Rozważana jest również prywatyzacja części aktywów, w tym perły w koronie, czyli Saudi Aramco.

Pozwala to Saudyjczykom na dalszą walkę o rynek przy użyciu niskiej ceny z rywalami jak USA i Rosja. Obawiają się oni, że obniżenie eksportu zwiększyłoby rentowność wydobycia w Ameryce Północnej i utrudniło wojnę cenową. Ponadto, zmniejszenie presji na rynek stworzyłoby lukę, którą szybko mógłby wypełnić Iran, z którego USA i Unia Europejska zniosły sankcje, co umożliwiło jego powrót do eksportu surowca na Zachód. Rijad ma również wątpliwości, czy ograniczenie wydobycia przy znacznej nadpodaży na rynku miałoby w ogóle wpływ na cenę surowca.

Za ograniczeniami opowiadają się najbardziej dotknięte obniżką cen kraje OPEC na czele z Wenezuelą, która wezwała do zwołania kryzysowego spotkania karteli. Saudi Aramco deklarowało w poniedziałek 25 stycznia, że nie zmieni polityki. Chociaż Rosja wysyła sygnały o gotowości do koordynacji polityki eksportowej z OPEC, nie sygnalizują tego producenci z USA, a zatem to oni mieliby szansę przejąć udziały eksporterów, którzy zdecydowaliby się na cięcia.

Saudyjczycy zgodzili się jednak na specjalny szczyt OPEC, na który zostali zaproszeni także Rosjanie. Sekretarz Generalny OPEC generał Abdalla Salem Badri wezwał kraje członkowskie i producentów spoza kartelu do wspólnej walki z nadpodażą na rynku ropy.

Najnowsze artykuły