– Projekt ustawy o podatku od usług cyfrowych oferowanych przez technologicznych gigantów zostanie przedstawiony rządowi w tym roku – zapowiedział w poniedziałek wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Podatek spotkał się z krytyką nominowanego przez Trumpa ambasadora i może spowodować reakcję prezydenta USA.
Minister Gawkowski przypomniał, że trzy tygodnie temu jego resort rozpoczął prace nad projektem ustawy i będzie nad nim konsekwentnie pracował.
– Zamierzam iść na twardo. Projekt ustawy w tym roku zostanie przedstawiony rządowi – zapowiedział w TVN 24.
Szef resortu cyfryzacji wskazał, że wpływy z tego podatku mogą zostać zainwestowane w technologie cyfrowe.
– Jeżeli chcemy pieniędzy na startupy w Polsce, nowe technologie AI, administrację elektroniczną, to musimy je wygenerować w budżecie. Premier powiedział: pracuj, jak będziesz miał ustawę, będziemy rozmawiali – wskazał.
Minister vs ambasador
Gawkowski odniósł się do słów Thomasa Rose’a, nominowanego przez prezydenta Donalda Trumpa ambasadora USA w Polsce, który zapowiedział, że w razie opodatkowania amerykańskich koncernów cyfrowych Polska musi się liczyć z „odwetem” ze strony USA.
– Nie słyszałem o takiej reakcji w stosunku do Francji, Wielkiej Brytanii, Austrii innych państw. Tam jakoś nikt nie kiwał palcem i nie mówił, że czegoś nie mogą zrobić. Tam mogą setki milionów euro płynąć do budżetu. Giganci cyfrowi na całym świcie powinni płacić takie same podatki i powinny one iść w setki milionów dolarów – podkreślił wicepremier.
Gawkowski zaznaczył, że ministerstwo cyfryzacji zleciło badania, na temat wielkości możliwych wpływów z podatku.
– To kwota wyrażana w miliardach złotych. Jedni mówią, że cztery, inni, że sześć – powiedział wicepremier.
Biznes Alert / PAP