PLL LOT może otrzymać od Boeinga 90 mln zł jako odszkodowanie za uziemienie na kilka miesięcy dwóch polskich dreamlinerów – poinformował„Puls Biznesu”.
Kwota odszkodowania, o którym napisała prasa, może być satysfakcjonująca, choć nie rekompensuje szeregu innych strat poniesionych przez LOT na rynku polskim i międzynarodowym – mówi Jerzy Polaczek.
– Moim zdaniem odszkodowanie to – możliwe, że satysfakcjonujące firmę – stanowi jednocześnie wycenę kompromitacji Boeinga na rynku europejskim z uwagi na to, że LOT jest pierwszą firmą europejską, która zdecydowała się na eksploatację tych nowego typu statków powietrznych. Po ponad roku tego typu deklaracje padają – zobaczymy co się stanie z tym dalej – mówi naszemu portalowi pos. Jerzy Polaczek, b. minister transportu.
W opinii Polaczka nic nie jest mimo wszystko zastąpić poszarpanej siatki połączeń atlantyckich polskiego przewoźnika. – Stracił on moim zdaniem zresztą nieco więcej niż ta wycena – ocenia poseł. – Z drugiej strony LOT musiał się potykać o różne ratunkowe rozwiązania w postaci krótkotrwałych czarterów samolotów od linii portugalskich. Pisałem o tym już rok temu.
– Myślę, że nie tylko z mojego punktu widzenia, ale i innych osób, także oczekujących w tej sprawie na twarde negocjacje z producentem dreamlinerów, wiadomość o spodziewanych odszkodowaniach, jest dobra. Osobiście zachęcałem ministra skarbu do podjęcia twardych negocjacji z partnerem amerykańskim – na drodze oficjalnej, międzyrządowej. Wiem, że inni posłowie PiS zabierali podobny głos w tej sprawie. Myślę, że te opinie dodawały determinacji agendom rządowym i samemu LOT-owi, który – nie zapominajmy – walczy o życie – twierdzi Polaczek.
– Tak więc – kończy poseł – kwota odszkodowania, o którym napisała prasa, może być satysfakcjonująca, choć nie rekompensuje szeregu innych strat poniesionych przez LOT na rynku polskim i międzynarodowym. Ale należy to oddzielić od zupełnie odmiennej, kompleksowej oceny całej tej firmy.