Polko: Ukraińcy prowadzą wojnę sprawiedliwą z terrorystyczną Rosją (ROZMOWA)

16 listopada 2022, 07:25 Bezpieczeństwo

Ukraińcy prowadzą wojnę sprawiedliwą przeciwko barbarzyńskim aktom terroru ze strony Rosji. Dobrze, że Ukraina nie gra tą samą kartą co terroryści z Moskwy – mówi były szef BBN oraz dowódca jednostki specjalnej GROM gen. dyw. Roman Polko w rozmowie z BiznesAlert.pl. 

Zniszczone i porzucone czołgi T80BW pod Charkowem. Fot. Twitter.
Zniszczone i porzucone czołgi T80BW pod Charkowem. Fot. Twitter.

BiznesAlert.pl: Jakie wnioski z konfliktu ukraińskiego płyną dla Polski? Jak zmieniła rzeczywistość bezpieczeństwa?

Roman Polko: Przede wszystkim wojna wyciszyła ekspertów od pomysłów armii nowych typów, czy innych tego rodzaju bzdur, którzy przekonywali, że teraz potrzebujemy małej zawodowej armii, że teraz wojny będą dziać się w kosmosie niczym w Gwiezdnych Wojnach. Po pierwsze, obecna wojna jest inną wojną niż znaliśmy wcześniej, Ona toczy się na wielu polach, również w cyberprzestrzeni, również w sferze informacyjnej, swoją moc pokazały masowo stosowane drony, czy to do ataków, czy do roli zwiadowczej. Ta wojna miesza ze sobą supernowoczesność i innowacje z tradycją, gdzie w obecnych wojnach ginie wielu cywilów, co jest porażające. Strategia terroru Putina polega na zabijaniu cywilów, bez przejmowania obszarów, a ich niszczeniu.

Czy Polska jest dobrze przygotowana do ewentualnej wojny z Rosją i takiej taktyki?

Trzeba przyznać, że Polska dobrze identyfikowała zagrożenie. My wiedzieliśmy, że postrzeganie Rosji przez Zachód jest nieco infantylne, romantyczne. Wiedzieliśmy, że Rosja w gruncie rzeczy jest wrogiem, a nie partnerem. Niektórzy tej magii ulegli, pisząc strategie niczym z Fukujamy o końcu historii. Na szczęści tej magii nie ulegli ostatni ministrowie obrony w obecnym rządzie. Inaczej postępowali minister Klich czy Siemoniak, którzy de facto zwijali armie, szukali w niej oszczędności bo nic nam nie zagraża. Nie realizowali w istocie obowiązków, które są przypisane do tego urzędu. Polska dziś ma w miarę sprawna armie. Nie jesteśmy armią oparta na mięsie armatnim. Takim byliśmy jeszcze na początku lat 90., kiedy wysyłano naszych żołnierzy do Jugosławii, gdzie dostaliśmy rozkradzione, zniszczone, zdezelowane wyposażenie. Nie dbano o ludzi, nie troszczono się o ich los, zdrowie czy nawet życie.

A co ze sprzętem? Wciąż masę posowieckiego sprzętu i uzbrojenia można znaleźć na wyposażeniu Sił Zbrojnych…

Z tym sprzętem rzeczywiście bywało różnie. Przez lata ta posowiecka broń stanowiła zdecydowaną większość naszego uzbrojenia. To widać szczególnie w przypadku obrony powietrznej, czy modernizacja broni pancernej. Konflikt na Ukrainie pokazał, jak ważne jest bronienie się przed zagrożeniem z powietrza. To co jest plusem ostatnich lat to rozbudowa wojsk specjalnych, które są naszą wizytówką. Tam nie mamy się czego wstydzić zarówno w kontekście wyszkolenia jak i uzbrojenia. Kolejnym pozytywnym aspektem modernizacji jest powołanie wojsk obrony terytorialnej, które rzeczywiście, patrząc na doświadczenia Ukraińców, w pełni odnajdują się na współczesnym polu walki, zwłaszcza jeżeli są dobrze wyposażone i wysoko zmotywowane. Po wybuchu wojny znacznie przyśpieszyły decyzje związane z modernizacją. Daleko w tyle zostawiamy naszych sojuszników np. Niemców, którzy zapomnieli czym jest artykuł III traktatu Waszyngtońskiego, który mówi o budowaniu własnych zdolności obronnych.

Wracając jeszcze do Ukrainy. Skąd wynika sukces jej armii w walce z Rosjanami?

Ukraińcy wyciągnęli lekcję z 2014 roku i ta armia dziś całkiem inaczej funkcjonuje. Pierwsze, co wpłynęło pozytywnie, to zmiana mentalnościowa. Odejście od typowo wschodniego podejścia do żołnierzy, do użytkowania sprzętu, do szkolenia. Uzbrojeniem mocno odbiegali od armii rosyjskiej, jednak ten czynnik mentalnościowy razem ze wsparciem Zachodu odgrywa kluczową rolę. Bronią się dobrze dlatego, że NATO wspiera Ukrainę na wielu poziomach w tym m.in. rozpoznaniem oraz wywiadem. Są w stanie namierzać Rosjan. Dostęp do informacji jest kluczowy. Niektórym brakuje symetrycznych odpowiedzi na terror rosyjski terrorem na terenie Rosji. Na szczęście Ukraińcy tego nie robią, co przekłada się na poparcie społeczeństw zachodnich. To klasyczny przykład wojny sprawiedliwej. Ukraina już na tym polu wygrała z Rosją. Rosji powinny odpowiadać państwa Zachodnie w postaci sankcji, co na szczęście ma miejsce.

Czego zatem Ukraina potrzebuje teraz? Co jest im najbardziej potrzebne do prowadzenia skutecznej ofensywy?

Kluczowe jest uzbrojenie i zasilania w amunicję. W przyszłości będzie konieczne wsparcie Ukrainy sprzętem lotniczym, gdyż nie da się prowadzić działań ofensywnych bez udziału komponentu lotniczego. Kolejnym elementem jest obrona powietrzna. Ukraina musi zabezpieczyć swoją infrastrukturę krytyczną, i to jest kluczowe. Tutaj Zachód musi zintensyfikować swoje działanie w tym zakresie.

Rozmawiał Mariusz Marszałkowski

Wyciek: Rewolucyjny zwrot w relacjach z Rosją ze szkicu dokumentu unijnego