Amerykański Westinghouse typowany w czasach Piotra Naimskiego na faworyta biegu po kontrakty na budowę elektrowni jądrowych w Polsce ma kłopot. W kuluarach ostatnich rozmów premiera RP z Francuzami i Koreańczykami pojawił się wątek współpracy energetycznej. EDF i KHNP też liczą na umowy.
– W odniesieniu do elektrowni jądrowych Francja jest naturalnym partnerem. Od razu przychodzi na myśl, kiedy myślimy o naszych projektach atomowych. Rozmawialiśmy o tym wcześniej. Chciałbym przyspieszyć ten proces – mówił premier RP Mateusz Morawiecki przed spotkaniem z prezydentem Emmanuelem Macronem w Paryżu 30 sierpnia.
Tego samego dnia Morawiecki wykonał telefon do prezydenta Korei Południowej Yoon Suk-yeola. Jeden z tematów rozmowy to współpraca energetyczna Warszawy i Seulu. W komunikacie rządu ze spotkania został zaznaczony wątek gry o atom nad Wisłą. – Polska podejmuje zdecydowane kroki w kierunku zabezpieczenia tego sektora. Koreański dostawca technologii – KHNP – wyraził zainteresowanie udziałem w programie polskiej energetyki jądrowej. 21 kwietnia 2022 roku złożył ofertę na budowę elektrowni jądrowych w Polsce.
To może być sygnał, że do czasu wyboru partnera technologicznego Programu Polskiej Energetyki Jądrowej wszystkie opcje są na stole. Amerykański Westinghouse faworyzowany w czasie rządów Piotra Naimskiego jako pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej może spaść z piedestału na rzecz EDF albo KHNP. Polska ma w tym roku wybrać technologię i przedstawić model finansowania atomu. Chce mieć pierwszy reaktor w 2033 roku i 6-9 GW w 2033 roku z jednym partnerem technologicznym. BiznesAlert.pl informował, że wchodzi w grę poszerzenie programu o kolejne gigawaty oraz partnerów. Nadzór spoczywa w rękach nowego pełnomocnika kojarzonego z premierem, czyli Mateusza Bergera, po odwołaniu Naimskiego przez spór o fuzję Orlenu, Lotosu i PGNiG-u.
Wojciech Jakóbik