Rosjanie szpiegują na Bałtyku? Podejrzana aktywność u morskich granic Polski

23 stycznia 2023, 10:10 Alert

W ostatnich tygodniach mediach żyją historią rzekomo hiszpańskich nurków szukających w styczniową noc bursztynu nieopodal Naftoportu w Gdańsku. To nie jedyna podejrzana aktywność nad Bałtykiem w ostatnim czasie.

WL Totma i WL Kirillow w polskiej WSE fot. Vesselfinder
WL Totma i WL Kirillow w polskiej WSE fot. Vesselfinder

 Wojna na Ukrainie i agresywne działania Rosjan powodują, że w państwie przyfrontowym, będącym jednocześnie logistycznym hubem dla walczącej Ukrainy, trzeba mieć świadomość czyhających zagrożeń, ale i potrafić dostrzegać niestandardowe zachowania.

Od września 2022 roku pewnym niestandardowym zachowaniem odznaczają się dwie jednostki morskie, kotwiczące w niestandardowym miejscu. Chodzi o statki WL Totma oraz WL Kirillow, dwa masowce noszące banderę Panamy.

Statki te należą do formalnie cypryjskiego armatora White Lake Shipping, który ma niejasne powiązania z Rosją. W zarządzie zasiadają Rosjanie, większość kadry kierowniczej również piastują obywatele Rosji. Dodatkowo spółka ta w sierpniu 2022 roku, poprzez swoją firmę zależną Gravelor wykupiła kilka statków od objętej unijnymi i amerykańskimi sankcjami rosyjskiej państwowej firmy lesingowej GTLK.

WL Totma i WL Kirillow w polskiej WSE fot. Vesselfinder

Lokalizacja podejrzanych statków kotwiczących w polskiej WSE i trasa zbiornikowca z paliwem płynącego do Gdańska fot. Vesselfinder

Oba statki kotwiczą na obszarze polskiej Wyłącznej Strefy Ekonomicznej, 14 mil morskich (26 km) od brzegu Polski na wysokości Dębek.  Od czas do czasu każdy ze statków wraca do portu w Bałtijsku na kilka dni, po czym powraca do polskiej WSE. Nie zawsze oba statki mają uruchomione systemy identyfikacyjne AIS, pozwalające na śledzenie ich pozycji poprzez popularne serwisy trackingowe.

Totma i Kirillow stoją dokładnie na trasie żeglugowej z trójmiejskich portów do szwedzkiej Karlskrony. Statki pasażerskie płynące na tej trasie są zmuszone omijać kotwicowisko obu jednostek. Podobne wygląda w przypadku zbiornikowców LPG, które transportują paliwo z Szwecji do Polski.

Oba statki mogą swobodnie monitorować cały ruch morski, który płynie do lub z polskich portów na Zatoce Gdańskiej. Jednocześnie obie jednostki znajdują się 2 mile morskie poza wodami terytorialnymi Polski, gdzie np. Straż Graniczna ma szczególne uprawnienia w stosunku do jednostek morskich polegające np. na możliwości dokonania inspekcji. W tym obszarze ma niebawem ruszyć budowa pierwszych morskich farm wiatrowych, a w przyszłości nieopodal biegnąć będzie podmorski kabel prądu stałego (HVDC) Harmony Link, który ma pomóc państwom bałtyckim desynchronizować system elektroenergetyczny od postsowieckiego BRELL.

Wysłaliśmy zapytania do Morskiego Oddziału Straży Granicznej (MOSG) o działania podejmowane przez funkcjonariuszy SG w stosunku do obu jednostek. Rzecznik prasowy MOSG  kmdr ppor. SG Andrzej Jóźwiak poinformował nas, że obie jednostki są stale monitorowane przez Straż Graniczną.

WL Totma i WL Kirillow w polskiej WSE fot. Vesselfinder

WL Totma i WL Kirillow w polskiej WSE fot. Vesselfinder

– Statki te (WL Totma i WL Kirillov – przyp. red.), ich ruchy oraz pozycja postoju objęte są stałym całodobowym nadzorem, rejon patrolowany jest przez nasze jednostki pływające i samoloty, a wszelkie działania statków lub zdarzenia mające miejsce w ich bezpośredniej bliskości są na bieżąco analizowane.

Straż Graniczna przypomina jednocześnie, że zgodnie z ustawą O obszarach morskich RP i administracji morskiej na obszarze WSE obowiązuję swoboda żeglugi, co oznacza, że jednostki mogą bez problemów przebywać w określonym miejscu.

Nie jest jasne dlaczego obie jednostki nie kotwicują w WSE Rosji, do której portów regularnie wpływają uzupełniać zaopatrzenie i paliwo. Według informacji posiadanych przez SG statki te formalnie czekają na dalszą dyspozycję armatora. BiznesAlert.pl wysłał pytania o powód kotwicowania w Polskiej WSE statków do właściciela, jednak do momentu publikacji materiału nie uzyskaliśmy odpowiedzi.

Mariusz Marszałkowski

Marszałkowski: Polska odwraca się plecami do Bałtyku, chociaż bierze z niego coraz więcej