– 36’ rok to jest wejście do systemu elektroenergetycznego z pełną mocą – powiedziała minister klimatu o pierwszej elektrowni jądrowej na Pomorzu w Radio ZET. Uznała też atom z Korei Południowej za przedsięwzięcie prywatne i nie wie jaka będzie decyzja inwestorów w jego sprawie.
– 36’ rok to jest wejście do systemu elektroenergetycznego z pełną mocą – zapowiedziała minister o pierwszej elektrowni jądrowej na Pomorzu w Radio ZET. Pierwotnie pierwszy blok elektrowni pomorskiej miał zostać oddany do użytku w 2033 roku, ale po zmianie władzy nastąpiła aktualizacja tych planów, która ma się także przełożyć na zmianę Programu Polskiej Energetyki Jądrowej.
Ruszają natomiast w tym tygodniu prace geologiczne pod atom na Pomorzu. – Pod taką elektrownię, pod trzy bloki jądrowe będzie wykonanych na tym etapie ponad 200 odwiertów, po 40 na każdy blok plus dodatkowe, na samym lądzie. Po to, by móc dokładnie zwymiarować podstawę – powiedziała minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska w Radio ZET.
Uznała, że atom z Korei Południowej w Koninie-Pątnowie nie będzie drugą lokalizacją rządową pomimo takiej sugestii posła Tomasza Nowaka z Koalicji Obywatelskiej. – Konin-Pątnów to nigdy nie była lokalizacja będąca przedmiotem prac rządu. Konin nie był jako taki ujęty w programie energetyki jądrowej. To prywatny projekt – powiedziała minister Hennig-Kloska w radio.
Jej zdaniem decyzje w tej sprawie zależą od inwestora prywatnego. To ZE PAK, który stworzył z Polską Grupą Energetyczną spółkę celową PGE PAK Energia Jądrowa do rozmów z koreańskim KHNP. – To nie jest decyzja państwa o wycofaniu, ale prywatnych inwestorów, z resztą nie wiem czy jest ostateczna – dodała. Wcześniej pojawiły się sugestie Polityki Insight o zamrożeniu projektu atomu z Korei w Polsce.
– Na tym etapie prowadzimy prace badawcze, poszukując najlepszej lokalizacji z możliwych, tak aby doprowadzić do konsensusu w tej sprawie – powiedziała minister klimatu i środowiska w Radio ZET o drugiej lokalizacji z programu rządowego, która według nieoficjalnych informacji mogłaby się znaleźć gdzieś w Polsce środkowej. Bywa w tym kontekście wymieniany Bełchatów.
Radio ZET / Wojciech Jakóbik