EnergetykaOpinie

Włodek: Kryzys potwierdził, że LNG to bezpieczna alternatywa względem gazu z Rosji

Gazowiec Lech Kaczyński z floty Grupy Orlen w terminalu LNG w Świnoujściu. Fot. Mikołaj Teperek

Gazowiec Lech Kaczyński z floty Grupy Orlen w terminalu LNG w Świnoujściu. Fot. Mikołaj Teperek

Urząd Regulacji Energetyki informuje o skokowym wzroście importu LNG do Polski i Unii Europejskiej w pierwszym kwartale 2023 roku. Gaz skroplony odsądzany od czci przez zwolenników zależności od Rosji daje bezpieczeństwo w czasie kryzysu energetycznego podsycanego przez Gazprom. – W zasadzie szybkie zastąpienie dostaw gazu przesyłanego gazociągami z Rosji było możliwe tylko poprzez dostawy gazu skroplonego – mówi dr Tomasz Włodek w BiznesAlert.pl.

URE podaje, że w pierwszym kwartale 2023 roku dostawy LNG do Polski wzrosły o ponad 39 procent rok do roku. Wzrost w Unii Europejskiej sięgnął 59 procent. Polska sprowadza około połowę zapotrzebowania z pomocą terminalu LNG w Świnoujściu oraz jego odpowiednika pływającego w litewskiej Kłajpedzie. Sprowadza też gaz z giełdy niemieckiej oraz na mocy kontraktów długoterminowych przez gazociąg Baltic Pipe z Norwegii.Te kierunki były w przeszłości krytykowane w debacie publicznej jako mniej atrakcyjne od rosyjskiego. Tymczasem to rosyjski Gazprom wywołał kryzys energetyczny i rekordowe ceny gazu ograniczając lub zatrzymując (jak w przypadku Polski) dostawy do klientów europejskich w 2021 i 2022 roku.

PKN Orlen informował, że sprowadził w 2022 roku 43 procent gazu w postaci LNG (6,04 mld m sześc.), 27 procent z kierunku zachodniego i południowego (3,8 mld m sześc.). Około 9 procent pochodziło z nowych kierunków (1,26 mld m sześc.) Pozostałe 21 procent pochodziło z Rosji zanim doszło do zerwania kontraktu jamalskiego z Gazpromem w kwietniu 2022 roku (2,9 mld m sześc.).

– Wzrost udziału LNG na europejskim rynku gazu to naturalna konsekwencja zakończenia większości dostaw gazu gazociągami z Rosji – tłumaczy Tomasz Włodek z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. – W zasadzie szybkie zastąpienie dostaw gazu przesyłanego gazociągami z Rosji było możliwe tylko poprzez dostawy gazu skroplonego LNG, tym bardziej, że większość terminali rozładunkowych w Europie miała wcześniej spore rezerwy mocy regazyfikacyjnych, które obecnie są wykorzystywane w znacznie większym stopniu.

– Należy też pamiętać, że np. gazociągi z Norwegii mimo zwiększenia dostaw z tego kierunku mają określoną przepustowość. Wskazywano wcześniej, że gaz ziemny dostarczany w formie skroplonej jest droższy od tego przesyłanego gazociągami, jednak konieczność zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego w obliczu konfliktu zbrojnego i nieprzewidywalnego dostawcy, jakim jest Rosja szybko zweryfikowała te stwierdzenia w całej Europie – ocenia rozmówca BiznesAlert.pl.

Opracował Wojciech Jakóbik

Włodek: Baltic Pipe notuje rekordy, ale czas na więcej magazynów gazu w Polsce


Powiązane artykuły

PSE planują przetargi na 4,5 mld zł do drugiej połowy 2026 roku

Polskie Sieci Elektroenergetyczne ujawniły prognozy dotyczące postępowań przetargowych na roboty budowlane dotyczące sieci elektroenergetycznych. Informacji udzielono, by potencjalni wykonawcy mogli...
Wiedeń z lotu ptaka. Źródło: pxhere

Kolejny blackout w Europie. Tym razem Wiedeń

Ponad 8300 gospodarstw domowych w Wiedniu zaczęło nowy tydzień bez prądu. Z powodu awarii zasilania w poniedziałek rano nie jeździło...
Pierwszy polski wiatrak na Morzu Bałtyckim. Fot. Orlen

Jest pierwszy wiatrak Orlenu na Bałtyku

Orlen i kanadyjski Northland Power rozpoczęły instalację morskich turbin wiatrowych w polskiej części Bałtyku. Pierwszy wiatrak o mocy 15 MW...

Udostępnij:

Facebook X X X