Polska i Niemcy wspólnie zadbają o uchodźców z Ukrainy i wyślą broń na front

12 kwietnia 2022, 18:30 Alert

We wtorek doszło do spotkania prezydenta Polski Andrzeja Dudy z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinemeierem. Rozmowy dotyczyły głównie sytuacji w Ukrainie, ale pojawiły się również tematy sąsiedzkie i europejskie.

Polska Niemcy Unia Europejska 1
Flagi Polski, Niemiec i Unii Europejskiej. Fot. BiznesAlert.pl

Wsparcie dla Ukrainy

Niemcy udzielają pomocy humanitarnej na dużą skalę, wspierają Polskę w staraniach, jeśli chodzi o otrzymanie dodatkowych środków finansowych ze strony UE; ponawiamy apel, by inne kraje Unii zwiększyły wkład we wsparcie uchodźców ukraińskich – powiedział prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier. Podczas wspólnej z polskim prezydentem konferencji Steinmeier zadeklarował, że Niemcy będą w dalszym ciągu solidarnie uczestniczyć w przyjmowaniu i udzielaniu pomocy uchodźcom. – Obiecuję, że nie zostawimy Polski i innych sąsiadów Ukrainy w tej kwestii samych – powiedział niemiecki prezydent. Dopytywany przez jedną z dziennikarek, o jakiej konkretnie pomocy mówi, czy może o środkach finansowych, które mogłyby zostać przekazane Polsce, prezydent Niemiec odpowiedział, że „odnosił wrażenie z tego, co na początku prezydent Duda powiedział, że w Polsce ludzie zdają sobie sprawę z solidarności Niemiec, jeśli chodzi o przyjmowanie uchodźców”. – Oczywiście w Niemczech nie mamy tylu ukraińskich uchodźców, (…) ale obecnie w Niemczech mamy około 360 tys. uchodźców zarejestrowanych z Ukrainy oraz dodatkowo ewentualnie 100 tys. niezarejestrowanych uchodźców – podkreślił prezydent Niemiec. – Oprócz tych większych grup uchodźców, które docierały do Niemiec, musimy zająć się ludźmi, którzy wymagają szczególnej opieki. Cieszę się bardzo, że to dzieje się w dobrej współpracy między nami, między naszymi małżonkami (pierwszymi damami Polski i Niemiec – Agaty Kornhauser-Dudy oraz Elke Buedenbender), mam tu na myśli ośrodki opieki w Niemczech – kontynuował.

Steinmeier podkreślił, że Niemcy udzielają pomocy humanitarnej na dużą skalę, zaznaczył również, że wspierają Polskę „w staraniach, jeśli chodzi o otrzymanie dodatkowych środków finansowych ze strony UE”. – Nie mówię, że obciążenie w Niemczech jest takie samo przy tych 400 tys. uchodźców. To obciążenie jest znacznie mniejsze w porównaniu do obciążenia polskiego w obliczu ponad dwóch milionów uchodźców, którzy znajdują się w Polsce – zaznaczył niemiecki prezydent. Podkreślił jednocześnie, że Polska i Niemcy mają okazję ponowić apel o to, „by dalsze kraje UE zwiększyły swój wkład, by wesprzeć ukraińskich uchodźców i udzielić im schronienia”.

Wysyłanie broni na front

Steinmeier powiedział, że wojna w Ukrainie stała się punktem zwrotnym w niemieckiej polityce międzynarodowej. Zaznaczył, że „Niemcy biorą na poważnie wydanie 2 procent swojego rocznego PKB na obronę”. – Jest także mowa o programie (specjalny fundusz – PAP) w wysokości 100 mld euro na wyposażenia Bundeswehry – powiedział Steinmeier. Ocenił, że te decyzje pokazują wkład Niemiec na rzecz bezpieczeństwa, o co apelował wcześniej prezydent Duda.
Steinmeier powiedział, że Niemcy zadecydowały się także na dostarczanie broni także w rejony objęte wojną, co w ostatnich latach nie pasowało do ich filozofii bezpieczeństwa. Zaznaczył, że „rządy obydwu krajów ściśle ze sobą współpracują, rozmawiając o dalszych działaniach wspierających Ukrainę”.

Relokacja uchodźców

– Ja bardzo unikam w ogóle posługiwania się – w kontekście obecności naszych gości z Ukrainy, u nas i w innych krajach – określenia „relokacja”. Ci ludzie tu przybyli, uciekając przed wojną, chcąc się schronić i w naszym przekonaniu mają prawo wybrać dla siebie miejsce, całkowicie swobodnie, gdzie będzie to ich schronienie – powiedział prezydent. – My, jako polskie władze, jesteśmy przeciwnikami jakiegokolwiek przymusowego przenoszenia ludzi z Polski do innych krajów – zaznaczył. Podkreślił, że Polska prosi o pomoc i „każde wsparcie przyjmuje z wdzięcznością”. – Mamy świadomość, że obecność ponad dwóch milionów dodatkowych obywateli w naszym kraju – ale naszych gości, bo nie polskich obywateli, tylko obywateli sąsiedniej Ukrainy – oczywiście jest wielkim wyzwaniem. Bo jest i nie jest to dla nikogo tajemnicą, że jest to wielkie wyzwanie pod względem ochrony zdrowia, edukacji, możliwości samorealizacji zawodowej przez naszych gości – powiedział, dodając, że są to w większości matki z dziećmi. – Ale nie chcemy absolutnie nikogo w przymusowy sposób przenosić – powtórzył prezydent.

Andrzej Duda przypomniał, że polskie i niemieckie koleje organizowały akcję, w ramach której podstawiane były pociągi, którymi chętni mogli wyjechać do Niemiec i część osób się na to zdecydowała. Prezydent zwrócił również uwagę, że dzieci, zwłaszcza te z ciężkimi chorobami onkologicznymi czy niepełnosprawnościami, znajdują opiekę w miejscach, które są im oferowane, m.in. w niemieckich placówkach medyczno-opiekuńczych. – Tak samo i dzieci znalazły opiekę w Bambino Gesu – w szpitalu w Rzymie. Dzieci ze schorzeniami onkologicznymi, które osobiście z żoną do Rzymu prezydenckim samolotem zawieźliśmy w czasie naszej podróży na spotkanie z Ojcem Świętym – przypomniał prezydent. – Wszędzie tam, gdzie jest gotowość udzielenia pomocy, gdzie rodzice dzieci decydują się, że dzieci mogą tam pojechać, tam my również staramy się umożliwić dojazd, będąc wdzięcznymi za pomoc, która tym dzieciom jest oferowana – zaznaczył. Podkreślił ponownie, że uchodźcy z Ukrainy to nasi goście i sąsiedzi. – Chcemy, by także ich prawa podstawowe, także prawo do wolności, do wyboru miejsca, gdzie chcą spędzić ten trudny czas, kiedy są uchodźcami niestety ze swoich krajów, by mieli w tym zakresie absolutną wolność i godność – powiedział prezydent Duda.

Polska Agencja Prasowa/Michał Perzyński