Naimski: Pływający gazoport uchroni Polskę przed ponownym uzależnieniem od gazu z Rosji

23 lutego 2021, 10:30 Energetyka

Pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski odpowiedział na pytanie BiznesAlert.pl o to, czy Polska uzależni się na powrót od gazu z Rosji, jeżeli będzie zwiększać zużycie tego paliwa na etapie przejściowym transformacji energetycznej.

Piotr Naimski. Fot. Michał Perzyński/BiznesAlert.pl
Piotr Naimski. Fot. Michał Perzyński/BiznesAlert.pl

Minister Naimski wystąpił podczas konferencji POWERPOL 2021 pod patronatem BiznesAlert.pl. Został zapytany o realizację Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku, czyli strategii energetycznej. Przyznał, że gaz jest jednym z paliw wspierających dekarbonizację, ale nie można zanadto się od niego uzależnić. Posłuży temu ograniczenie rozwoju energetyki gazowej oraz elastyczna rozbudowa przepustowości LNG w Zatoce Gdańskiej.

– Wyjściem z problemu jest inwestycja w zeroemisyjne źródła energii, czyli takie, które nie wydzielają dwutlenku węgla. Te zeroemisyjne źródła energii są obecnie trzy. Po pierwsze Odnawialne Źródła Energii. W polskim przypadku to program budowy morskich farm wiatrowych. Po drugie, energetyka jądrowa a trzecie – gaz, będący źródłem transformacyjnym – wyliczał gość konferencji POWERPOL 2021.

Pełnomocnik podkreślił, że w procesie transformacji musi być zachowana równowaga niezależności energetycznej Polski. – Nie powinniśmy podejmować pochopnych decyzji odnośnie do budowy nowych źródeł wytwarzania energii z gazu. Podejmujemy działania polegające na dywersyfikacji dostaw źródeł dostaw gazu. Budujemy Baltic Pipe, rozbudowujemy gazoport w Świnoujściu, pracujemy nad powstaniem pływającego gazoportu w Zatoce Gdańskiej. Nie powinniśmy inwestować w źródła, które spowodują wzrost zależności od gazu poza możliwości projektów dywersyfikacyjnych – powiedział.

W odpowiedzi na sugestię BiznesAlert.pl, że prognozy Gaz-Systemu zakładają maksymalny wzrost zapotrzebowania do 2030 roku do nawet niecałych 30 mld m sześc. rocznie, minister odparł, że te wyliczenia są skorelowane pomiędzy zapotrzebowaniem na energię elektryczną, pochodzącą z elektrowni gazowych, a możliwościami wprowadzania gazu do Polski. – Te prognozy do 2030 roku są napięte, ale optymistyczne. To powinno nam się udać, jeżeli zbudujemy wszystkie projekty dywersyfikacyjne. Dużą zasługę będzie miał tu pływający gazoport lub gazoporty w Gdańsku dzięki elastyczności – podkreślił. Zapewnił, że dostępne moce importowe LNG będą dostosowane do zapotrzebowania w Polsce.

Opracowali Wojciech Jakóbik i Bartłomiej Sawicki

Jakóbik: Raport Ember, czyli atom i OZE uratują Polskę przed pułapką gazową (ANALIZA)