Polska i Izrael znajdują się na tej samej ścieżce transformacji energetycznej. Mogą współpracować w tym zakresie dzięki potencjałowi ich firm i pomimo różnic między ich sektorami energetycznymi.
13 stycznia odbyła się polsko-izraelska konferencja o ochronie środowiska i energetyki. Otworzyli ją szef Banku Izraela prof. Amir Yaron oraz ambasador RP w Izraelu Marek Magierowski. – Liczę na to, że to dobry początek współpracy długoterminowej naszych instytucji – zastrzegł ambasador Magierowski. Przypomniał, że Izrael ma istotny potencjał energetyki słonecznej dzięki wysokiemu nasłonecznieniu oraz wykorzystania gazu dzięki złożom na Morzu Śródziemnym. Oba źródła mogą być narzędziami transformacji energetycznej i polem współpracy Polski oraz Izraela.
Minister klimatu i środowiska Polski Michał Kurtyka oraz kandydat na sekretarza OECD mówił o transformacji energetycznej z punktu widzenia jego kraju oraz Unii Europejskiej. – Polska może skorzystać z terminalu LNG największego na Morzu Bałtyckim. Finalizujemy budowę gazociągu podmorskiego mającego łączyć Polskę przez Danię ze złożami w Norwegii o nazwie Baltic Pipe. Możemy uniezależnić się od odziedziczonego systemu dostaw z jednego kierunku – powiedział. Zdaniem polskiego ministra rośnie świadomość społeczna Polaków na temat konieczności ochrony środowiska, która staje się „tematem numer jeden” w dyskusjach publicznych po trzydziestu latach wolności, rodząc konieczność odejścia od energetyki węglowej i transformacji całego systemu elektroenergetycznego.
Dyrektor generalny ministerstwa energetyki Izraela Udi Adiri mówił o podobieństwach między Polską a Izraelem. Okazuje się, że dziadek ministra pracował w Elektrowni Bełchatów. Przypomniał, że sytuacja izraelska jest trudniejsza od polskiej pod względem połączeń elektroenergetycznych. Polacy mogą cieszyć się licznymi połączeniami elektroenergetycznymi wewnątrz wspólnego rynku europejskiego. Połączenia Izreala z sąsiadami „praktycznie nie istnieją”. – Tempo rozwoju gospodarczego Izraela ma być jednym z najwyższych w OECD. To wyzwanie dla rozwoju Odnawialnych Źródeł Energii – przyznał. Dodał jednak, że Izrael ma świetne warunki rozwoju fotowoltaiki (gorsze dla energetyki wiatrowej), własne złoża gazu i żywy sektor badań oraz rozwoju. Zastrzegł, że pomimo transformacji energetycznej Izraelczycy zamierzają utrzymać rezerwowe moce konwencjonalne, z których część przestawią na gaz. Nie mają jednak zależności od węgla notowanej w Polsce. Zamierzają inwestować w technologię niebieskiego wodoru wytwarzanego z gazu oraz wychwytywania i składowania dwutlenku węgla (CCS).
David Yahalomi, dyrektor generalny ministerstwa ochrony środowiska Izraela, przekonywał, że Polska i Izrael mogą razem działać w ramach walki z kryzysem. – Koronawirus to nie tylko kryzys zdrowotny, ale także ekonomiczny. Podobnie jest z kryzysem klimatycznym, który ma wymiar ekonomiczny, społeczny i z zakresu bezpieczeństwa – przyznał. Jego kraj chce zmniejszyć emisję CO2 o 85 procent do 2050 roku w porównaniu z 2019 rokiem. Co ciekawe, minister Yahalomi opowiedział się za podatkiem od emisji CO2 (carbon tax – przyp. red.), wobec którego Polska ma wątpliwości.
– Współpraca gazowa Polski i Izraela byłaby bardzo interesująca. Wiem o kontaktach PGNiG z rządem izraelskim na ten temat. Nie znam szczegółów – przyznał minister klimatu Michał Kurtyka w odpowiedzi na pytanie BiznesAlert.pl. – Mamy w Polsce wyzwanie dalszego rozwoju energetyki słonecznej i dlatego używamy szeregu rozwiązań, by zrealizować ten cel z pomocą trzech filarów: wodoru, ciepła i energetyki wodnej – dodał Kurtyka. – Widzę w tym zakresie wiele możliwości współpracy firm polskich i izraelskich. Z kolei dyskusja o finansowaniu transformacji energetycznej będzie także angażować na pewnym etapie banki centralne. Widać, że wyzwania polityki klimatycznej mają charakter cywilizacyjny. Będzie się toczyć debata na temat ewentualnego wsparcia transformacji przez banki centralne – dodał minister.
– Mamy kilka pól współpracy do rozwinięcia, a niektóre są już gospodarowane. Dekarbonizacja to wspólne wyzwanie i możliwość współpracy. Polska ma bliższe rynki gazu niż Izrael. Interesujemy się za to wykorzystaniem gazu w energetyce w celu przestawienia części floty elektroenergetycznej na to paliwo i Polacy mają w tym zakresie duże doświadczenie – ocenił przedstawiciel Izraela. Tel Awiw jest także zainteresowany rozwojem współpracy w obszarze badań i rozwoju w sektorze transformacji energetycznej. W tym kontekście przedstawiciel firmy Clariter z Izraela zajmującej się recyklingiem śmieci plastikowych i działającej w Polsce Reuven Sharon mówił o piętnastoletniej współpracy i potrzebie wsparcia tej technologii.