KGHM przedstawił wyniki finansowe oraz produkcyjne z pierwszego półrocza 2020 roku.
Wyniki KGHM są lepsze niż innych spółek z branży metali
Prezes KGHM Marcin Chludziński na początku odniósł się do trudnej sytuacji na rynkach zagranicznych spowodowanej pandemią koronawirusa – Truizmem jest powiedzieć, że za nami są najtrudniejsze miesiące w ostatnich dziesięcioleciach. Niemcy mówią o recesji stulecia, wyniki ze strefy Euro spadły do czasu sprzed powstania wspólnej waluty. Ten czas był i jest cały czas trudny dla wszystkich, również dla rynku miedzi. Dla mnie osobiście były to najtrudniejsze chwile odkąd jestem w KGHM. Zwłaszcza w kontekście ryzyka zamknięcia z powodów zarażeń kopalni bądź hut. A to byłoby ogromne straty dla całej spółki. Na szczęście, patrząc po wynikach, tak się nie stało – powiedział Chludziński.
– Tylko trzy podmioty na świcie zwiększyły produkcję w okresie pandemii. Jestem dumny, że jako KGHM jesteśmy w trójce globalnych firm, którym udało się to osiągnąć Zmieniamy organizacyjny sposób działania w naszych aktywach zagranicznych. Przenosimy część zarządzania do Polski. Zredukowaliśmy nasze biuro w Santiago w Chile. Zmniejszyliśmy zatrudnienie w nim. Oszczędności podjęte w projekcie Sierra Gorda przyniosły kilkadziesiąt milionów dolarów, zaoszczędziliśmy prawie 100 mln złotych poprzez ujednolicony system logistyczny w Polsce. Mamy program oszczędzający zużycie energii, który również przynosi efekty. Zwiększamy użytkowanie maszyn pod ziemią. Te wszystkie inicjatywy są nasza odpowiedzią na postulat strategicznej efektywności i elastyczności. To wszystko przynosi efekt w postaci EBITDA, w postaci zysku netto spółki matki – powiedział prezes.
Prezes Chludziński został zapytany o sytuację spółki podczas pandemii. – 30 tys. ludzi w Polsce i na świecie pracuje pomimo koronawirusa. To nie było wcale takie oczywiste, teraz mamy większe doświadczenie, staramy się cały czas uprawniać te procedury. W projekcie Sierra Gorda zaimplementowaliśmy polskie procedury walki z koronawirusem. Jest to doceniane przez władze chilijskie. I to widać w wynikach tej spółki w pierwszym półroczu. Na świecie mało kto realizował swoje cele na ten rok, tłumacząc to sytuacją epidemiologiczną. Dla przykładu Glencore, jeden z potentatów produkcji metali obniżył ją o 14 procent, kanadyjska firma Teck w drugim kwartale o 23 procent. Z 15 podmiotów, które można nazwać czołowymi firmami w branży, tylko trzy zwiększyły produkcje. I odczytuję to jako sukces, że my jako KGHM jesteśmy jedną z tych trzech firm.
Prezes KGHM powiedział również, że spółka stara się dostosowywać do warunków panujących do świecie. – Mimo iż mamy recesję, dla naszej branży przyszłość wygląda obiecująco. W pierwszym kwartale 2020 roku mówi się o deficycie na rynku podaży miedzi na poziomie 530 tys ton. W drugim kwartale chiński import miedzi zwiększył się w czerwcu i lipcu o 80 procent względem 2019 roku. Pozytywne są również dane rynku pozwoleń na budowę w Stanach Zjednoczonych, gdzie w lipcu zostało wydanych ponad 1,5 mln pozwoleń na budowę a miało ich być 1,3 mln. To dobry wskaźnik dla przemysłu budowlanego, który też będzie generował popyt na miedź. Staramy się dostosować i sprostać rosnącemu popytowi na świecie – dodał.
Sierra Gorda
Udało się zachować ciągłość produkcji i bezpieczeństwo w aktywach zagranicznych. Jesteśmy pokazywani jako przykład perfekcyjnego sposobu zarządzania w tym aspekcie. Udało się osiągnąć bardzo dobre wyniki produkcyjne w Sierra Gorda pomimo daleko idących programów oszczędnościowych i na poziomie OPEX i CAPEX. Także w wymiarze etatyzacji tego zakładu. Działania te pozwoliły utrzymać, a nawet przekraczać założenia produkcyjne – powiedział wiceprezes Paweł Gruza.
Wiceprezes Paweł Gruza został zapytany przez BiznesAlert.pl o powód wyższych wyników finansowych Sierra Gorda. – Na ten wynik nałożyły się dwa czynniki. Po pierwsze wyższy przerób, podnoszący wolumen produkcji oraz lepsza zawartość miedzi w rudzie. Złożenie tych dwóch czynników daje nam oczywisty rezultat wzrostu. Także formuły cenowe, które mamy w podpisanych kontraktach na sprzedaż koncentratu z Sierra Gordy również powodują czasami pozytywny efekt w stosunku do średniej ceny LME. Tak też było w tym okresie. Z optymizmem patrzymy na następne miesiące – przyznał.
Odpowiedź na nasze pytanie uzupełnił prezes Chudziński. – Dla nas to nie jest niespodzianka, to jest efekt kompleksowego programu, który realizujemy od blisko trzech lat. Jeżeli spojrzymy na wyniki kopalni z ostatnich dwóch lat, to właściwie rok do roku jest poprawa efektywności produkcyjnej. Czasami zdążają się spadki, szczególnie w przypadku shutdown’ów, ale ogólna tendencja jest pozytywna. Dzięki temu mamy całkowity efekt, który widzimy w wynikach – dodał.
Wpływ koronawirusa na rynek miedzi
– Mieliśmy okres zachwiania cenowego, czas dużej niepewności. Nikt nie wiedział co się stanie. Ceny w drugim kwartale polepszyły się, szczególnie w kontekście srebra. Są to dwa faktory, które wpływają na tą lepszą sytuację. Po pierwsze sytuacja w gospodarce chińskiej, czyli większy optymizm, nawet konserwatywne banki rewidują swoje prognozy dla wzrostu Chin z 1,5 procent do nawet 2,5 procent w całym roku. Mamy również względy spokój w kontekście wojen handlowych, ale również to, że widzimy pozytywne sygnały z gospodarki USA. To powoduje utrzymanie dobrego sentymentu jeżeli chodzi o popyt, dodatkowo sytuacja epidemiczna opóźniła zdolności inwestycje również w kontekście podażowym. W związku z tym patrzymy optymistycznie w bliskiej i dalekiej perspektywie. Życzymy sobie wyższych cen, co jest możliwe, ale nie jest równocześnie oczywiste. Żyjemy w sytuacji epidemicznej. To pobrzmiewa w opiniach analityków i banków, i trzeba z tym żyć – powiedział prezes Chludziński.
Opracował Mariusz Marszałkowski