Polska musi się spieszyć z rozwojem gazoportu. Rośnie konkurencja na Bałtyku

23 lutego 2017, 10:45 Alert

Wokół Morza Bałtyckiego będą powstawać kolejne terminale LNG. To przesłanka za jak najszybszą decyzją o rozbudowie oferty gazoportu w Świnoujściu.

Narasta rywalizacja między małymi graczami

Estońska firma energetyczna Alexela, będzie kontynuować projekt Paldiski LNG mimo nieprzyznania środków z Unii Europejskiej. Estończycy konkurowali o fundusze oraz dostęp do rynku z litewskim pływającym terminalem LNG w Kłajpedzie. W regionie Morza Bałtyckiego pojawia się coraz więcej projektów LNG, są one jednak nakierowane na mniejsze ładunki, jak terminal Hamina LNG w Finlandii, który otrzymał dofinansowanie.

Zgodnie z oświadczeniem spółki starała się ona o blisko 344 mln euro z Europejskiego Funduszu Spójności, co stanowiłoby 39 proc. całkowitego kosztu projektu. Komisja nie udzieliła wsparcia w związku z istnieniem pływającego terminalu LNG w Kłajpedzie.

Członek zarządu Alexeli Marti Hääl powiedział, że spodziewał się takiej decyzji, ponieważ Litwa wynajęła swój terminal LNG poza Bałtyckim Planem Połączeń Międzysystemowych na Rynku Energii (BEMIP), wpływając tym samym na postanowienie UE.

Zgodnie z umową BEMIP rządy estoński i fiński doszły do porozumienia w sprawie lokalizacji regionalnego terminalu LNG, jak również projektu Balticconnector. Hääl dodał, że spółka będzie kontynuować prace nad rozwojem własnego terminalu i zamierza pozyskać prywatny kapitał na sfinansowanie budowy.

Poprzez spółkę-córkę Balti Gaas, Alexela zamierza wybudować terminal o pojemności 160 tys. m3 z możliwością rozbudowy do 320 tys. m3. Ponadto firma planuje rozszerzyć usługi przeładunkowe na mniejsze pojazdy ciężarowe oraz pojazdy kolejowe.

Coraz tłoczniej nad Bałtykiem

Istniejący litewski oraz mający powstać estoński terminal LNG to nie jedyne projekty tego typu nad Bałtykiem. W zeszłym roku Komisja Europejska zatwierdziła 28 mln euro pomocy na rzecz budowy terminalu LNG w Finlandii w porcie Hamina na południowo-wschodnim wybrzeżu fińskim.

Komisja podkreśliła, że plan dofinansowania inwestycji jest zgodny z wytycznymi dotyczącymi poprawy bezpieczeństwa dostaw gazu w regionie. Pojemność terminalu ma wynieść 30 tys. m3. W planach przewidziano rozbudowę obiektu do 118 tysięcy. Ma on powstać do 2018 roku. We wrześniu 2015 roku Komisja Europejska zatwierdziła pomoc dla innego obiektu tego typu w Pori na zachodnim wybrzeżu Finlandii.

Również w zeszłym roku największy w Europie dystrybutor skroplonego gazu ziemnego małej skali – firma Skangas podpisała umowę zakupu zakładu produkcyjnego Risavika LNG w południowo-zachodniej Norwegii. Zdolność produkcyjna jednostki wynosi 300 tys. ton rocznie, a jego zbiornik może pomieścić 30 tys. m3. Współwłaścicielem Skangasu jest w 51 proc. fiński dostawca gazu Gasum, a w 49 proc. prywatna norweska firma Lyse Energi.

Skangas buduje pierwszy terminal LNG w Finlandii. Chodzi o projekt Pori LNG budowany w porcie o tej samej nazwie. Otrzymał on 23 mln euro dofinansowania zatwierdzone przez Komisję Europejską we wrześniu 2016 roku. Jego planowana pojemność to 30 tysięcy m3. Od 2014 roku w Norwegii działają terminale Lysekil  (30 tysięcy m3 pojemności) i Ora (6400 m3) o analogicznej przepustowości wybudowane przez Skangas.

Zdaniem Brukseli projekty budowy terminali LNG przyczynią się do redukcji emisji CO2, co odpowiada celom unijnej polityki energetycznej oraz klimatycznej bez nadmiernego zakłócania konkurencji na jednolitym rynku.

Polacy z większą skalą

Małe terminale LNG będą konkurować o rynek bałtycki m.in. z polskim gazoportem w Świnoujściu. Składa się on z dwóch zbiorników o nominalnej pojemności po 160 tysięcy m3. Na obecnym etapie jest on w stanie odbierać do 5 mld m3 gazu ziemnego rocznie. Rozważana jest rozbudowa do 7,5-10 mld m3 na rok.

Jak ustalił BiznesAlert.pl, Polacy planują rozwój infrastruktury w celu zaoferowania usługi bunkierki (tankowania statków napędzanych LNG) oraz przeładunku na nowe jednostki. Rozważana jest budowa osobnego nabrzeża, które posłużyłoby do tego celu. Po zakończeniu analiz tego rozwiązania ma zostać podjęta decyzja. Rosnący tłok na bałtyckim rynku LNG to przesłanka za jak najszybszym działaniem na rzecz poszerzenia usług w Świnoujściu.

Rosjanie za winklem

Dodatkowym argumentem może być fakt, że rosyjski Gazprom i holendersko-duński Shell planują budowę terminalu dużej skali Baltic LNG. Obiekt może słać gaz skroplony, także w ramach usług bunkierki i przeładunku, do klientów na Morzu Bałtyckim. Tymczasem rosyjski Novatek pozyskał dofinansowanie na terminal eksportowy Jamał LNG.

W sprawie Baltic LNG podpisano memorandum o porozumieniu bez daty realizacji projektu. Jednak pierwsze LNG z projektu jamalskiego ma ruszyć w świat już w 2017 roku. Udziałowcami projektu są Novatek (50,1 procent akcji), francuski Total (20 procent), chińskie CNPC (20 procent) i Fundusz Jedwabnego Szlaku (9,9 procent). Pożyczek udzieliły włoski bank Intesa Saopaolo i Japoński Bank Współpracy Międzynarodowej. Gaz skroplony z Jamału ma być przeznaczony głównie na rynek Azji. Na razie nie wiadomo jakie dodatkowe usługi, jak bunkrowanie i przeładunek, mogą być oferowane klientom i czy będą oferowane na rynku bałtyckim.